Phoebe.

401 40 3
                                    

Dylan

Tak, jak zaplanowaliśmy o siedemnastej zaczęliśmy się zbierać do wyjścia. Mieliśmy zamiar iść do klubu, więc ubrałem koszulę, w której trzy guziki od góry zostawiłem rozpięte, do tego czarne rurki i adidasy. Wyszedłem i zamknąłem za sobą drzwi. Skierowałem się w stronę domu Alison, ale coś było nie tak. Zazwyczaj to ona pierwsza czekała na mnie. Lekko zapukałem do jej drzwi i po chwili otworzyła mi jakaś dziewczyna. Nie miałem bladego pojęcia kim ona jest. Chociaż po chwili wpatrywania się w nią kogoś mi przypominała. Po chwili ciszy odezwała się

- Jestem Phoebe. Co się stało?- zapytała z uśmiechem. Miała na sobie czarną, krótką sukienkę i dość mocny makijaż.

- Ja do Alison- odparłem szybko wchodząc do środka. Dziewczynę musiało to zdziwić, w sumie nawet nie mnie zaprosiła do środka, ja po prostu wszedłem.

- Phoebe! Kto to?- usłyszałem głos mojej przyjaciółki.

- Alison, to tylko ja- krzyknąłem i ruszyłem w kierunku jej pokoju. Po chwili coś mi zaświtało- Phoebe...- zacząłem odwracając się do niej- Czy to nie ty jesteś na zdjęciu, które stoi przy łóżku Alison? Jestem pewien, że jest na nim jakaś dziewczyna oprócz Alison... A ty jesteś do niej bardzo podobna- na moje słowa zaśmiała się cicho i odpowiedziała spokojnie.

- Tak, to ja- znów ten jej coraz ładniejszy uśmiech.

- A kim ty tak właściwie jesteś?- zapytałem zmieszany.

- Przyjaciółką Alison- powiedziała powoli- znam ją od zawsze. Wyjechała bez pożegnania, a tak się składa, że przez najbliższy miesiąc nie mam się gdzie podziać.

- Więc zatrzyma się u mnie- wtrąciła się Alison stojąc w drzwiach do swojego pokoju. Ubrana była w brokatową sukienkę, buty na wysokim koturnie i miała mocny, dokładny makijaż.

- To... Phoebe. Idziesz z nami do klubu?- zapytałem pełen nadziei. Zaczynałem ją lubić.

- Jak nie macie nic przeciwko to tylko włożę jakieś buty i wezmę sweter- po chwili wszyscy, już gotowi ruszyliśmy w stronę centrum miasta.

Alison

Wydaje mi się, że polubili się z wzajemnością. Szczerze nie myślałam nigdy o Phoebe. Zostawiłam ją za sobą, razem z moją przeszłością, z którą szybko się pożegnałam i powitałam nowe życie, nowego przyjaciela. W klubie czas płynął szybko, dość dużo wypiliśmy i co chwila wchodziliśmy na parkiet. Dylan wyraźnie przystawiał się do Phoebe. Cały czas na nią patrzył i tańczył z nią. Ona oczywiście nie miała nic przeciwko, śmiała się jak on "przypadkowo" wylał kieliszek na jej dekolt. Nie wiem dlaczego, ale czułam się zazdrosna. Zazdrosna, że na mnie nigdy tak nie patrzył, nigdy mu się nie podobałam w taki sposób w jaki ona mu się podoba. Z moich rozmyślań podczas tańczenia wyrwał mnie głos Dylana.

- Skarbie, a gdybym tak przeleciał tą twoją przyjaciółkę?- zapytał. Był mocno upity.

- Dylan, jesteś pijany. Pewnie jeszcze nie robiłeś tego, więc nie ośmieszaj się przed nią po pijaku- powiedziałam szybko. Musiałam go od niej odciągnąć. On nie mógł tego zrobić z nią! Ja... Ja za bardzo ich szanuję i cenię- proszę, wracajmy już- na te słowa Dylan powoli mnie objął i pogłaskał po policzku.

- Jesteś zazdrosna?- trafił w czuły punkt. Nie powinien o to pytać. Zacisnęłam szczękę i go odepchnęłam. Zachwiał się. Musiałam go przytrzymać, żeby nie upadł.

- Wracamy teraz- chwyciłam go za rękaw, a na Phoebe machnęłam tylko ręką, żeby za nami szła. Po chwili staliśmy przy jednej z taksówek. Wsiedliśmy i zaraz byliśmy na miejscu. Przez całą drogę nikt się nie odzywał. Phoebe poszła do mnie, spała w pokoju gościnnym. Ja poszłam pod prysznic. Gdy wróciłam do swojego pokoju zauważyłam, że na moim łóżku śpi Dylan. Nie chciałam go już budzić, więc tylko położyłam się obok i poczułam jak mnie obejmuje i przyciąga do siebie.

- Alison... Bardzo polubiłem Phoebe, ale nie masz o co być zazdrosna. Nie panowałem nad sobą, przepraszam. Ale chyba wiesz, że konkurując z tobą nikt nie ma szans- wyszeptał i oboje zasnęliśmy.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Witam!
A więc, doszła nam nowa bohaterka, ale nie na długo. Phoebe - Phoebe Tonkin.
Długo nie było rozdziału- przepraszam, zawaliłam.
Pozdrawiam wszystkich, do następnego! Trzymajcie się miśki! ♥ ♥ ♥ ♥ ♥

Dziewczyna z naprzeciwka.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz