19

272 16 10
                                    

Seher:

Patrzyliśmy sobie w oczy trzymałam mocno pistolet w ręce. Yaman stał w drzwiach domu nie chciał mnie wypuścić.

- Co chcesz tym osiągnąc ? Wiem, że tego nie zrobisz po co ta cała szopka ? - mówi mi do ucha i w chwili nie uwagi wytrąca mi pistolet.

Cholera.

Po chwili oboje ruszyliśmy w jego stronę na szczęście pierwsza go złapała a on wystrzelił. Wystraszyłam się huku i spojrzałam na Yamana trzymał się za rękę i opadł na kolana.

- Co ty zrobiła! - syczy.

Patrzyłam jak sączy się krew z jego rany prosto na podłogę.

- To co powinna zrobić dawno.

Ruszyłam do drzwi otworzyłam je i poprostu wybiegłam. Byłam szczęśliwa i wolna. Biegłam przed siebie ile sił w nogach. Po chwili usłyszałam swoje imię. Nie to nie może być prawda spojrzałam przez ramię był to Yaman. Biegł za mną trochę wolniej trzymając się za rękę.

- Stój nie możesz odejść ! Nie możesz uciec słyszysz ?! - woła.

- Seher Stój!!!

Nie reagowałam skręciłam w las bałam się jak cholera ale tu umiała bym się gdzie schować. Na domiar robi się ciemno to tym bardziej ukryje się w jakiś krzakach. Też tak zrobiłam i zauważyłam Yamana przebiegającego obok mnie. Rozglądał się w ciągle wołał moje imię. Lecz nie poruszyłam się nawet na centymetr nawet przestałam oddychać przez chwilę. To pomogło. Yaman pobiegł dalej a ja chciałam wyjść lecz ktoś złapała mnie za usta i ciągnął w tył. Przeraziłam się. Czyżby był to Yaman ? Mężczyzna odwrócił mnie do siebie i widziałam młodego chłopaka.

- Dlaczego uciekasz ? - pyta.

- Zostalam porwana i sprzedana błagam cię pomóż mi.. - nie wiedziałam jeszcze, że popełniłam błąd.

Chłopak mi pomogł ofszem wyprowadził mnie z lasu i wsadził w auto dał jeść i pić. Był miły i zabawny. Lecz gdy przede mną pojawił się Yaman odwróciłam się w stronę chłopaka.

- Wybacz my tu wszyscy znamy Yamana i wiemy, że krzywdy nie zrobi.

Tylko tyle ?! Wyszarpał mnie z auta i prowadził w powrotną drogę do domu.

- Co ty sobie wyobrażałaś co ?! - krzyczy w moją stronę.

- Chciałam uciec od ciebie !

- Zapamiętaj sobie jedno ode mnie nie da się uciec! - mówi wprost do mojego ucha.

- Boże jak ja cię nienawidzę ?! Każda tak traktujesz bijesz i więzisz ?! - pytam zatrzymując się.

- Nie jesteś każdą jesteś tą jedyną.

- Co??

- Jesteś kurwa pierwszą i ostatnią!

- Po co ja ci potrzebna?! Wypuść mnie !

- NIE - i pociągnął mnie w stronę domu.

Przez kłutnie z nim nie zauważyłam, że jestem już przy domu. Wpycha mnie do środka i uderza mnie w twarz.

- Ty teraz pożałujesz, że to zrobiłaś !

Popycha mnie tak, że upadam na podlogepo czym mnie kopnął prosto w brzuch. Zajeknełam tylko bałam się przestałam patrzeć w jego oczy. Niczym furiata. Chcąc nie chcąc przeraziłam się. I to jeszcze jak. Aż cała zaczęłam dygotać. Brzuch bolał niemiłosiernie. Modliłam się by przestał. I jak na zawołanie przestał i poszedł zniknął. Nie zdołałam zauważyć gdzie przez łzy w oczach. Leżałam tam nie mogąc się podnieść. Bolało. Aż za bardzo. Nie ruszyłam się na centymetr nie wiem ile tak leżałam w przedpokoju. W końcu on wrócił wziął mnie na ręce i zamiusł do sypialni kładąc do łóżka. Nie otworzyłam oczu nie chciałam go widzieć. Po chwili usłyszałam trzask drzwiami. Poszedł zostawił mnie ....

Sprzedana Zakochany Yaman & Seher Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz