27

245 12 2
                                    

Yaman:

Wyszła wybrała co chce trudno czasem tak bywa.. jedni przychodzą drudzy odchodzą. Ruszyłem do salonu rozsiadłem się na kanapie i zacząłem pracować.

Seher:

Skończę tę sielankę matki i Ömera niech wypieprza gdzie pieprz rośnie a matce tego nie wybaczę. Pięć pieprzonych lat robili mnie w huja!

Jadąc taxowką zastanawiałam się jak to rozegrać może złapie ich na gorącym uczynku. To by mi ułatwiło całą sprawę. Gdy samochód zatrzymał się przed domem zrobiło mi się bardzo przykro. Bardzo i to bardzo. Nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić. Wejść tam czy nie wejść. Jednak zdecydowałam się iść chce wiedzieć jake będzie ich wytłaczanie. Wzięłam głęboki wdech i gdy taxi odjechało ja weszłam na posesję domu. Nogi zrobiły mi się bardzo ciężkie idąc przed siebie pod drzwi. Jednak zdecydowałam się być twarda. I też tak zrobiłam weszłam do domu trzaskając drzwiami. W przed pokoju pojawił się Ömer i mama. Ona zaś wybuchła płaczem podchodząc do mnie całując i przytulając nie odwzajemniam tego.

- Gdzie ty byłaś tyle czasu martwiłam się wszyscy cię szukali.

Nic nie odpowiedziałam tylko patrzyłam.

Ömera zaś nic nie mówił ominęłam go i weszłam na górę do pokoju. Zamykając się na klucz. Zajrzałam przez okno. Robiło się już szaro. Postanowiłam udawać, że śpię więc gdy tylko mama weszła do pokoju usiadła przy mnie zamknęłam oczy. Po kilku minutach wyszła nie domykając drzwi co ułatwiło mi wszystko bo ciężko otwierało się drzwi. Odliczyłam 10 minut i wyszłam z pokoju. Zeszłam pocichutku schodami i kierowałam się do kuchni gdzie świeciła się mała lampka. Nagle ktoś zakrył mi buzię i wprowadził do łazienki. Odwróciłam się i zobaczyłam Yamana.

- Co ty tu...

- Cos ty chciała zrobić ?!! Myślisz, że to ci pomoże ? Nic tym nie ugrasz! Musisz ich zniszczyć ich własną bronią rozumiesz!

- Jak to własną bronią?

- Normalnie. Pomogę ci w tym.

- Jak ?

- Bedziemy grać parę.

- Co ?! - nie kontrolowałam się.

Zakrył mi buzię ręką patrząc mi w oczy było słychać jak któryś z nich chodzi po domu. Jednak po chwili nastała cisza.

- Wysłuchaj mnie dziewczyno choć raz do końca.

- Słucham.

- Zabijemy ich własną bronią ty normalnie tu mieszkaj udawaj że jest ok. A ja zjawię się udawajac twojego nowego chłopaka.

- Co ! - znów się nie kontrolowałam.

- Ciii kurwa bo nas przyłapią!

- Ty oszalałeś!

- Tak ? Nie zauważyłem.

Cisza. Oboje nic nie mówiliśmy.

- Tak ogólnie jak tu wszedłeś ? Przecież cię zauważyli by ...

- Byli tak zajęci sobą na wyspie kuchennej że nie zauważyli - wtrącił się.

- To oni teraz... ?

- Tak teraz twój Ömer pieprzy twoja matkę.

- Kurwa.

- Nic na to nie poradzisz.

Oboje wyszliśmy pocichu z łazienki Yaman złapał mnie za rękę i prowadził do góry prosto do mojego pokoju.

- Skąt ty ?

Zaraz mi się przypomniało, że wie wszystko na mój temat. Weszliśmy do wnętrza pokoju i zamknął zaraz za nami drzwi na klucz. Precyzyjnie i po cichu. Odwrócił się i podszedł do balkonu.

- To widzimy się jutro.

Po czym wyskoczył na dół odrazu podbiegłam do barierki i spojrzałam na dół.

- Nic ci nie jest ?

- Nie spokojnie dobranoc.

- Dobranoc.

Mówie i zamykam balkon po czym przebieram się w piżamę nie mam siły na mycie się jeszcze. Zrobię to jutro. Weszłam do swojego łóżka i przykryłam się nią po same uszy.

Sprzedana Zakochany Yaman & Seher Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz