- Good morning honey
Poczułam ciepły oddech na włosach i delikatny dotyk dłoni sunącej po moim policzku. Uniosłam nieznacznie głowę do góry i ujrzałam promienną twarz Piotra. Miał rozwichrzone włosy, a w jego oczach tańczyły wesołe iskierki. Przytulił mnie mocniej do siebie i pocałował w czubek głowy.
- Jak ci się spało, piękna? - zapytał, przesuwająć palcem po moich plecach, wywołując przyjemne dreszcze.
- Jak w niebie - odpowiedziałam rozmarzonym głosem. - A tobie?
- Przy tak pięknej kobiecie zawsze się śpi dobrze. - Puścił do mnie oczko, a ja trzepnęłam go żartobliwie w ramię. Mężczyzna odpowiedział mi łaskotaniem i nim się obejrzeliśmy, mężczyzna siedział na mnie okrakiem i drażnił mnie, a ja wypluwałam płuca od śmiechu.
Nagle poczułam, jak mężczyzna chwyta moje dłonie i unosi nad moją głowę. Pochylił się niebezpiecznie tak, że jego łańcuszek ocierał się o mój dekolt, po czym pocałował mnie mocno i żarliwie. Wsunęłam dłonie w jego włosy, upajając się ich jedwabną delikatności. Oplotłam go nogami w pasie i przyciągnęłam do siebie, na co zareagował jękiem.
- Może dokończymy to, co robiliśmy wczoraj? - szepnęłam mu do ucha, na co jego fiut od razu się obudził.
- Mam dla nas dzisiaj inne plany...
Odsunął się ode mnie z zakłopotaną miną i przeczesał dłonią włosy. Spojrzałam na niego zaintrygowana.
- Co może być ciekawsze od seksu?
Zachichotał.
- Oj mała, mała... - zaplótł na palec kosmyk moich włosów. - Życie to nie tylko seks. - Spojrzał na mnie szyderczo; miałam ochotę go walnąć. - Chcę zabrać cię w góry, a po ostrym seksie raczej nie dałabyś rady przejść paru metrów. - Puścił do mnie oczko, zarumieniłam się. - Ale najpierw - wstał, podniósł mnie na rękach i przewiesił sobie przez ramię - trzeba cię porządnie nakarmić. - Pisnęłam, kiedy dał mi klapsa w nagi pośladek.
Zaprowadził mnie do przestronnej kuchni i posadził na stołku barowym. Dopiero teraz zdałam sobie sprawę, że jestem naga. Zasłoniłam dłońmi swoje strefy intymne, zażenowana całą sytuacją. Piotrek, widząc to, uśmiechnął się tylko i położył moje dłonie na blacie.
- Naprawdę nie masz się czego wstydzić. Powinnaś eksponować swoje ciało.
Założył na swoje nagie ciało fartuch z napisem SEXY BOY. Zaczęłam się śmiać głośno.
- Co, nie jestem seksowny? - Pogroził mi przed nosem trzepaczką, lecz po chwili również wybuchł śmiechem.
- Nie no, jesteś najseksowniejszy na świecie. - Zatrzepotałam rzęsami. Kiedy odwrócił się w stronę patelni, mogłam oglądać jego twardy, wyrzeźbiony tyłek. Oparłam brodę na dłoniach, wpatrując się w tego greckiego boga stojącego przede mną.
- Omlet ze szpinakiem i papryką raz! - Mężczyzna postawił przede mną parujący talerz. Oblizałam usta, czując cudowną woń śniadania. - Sok pomarańczowy czy jabłkowy?
Wybrałam pierwszy. Nalał mi do kubka pomarańczowej cieczy, a sobie kawę, i zaczęliśmy jeść w milczeniu. Kiedy skończyliśmy, Piotrek włożył wszystkie naczynia do zlewu i zaprowadził nas pod prysznic, gdzie umyliśmy się razem.
W południe wyszliśmy na rześkie powietrze, ubrani w przewiewne ubrania, wygodne buty trekingowe i kapelusze.
- No dobrze, panie przewodniku. Gdzie najpierw się wybierzemy? - Uśmiechnęłam się do niego słodko. Co prawda czułam lekkie zakwasy po wczorajszym seksie, ale dałam radę iść.
- Góry to piękne miejsce. Wespniemy się na tę górę. - Wskazał palcem wzniesienie naprzeciw nas, po czym złapał mnie za rękę i ruszyliśmy.
***
- Tu jest cudownie! - pisnęłam z wrażenia, kiedy dotarliśmy na miejsce. Rozciągał się stąd nieziemski widok na całą okolicę. Wszędzie było widać las, gdzieniegdzie stały drewniane domki. - Patrz, nasz domek! - krzyknęłam do Piotrka, który zapatrzył się w dal po drugiej stronie zbocza. Szybko podszedł do mnie i przytaknął zamyślony. Zmartwiłam się. - Coś się stało? - Spojrzałam na niego badawczym wzrokiem.
- Nic. Po prostu się zamyśliłem. Już mi lepiej. - Uśmiechnął się delikatnie i objął mnie w pasie. - Jak byłem mały, często przyjeżdżałem tu z rodzicami i rodzeństwem. Chodziliśmy po górach, robiliśmy ogniska. Pewnego dnia poszliśmy bawić się w chowanego. Nawet nie zauważyliśmy, kiedy zrobiło się ciemno. Jeden z moich braci nie wrócił. Szukaliśmy go, ale bez skutku. Po trzech dniach znalazłem go pod tą górą. Musiał poślizgnąć się, bo upadł na kamień i zmarł. Do dzisiaj nie mogę zapomnieć tego widoku. - Westchnął ciężko. Poczułam się głupio, że zaprowadził mnie tu. Przytuliłam go mocno, a on oparł głowę na moim ramieniu. Czułam, jak drży, starając uspokoić się.
Staliśmy tak dłuższą chwilę. W końcu Piotrek uspokoił się i ruszylismy w drogę powrotną do domku.
- Opowiedz mi o swojej rodzinie. - rzuciłam, kiedy przedzieraliśmy się przez stertę kamieni usypanych na ziemi. Od razu tego pożałowałam, kiedy spojrzał na mnie złowrogim wzrokiem.
- Nie ma co opowiadać. Ale jeśli chcesz... - Westchnął i podał mi dłoń, abym zeskoczyła z głazu. - Nie mam dobrych relacji z rodziną od śmierci brata. Miał na imię Artur i był najmłodszy. Przestałem odzywać się do rodzeństwa i rodziców, więc przygarnęła mnie babcia. Ona zaszczepiła we mnie miłość do sztuki. Moja siostra Weronika jest adwokatem, a najstarszy z rodzeństwa, Patryk, lekarzem. Typowa bogata rodzinka. Zdecydowali się spełnić marzenia moich wymagających rodziców, nie patrząc na swoje potrzeby. Ja miałem odziedziczyć firmę budowlaną po ojcu, ale mój "wspaniały" - zakreślił cudzysłów w powietrzu - brat odebrał ją. Zawsze odbierał mi wszystko, co miałem. Zazdrościł mi, że potrafiłem postawić się rodzicom i spełnić swoje marzenia. I za to babcia mnie kochała, dlatego cały swój majątek przepisała na mnie. Gdybyś widziała miny mojego rodzeństwa - prychnął. - Może teraz ty coś powiesz o swojej rodzinie?
Zawstydziłam się. Nie lubiłam rozmawiać o swojej rodzinie, ale wzięłam się w garść, w końcu skoro Piotrek mógł się przede mną otworzyć, to ja też mogłam.
- Mieszkam w niepełnej rodzinie. Moja mama zaszła w ciążę ze mną jeszcze w liceum, przez co musiała rzucić szkołę. Moja babcia wyrzuciła ją z domu, więc przygarnął ją mój ojciec. Nigdy go nie poznałam, bo zmarł dwa lata po moich narodzinach. Z tego, co mama mi opowiadała, notorycznie ją zdradzał, w końcu był to miejscowy playboy. Nie mam kontaktu ze swoją rodziną, wszyscy się od nas odwrócili. Trochę głupie zachowanie, nie uważasz? - Mężczyzna przytaknął głową; chyba sam rozumiał, jak to jest. - Mamy ciągle nie ma w domu, całymi dniami pracuje, zeby płacić za rachunki. Od śmierci ojca nie miała meżczyzny, nie potrafi nikomu zaufać. Może i prawie nie jest widoczna w moim życiu, ale wiem, że cały czas myśli o mnie i oddałaby wszystko, bylebym wychowała się w dobrych warunkach.
Poczułam, jak po moim policzku spływa samotna łza. Odwróciłam się od Piotrka i wytarłam ją szybko o rękach, zeby nic nie zobaczył i uśmiechnęłam się słabo. Każdy może mieć swoje tajemnice.
CZYTASZ
Obraz
RomanceAnna, przestępując próg klasy od polskiego, nie spodziewa się, że jej nowy nauczyciel może stać się jej kochankiem... UWAGA, opowiadanie zawiera treści erotyczne oraz przemoc. Wchodzisz na własną odpowiedzialność.