Niekończąca się historia

Brudne sprawy

Polsat nagrał kolejny pierdolnik zwany paradokumentem, żeby Naruciak mógł go komentować i robić z siebie małego debila jak jego mały poziom inteligencji i ładny kutas i duża pochwa jego matki, która go rucha w dupę szczotką do butelek po piwie z bąbelkami.
W dzisiejszym odcinku Czarny Pan pokaże swojego czarnego przyjaciela, który ma wielkiego kutacha - 36 cm w stanie wzwodu. Był na tyle duży, że każda kobieta na niego leciała z Viagrą w czterech kończynach, a mężczyźni trzymali płyty Nirvany rękach Rossosza, którego krowy ssały po chuju.
Mleko bananowe było w kartonie po soku bananowym.
Kiedy szedł do Leosia, to się wyjebał i wpadł na wilkołaka, który dał mu bakłażana, który był bardzo duży. Tak duży jak jego nieistniejący mózg pośrodku dupy myszy ognistej jak mój lód o poranku stojący jak kutas Daniela o 6 rano.
Stoi on, ponieważ chce ruchać nas w dupy, bo tego potrzebuje do testamentu Świętego Mustafy o kutahuj wielkości.
Czarny Pan był ogromny, wielkością porównywany do Mount Everest.
Wciskał się w każdą pizdę demiseksualnych talerzy, ślimaczył za sobą i Aldoną ociekając lepką cieczą paradę homofobów i zjadając ich ciała dupą Stasia.
Gdy dotarł do wnętrza Ziemi, gdzie konie waliły sobie gruchę, a Tobie gotowały grochówkę z kiełbasą oraz  kotlety schabowe, syrena zajęła się ruchaniem Twojego starego swoim mózgiem i cycami oraz Twoją starą dildosami i łyżką do opon.

Gdy orgia dobiegła końca, poszedł załatwić swe potrzeby fizjologiczne do najbliższego lasu znajdującego się za murami barokowego zamku, który był nawiedzany przez ducha Sabinki, która za życia była znana z nękania małych chłopców serkiem Mniam Mniam.
Jedynym sposobem na odpędzenie ducha było zjedzenie oczu na tostach
Znalazło się trzech śmiałków, którzy o 3 w nocy zjedli oczotosty w towarzystwie gadających osłów, które miały segziwny uśmiech.
Klątwa została zdjęta, Sabinka odeszła, a ogry żyły długo i było im zielono.