Wpatrywaliśmy w siebie. Jego wzrok był strasznie przenikliwy. Wpatrywał się w moją twarz, czułam jego wzrok na sobie. Patrzył na mnie, a ja na niego. Uśmiechnęłam się do niego, a on odpowiedział mi tym samym. Nie spodziewałam się tego po nim. Poczułam jakby coś nagle się poruszyło w moim sercu. Jego uśmiech wywoływał u mnie rumieńce, poczułam że się rumienie. Więc szybko odwróciłam wzrok. Brunet zauważył to i zachichotał cicho. Ze wstydu schowałam twarz w ręce.
-Wszystko w porządku, Y/N?- zapytał kapitan z troską w głosie. Znamy się zaledwie parę minut a ten się o mnie martwi.
-Tak, jest wszystko dobrze- odpowiedziałam uśmiechając się. Blondyn pokiwał głową i odwzajemnił uśmiech.
- Od jutra będziesz mieszkać z nami w Avengers Tower- powiedział Sam- Jakbyś chciała mógłbym cię jutro oprowadzić i pomóc ci w przeprowadzce.
-Bardzo chętnie, tylko muszę się spakować , a nie powiem trochę mi to zajmie.
-Mogę ci pomóc- zaproponował ciemnoskóry.
-Bardzo chętnie przyjmę twoją propozycje- odpowiedziałam chichocząc.
-Napisz do mnie SMS, gdzie mieszkasz to przyjadę i ci pomogę.
-Ok, dasz mi swój numer telefonu?- zapytałam,
-Jasne, 675 635 957 ( wybrałam przypadkowe cyfry)
-Ok, napiszę do ciebie
Poczułam na sobie czyiś wzrok. Był to wzrok Bucky 'ego. A czyj by kurwa innego. Cały jebany czas się patrzył. Zaczynało mnie to trochę denerwować. Zerknęłam na niego. Jego wzrok nie był już taki spokojny jak przedtem. Patrzył na mnie pełen zazdrości i wściekłości, nie tylko na mnie. Na Wilsona też.
-Czyżby nasz super żołnierzyk był zazdrosny,o to że Wilson pomaga naszej nowej koleżance, mhm?- zapytał Stark z jego uśmieszkiem. W jego oczach było można dostrzec małe iskierki.Wyglądało na to, że Stark robił wszystko aby wkurzyć każdego nie tylko bruneta.
-Nie - odpowiedział krótko Bucky.
-Oj, Barnes nieładnie jest kłamać.- powiedział Stark jadowitym głosem. Bucky'emu już nerwy powoli zaczęły puszczać.Chciał się już rzucić na Tony'ego. Już miał sie na niego rzucić, ale powstrzymał go Steve.
-Spokojnie Buck, nie słuchaj go- próbował go uspokoić kładąc swoją rękę na jego ramieniu.To o dziwo podziałało.
-Dobra koniec tego marnego teatrzyku- Odezwał się Fury- Podsumowując Y/N jutro przeprowadzasz się do Avengers Tower. Tony już przygotował ci pokój. Sam jutro cie oprowadzi.Teraz mowie do wszystkich. O 15 jutro zgromadzamy się znowu tutaj musimy obmyślić plan jak przebić się do siedziby HYDRY i ją zniszczyć. Y/N zna dobrze palny baz i gdzie one się znajdują, pomoże nam obmyślić plan unicestwienia HYDRY. - wszyscy po jego przemowie spoglądali to na Nicka to na mnie. Ciemnoskóry podszedł do szklanych drzwi otworzył je i wyszedł.
-To do zobaczenia jutro- Powiedziałam i wyszłam
Już miałam wychodzić z budynku, gdy nagle poczułam jak ktoś lub coś łapie mój nadgarstek. Obróciłam się i już miałam zadać cios, ale spostrzegłam się kto mnie złapał. Był to nie kto inny niż Bucky Barnes w własnej osobie.
-Hej...- zagadną nie śmiało- mam pytanie, czy chciałabyś jutro, pójść ze mną na kawę albo gdzieś indziej?- powiedział patrząc mi w oczy, w jego oczach było widać, że mu zależy, i to bardzo.
-Pewnie, czemu nie, poznamy się lepiej- odpowiedziałam uśmiechając się.-Mógłbyś proszę puścić mój nadgarstek?
-Oj, tak mhm... przepraszam-odpowiedział zawstydzony.
-Nie szkodzi- uśmiechałam się i już odeszłam w stronę auta.
-Do zobaczenia jutro!-krzyknął, na co uśmiechnęłam się i odpowiedziałam mu to samo.
Siadając zobaczyłam jak idzie w stronę budynku z wielkim uśmiechem. Roześmiałam się na ten widok. Wyglądał na takiego szczęśliwego.....
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Kolejny rozdział! Rozdziały będą pojawiały się raz lub więcej w tygodniu. Następny rozdział będzie dopiero za tydzień.
Dziękuje za przeczytanie
<3
CZYTASZ
Only you //Bucky Barnes
Novela JuvenilY/N w bardzo młodym wieku straciła swoich rodziców. Pracuje jako agenta T.A.R.C.Z.Y . Pewnego dnia wchodzi do budynku i otrzymuje od Nika Fury 'ego pewną propozycje, która zmienia jej życie o 360* stopni.