Rozdział zawiera sceny 18+
-- To na pewno dobry pomysł? - zapytał Shoto, kiedy wszedł do pokoju swojego chłopaka, prowadzony przez niego za rękę.
- Gwarantuję ci, że tak - odparł tamten od razu i z uśmiechem zamknął za nimi drzwi na klucz.
Bardzo cieszył się na ten dzień, zwłaszcza że wyczekiwał go tak długo. W końcu nie będzie pieprzonym prawiczkiem i zaszpanuje wśród znajomych. W swojej paczce znajomych będzie pierwszym, który ma już za sobą swój pierwszy raz.
W heterochromicznych oczach widział nieśmiałość i niepewność. Nie było to niczym dziwnym, omegi zazwyczaj właśnie takie były. Mimo wszystko nie chciał robić niczego wbrew jego woli, dlatego każdy ruch wykonywał powoli i delikatnie. Cały dzień zaplanował sobie w głowie, aby rozegrać to perfekcyjnie. Ba! Nawet odnotował sobie w zeszycie listę kolejności.
Katsuki usiadł na swoim łóżku i uśmiechnął się zachęcająco do mniejszego. Wspólnie zdecydowali, że powinni zrobić to właśnie u niego, gdyż karmelowy zapach będzie uspokajał bliznowatego.
- Nie bój się, no śmiało, podejdź - zachęcił, wyciągając dłoń w jego kierunku.
Chłopak z wahaniem wykonał polecenie, po czym przysiadł się mu na kolanach. Cały drżał lekko na swoim ciele, jednak były to pozytywne objawy. Bardzo to przeżywał, był jednocześnie kłębkiem nerwów oraz mieszaniną wielu sprzecznych emocji. Miał tyle pytań i wątpliwości...
Powolnie przytulił się do starszego i zarzucił ręce na jego kark. Cieszył się, że ma szansę związać się tak blisko z alfą swoich marzeń. Bakugo był dla niego dosłownie idealny. Świetny charakter, sposób bycia i traktowania swojego partnera. Dodatkowo przystojna twarz, umięśnione ciało, które potrafi zarówno być bardzo delikatne w czułościach, jak i obronić w potrzebie. Krótko mówiąc, Kacchan był po prostu tym, czego syn Endeavora pragnął najbardziej.
- Jesteś słodki - blondyn pochylił się nad nim i wyszeptał mu do ucha, podczas gdy tamten zajęty był wwąchiwaniem się w jego karmelowo pachnącą szyję.
Swoją dłoń oparł na drobnym ramieniu mniejszego, a następnie z wzajemnością zaczął się do niego łasić. Wszystko szło po jego myśli, a Todoroki z czasem zaczął się rozluźniać.
- Dziękuję - odszepnął po chwili. - A ty cholernie przystojny... - dodał drżącym głosem.
Agresor uśmiechnął się pod nosem, po czym nieco odsunął i uniósł podbródek towarzysza, aby popatrzył mu w oczy. Na moment złapali kontakt wzrokowy, jednak nie trwało to długo, bo ich usta złączyły się łagodnie. Bakugo planował wprowadzić omegę w intymną relację i świat seksu kroczek po kroczku. Nic na siłę i szybko. Z resztą dużo rozmawiał o tym z mamą, ona dała mu przydatne wskazówki i rady. Był doskonale przygotowany na to wydarzenie.
CZYTASZ
Pułapka║bakutodo omegaverse
FanfictionDwójka chłopaków, zostaje wystawiona na próbę. Wszystko zaczyna się od niewinnego spotkania w parku, ale potem sprawy nieco się komplikują. Czy podołają problemom i jak skończy się ich historia? Tego dowiecie się po przeczytaniu ich zakręconej przyg...