7.

809 88 39
                                    

~dzień 57~

Minęły prawie 2 miesiące od wypadku George'a. Zaczęły się wakacje, więc Dream mógł siedzieć w szpitalu całymi dniami. Właściwie, to rzadko bywał w domu. Przychodził tam tylko spać. Czuł się  przygnębiony. Czasami wychodził gdzieś ze znajomymi, jednak większą część czasu spędzał przy swoim najlepszym przyjacielu. Oglądał seriale leżąc obok niego, gdy czytał książki to tylko na głos, żeby brunet mógł słyszeć. Czuł się... dziwnie. Trochę tak, jakby małe dziecko miało wymyślonego przyjaciela, którego ,,tylko ono widzi". Ale George był prawdziwy. Dreama zastanawiało jak to jest możliwe, że ktoś jest jakby martwy, ale wciąż żyje. Czy ma się wtedy świadomość?  Czy się słyszy? Tak wiele pytań. Gdy tylko brunet się wybudzi musi o wszystko wypytać. Pozostawał jeszcze jeden dylemat, a mianowicie czy będzie go pamiętał.
- Ile jeszcze będę na ciebie czekał Gogy? - mruknął pakując swoje rzeczy.
Następnie nachylił się nad nim i pocałował go w czoło. Wyglądało to tak, jak scena z bajki, gdzie książę budzi księżniczkę pocałunkiem. Blondyn uśmiechnął się na tą myśl.
- Przyjdę jutro. Do tego czasu mógłbyś zmartwychwstać, bo nudzi mi się bez
ciebie. - westchnął, po czym wyszedł. Wracał po raz kolejny białym szpitalnym korytarzem. Wszyscy lekarze i pielęgniarki już go znali. Patrzyli na niego ze współczuciem i uśmiechali się lekko zarówno wtedy, gdy rano przebiegał obok nich w pośpiechu, jak i wieczorami, kiedy wracał do domu zmęczony i przygnębiony.

★★★

Wstąpił do zamku i zarysował kolejną kreskę na ściankę. Zdążyło ich się zebrać już 57. Tyle dni czekał aż George się wybudzi. Ale był  w stanie czekać dłużej. Znacznie dłużej. Mógł siedzieć przy nim codziennie przez resztę lat, a i tak czułby się spełniony. Tego dnia nie miał siły na  nic. Nawet nie został na zachód słońca. Ostatnio mało sypiał, więc zamierzał wcześniej się położyć. Poza tym na następny dzień umówił się z SapNapem i Karlem. Musiał mieć siłę i przede wszystkim lepszy humor.

Wracając do domu uświadomił sobie kolejną rzecz. Im więcej czasu mija, tym mniejsza szansa, że jego przyjaciel się wybudzi. Co, jeśli jego czas jest policzony? Porównał sobie George'a do kwiatu. Każdego dnia odpada jeden płatek. Gdy wszystkie odpadną... Tylko co zrobić, żeby kwiatek rozkwitł zamiast umierać w oczach? Im dłużej o tym myślał, tym gorzej się czuł. Było za wcześnie na smutek. On mógł się pojawiać tylko w środku nocy, a do tego czasu trzeba było jeszcze trochę poudawać. Jak to jest, że ludziom tak łatwo przychodzi ukrywanie emocji? Wystarczy się sztucznie uśmiechnąć, a inni - naiwni - uwierzą w to bez pytań. Może to przez to, że są zapatrzeni tylko w swoje problemy? Prawdopodobnie.

★★★

Po kilku tygodniach od wypadku, Dream znalazł swoją odskocznię. Nie brał żyletki, nie stawiał krwawych śladów na ciele, nie słuchał muzyki płacząc. Zaczął pisać książki. Wcielał się w głównego bohatera i opisywał swoje emocje. Działało to na niego jak terapia. Wyrzucał z siebie cały ból, tęsknotę, żal, smutek. Opisywał w książce wspomnienia, a każdy z jego znajomych miał swój odpowiednik w którejś z postaci. Nikomu książek nie pokazywał, ani o nich nie mówił. Wyjątek stanowił George. Każdego dnia Dream siadał na jego łóżku szpitalnym i czytał swoje zapiski z poprzedniego wieczoru z nadzieją, że chłopak może jakimś cudem słyszy to wszystko.

Zmieniło się też uczucie towarzyszące blondynowi podczas wizyt. Kiedyś czuł przygnębienie, jednak zmieniło się ono w radość i pełną swobodę. Sala nr 404 stała się jego drugim domem. Przyzwyczaił się też do widoku bruneta w takim stanie. Zadowalała go myśl, że chłopak żyje. To oznaczało nadzieję.  

Tego wieczoru gdy opadł na łóżko nie miał już nawet siły na pisanie książki. Czuł spokój, ale zmęczenie. Wyjął z szafy bluzę, którą zabrał z auta mamy George'a w dniu wypadku. Wtulił się w nią rozkoszując pięknym zapachem truskawkowego szamponu przyjaciela. Czuł się tak jak kiedyś, gdy leżeli przytuleni do siebie.
Wyobraził sobie, że tak jest i tym razem. Z tą myślą zasnął. Pierwszy raz od dawna nie płakał.

~ last sunset ~  dnf ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz