XI Noc

789 48 14
                                    

*OSTRZEŻENIE

W tym rozdziale pojawiają się mocniejsze sceny także jeśli takich nie lubicie to najlepiej go pomińcie ;) *

Weszliśmy do mojego domu i udaliśmy się do mojej sypialni. Nick od razu rzucił się na moje łóżko.

- zaraz się wykąpiemy i przebierzemy, chodź jeszcze na chwilę się przytulić - powiedział leżąc na moim łóżku

Położyłam się obok niego i jedną nogę położyłam na nim ( mam nadzieje że wiecie o co chodzi haha). Złapał mnie w talii i powoli przesuwał ręka lekko w górę i w dół.

- jeju to są chyba moje najlepsze urodziny - odezwałam się po paru minutach leżenia

- mogę sprawić że będą jeszcze lepsze - powiedział i pociągnął mnie na siebie po czym zaczął mnie całować
- jesteśmy tu sami całą noc więc musimy to wykorzystać - wyszeptał i zaczął mnie całować po szyi

Poczułam jak kładzie mi rękę na nodze i powoli wsuwa ją pod moją sukienkę. Oczywiście nie protestowałam tylko czekałam na jego dalsze ruchy. Oboje byliśmy jeszcze lekko pijani ale to może dobrze bo dodało nam to odwagi.

Nagle zobaczyłam jak powoli zdejmuje ze mnie sukienkę, więc postanowiłam że ja zdejmę jego koszulkę. Gdy już oboje zdjęliśmy ubrania zaczął robić mi malinki na szyi.

- Nick- odezwałam się

- coś nie tak ? - powiedział przerywając całowanie mnie

- nie nie, właśnie jest idealnie - odpowiedziałam i zamknęłam oczy

Poczułam tylko jak chłopak rozpina i zdejmuje mój stanik, po czym zabrał się za całowanie nieco niżej szyi ( wiadomo o co chodzi).
To było tak przyjemne że zaczęłam głośniej oddychać. Szybko to zauważył i postanowił zejść jeszcze niżej.Po chwili zdjął spodnie i już chciał zdejmować resztę ubrań które na mnie zostały , ale w ostatniej chwili się odezwałam.

- chwila chwila, a co z zabezpieczeniem ? - zapytałam

- spokojnie, zadbałem o to - odpowiedział z uśmiechem

To co się działo później pozostawiam waszej wyobraźni :))

Obudziłam się o 10:00 leżąc na Sapnapie w samej bieliźnie.Rozejrzałam się po pokoju i wszędzie leżały nasze ubrania.

*Czyli to nie był sen i serio to zrobiliśmy...* - pomyślałam

Co prawda pamiętam tylko połowę bo byłam jeszcze pijana, ale ważne że cokolwiek pamiętam.Niestety po wczoraj strasznie bolała mnie głowa więc chciałam wstać po tabletkę ale Sapnap przyciągnął mnie z powrotem do siebie.

- dzień dobry sąsiadko - powiedział i dał mi buziaka

- dzień dobry sąsiedzie - oddałam buziaka

- jak tam po wczoraj ? Podobała ci się impreza ? - zapytał

- baaardzo, ale jeszcze bardziej to co było po niej - uśmiechnęłam się

- zgadzam się i myślę że trzeba to kiedyś powtórzyć - odpowiedział i się uśmiechnął

- zdecydowanie

Postanowiliśmy ogarnąć się i zobaczyć co tam u reszty.Gdy ogarniałam włosy zobaczyłam jak chłopak mnie obserwuje stojąc w drzwiach.

- a wiesz że jesteś piękna ? - zapytał

- a wiesz że ty też ? - odpowiedziałam

- ej a powiedz jeszcze raz tylko szczerze... podobało ci się wczoraj ? - zapytał

- a jak myślisz ? - zapytałam rozbawiona

- po twoich reakcjach myślę że bardzo - uśmiechnął się

- No i masz odpowiedź hahah - zaśmiałam się - dobra jestem gotowa możemy iść do nich już

Weszliśmy do domu chłopaków i jedyną osobą która nie spała był George.

- o hej jak tam noc wam minęła - zaczął po czym spojrzał na moją szyję i zauważył malinkę - OOOKEJ nie musicie nic mówić widzę że było ciekawie

Zaczęliśmy się śmiać we trójkę i obudziliśmy resztę.

- MÓJ LEEEB - wydarł się Quackity

- ale co - powiedział zaspany Karl który jeszcze nie kontaktował

- NO BOLI - rozpaczał

- ale zaszaleliśmy - odezwał się Dream po czym spojrzał na Sapnapa który też miał kilka malinek na szyi - ale widzę że niektórzy zaszaleli nawet bardziej

- nie wiem o czym mówisz - powiedziałam udając zaskoczoną - chcecie może tabletki na ból głowy? Kupiłam specjalnie bo wiedziałam że się przydadzą

Wszyscy się zgodzili i dałam każdemu po tabletce.

- tak w ogóle na ile tu zostajecie ? - zapytałam Alexa i Karla

- planujemy zostać jeszcze tydzień, w końcu dawno się nie widzieliśmy i trzeba spędzić razem trochę czasu - odpowiedział Karl

- ooo ale super - powiedziałam wesoło- wstawajcie to zrobimy śniadanie i wyjdziemy gdzieś może, nie ma co tracić czasu hahah

Zaczęliśmy robić śniadanie i stwierdziłam ze sprawdzę co się dzieje na Twitterze. Oczywiście cały huczał o mnie i Sapnapie. Ludzie cieszyli się że ship w końcu się spełnił. Ja też się cieszyłam, nawet bardzo.
Zaczęłam robić tosty i poczułam ze ktoś od tylu mnie przytula. Oczywiście był to mój chłopak.

- co tam,pewnie jesteś już głodny? - zapytałam

- troszkę- odpowiedział kładąc głowę na moim ramieniu

- to te będą twoje- powiedziałam robiąc dalej tosty

- nie nie ty zjedz pierw-

Przerwałam dając mu buziaka w usta.

- jedz, albo nie będę już taka grzeczna - odpowiedziałam trzymając dalej talerz z tostami

- aaa to chyba nie zjem - zaśmiał się, po czym zobaczył moją minę - dobrze dobrze już jem kochanie

Ucieszyłam się i dałam mu buziaka w policzek.
Zjedliśmy wszyscy śniadanie i postanowiliśmy udać się dziś do galerii na zakupy.
Wsiadłam do auta razem z Nickiem i Dreamem a George,Quackity i Karl pojechali drugim autem. Galeria była oddalona od naszych domów pół godziny więc wyruszyliśmy jak najszybciej w drogę...

Hej hej
Trochę krótszy rozdział, ale za to jaki ciekawy hahah, mam nadzieje że wam się podoba <3

Dajcie znać czy zrobić jeszcze jeden taki mocniejszy

825 słów

  Good morning neighbor ! Sapnap x reader Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz