12.

169 10 12
                                    

Nie chce mi się pisać ale na prośbę...
_________________________________________

Perspektywa Kany
_________________________________________

Jak,jak,jak!!!!!!! Czemu on robi!!!!! W ogóle to co to za jakieś pomysły!!!! Niech się puknie w ten pusty łeb...A na dodatek... dodatek... się jeszcze śmieje mi w twarz!!!!!

- co ty o cholery robisz??!?!!!?!? - krzyknęłam po odepchnięciu go...

- ja ????- zapytał z figlarnym uśmiechem  - przecież tylko poprawiam  Ci humorek, wiesz? Kotku... - ja już nie wiem co o nim myśleć... niech mi ktoś to wytłumaczy, czemu Karma się na mnie uwzioł???( pewna nie jestem czy się piszę przez ą czy przez o )

- Karma-a-a - powiedział zdenerwowanym głosem Nagisa - ooooo c-o Ci cho---- dziło zzzz tytym? - zpanikował bardziej niż ja a to mi działa się krzywda.

- już mówiłem... chciałem dobrze ale jak zwykle wyszło źle:(... ważne jest żeby się nie załamywać :)

Dzyń, dzyń dzwonek

- dobrze, zaczynamy lekcje... - weszła pani od Anglika... - proszę usiąść w ławkach - popatrzyła się na mnie i na Karmę - dzisiaj mamy bardzo ciekawy temat - znam ten wzrok będzie ode mnie i Karmy czegoś chciała, ostatnio musieliśmy nosić jakieś pudła a dziś???

Koniec lekcji

Jest przerwa

Na szczęście dzisiaj nasza wspaniała pani zabójczyni,  chciała mnie tylko popytać z poprzednich lekcji. Teraz jest przerwa, chyba wypadało by dokączyć rozmowę z Karmą...

_________________________________________

Perspektywa Karmy
_________________________________________

Rutynka odwalona tym razem trochę ostrzejsza... ciekawe czy moja słodziutka dziewczynka  jest bardzo zła... mam nadzieję, że nie... choć nie dotyczy jej zasada "złość piękności szkodzi" to nie chcę by była na mnie zła  bo to tak jakby moje słonko przysłoniła ciemna burzowa chmura:(

- Karma, możemy pogadać? - zapytała mnie tym swoim pogodnym ciepłym głosem...Kana najwyraźniej już ochłonęła, i dobrze!!

- umm jasne... - księżniczka chwyciła mnie za rękę i pociągnęła za kampus - chcesz dokączyć swoje przemówienie typu 1,2,3?????? - prawdopodobnie chodzi o to - ha? Kana-chan?

_________________________________________

SŁOWA NARRATORA
_________________________________________

Nasza główna bohaterka przytuliła się do Akabane bardzo, bardzo mocno w podobny sposób  do tego :

Nasza główna bohaterka przytuliła się do Akabane bardzo, bardzo mocno w podobny sposób  do tego :

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


_________________________________________

Perspektywa Kany
_________________________________________

- proszę... nie rób czegoś takiego więcej,dobrze ??- powiedziałam nieśmiale wtulając się czerwonowłosego...

- huh??- widać było, że jest zaskoczony ale szybko się drań przyzwyczaił i pogłaskał mnie po głowie... - i nie można by było tak zawsze? Co?kochanie?

- nie :) - uśmiechnęłam się - nie można by było, bo skończyłbyś jako rozpieszczony bachor

- naprawdę?Nie wydaje mi się- oburzył się troszkę

- ale mi się wydaję... A tak w ogóle to czemu to zrobiłeś?- zapytałam

- wiesz myślę, że to miejsce nie nadaje się do zdradzania moich motywów... Chodź!!!!!- ale on się słodziutko uśmiechnął :) ale wracając Karma wziął mnie za rękę i zaprowadził nad piękny...kanion? Urwisko? Jakoś tak...

- zauważyłeś, że często po jakiejś kłótni  tu przychodzimy?- zapytałam trochę się hihocząć bo to wygląda jak by Karma nigdzie indziej nie umiałby mnie zabrać.

- cicho bądź, jest dobrze!!!! - powiedział przybliżając powoli swoją głowę do mojej głowy...podejrzewam co się za chwilę stanie ale... nie tak szybko mój książę z bajki hihihihihhhi

- wiesz, że za chwile jest chemia???- odskoczyłam od niego ( Jak kolwiek to brzmi;) )

- ej no wiesz... A zrobiło się romantycznie jeśli mogę to tak nazwać...

- ale ja mówię na serio... ?

- no powiedzmy...a tak na marginesie... to... znaczy... że...hehe mmmnmmhnm no... że... ten tego...mmunmjm... No wiesz...

- nie, nie wiem - pokazałam mu kciuk w górę a ten się zarumienił...- po prostu powiedz...

- czy po tej naszej rozmowie... mam rozumieć, że... Tak jak ja Ciebie to ty mnie... lubisz...?

- hhuihijjjj powiem Ci hhjihijj, że do znęcania się nade mną nie masz granic ajhihih to do powiedzenia słowa "lubię Cię" masz jakieś granice nie no... duszę się - nie mogłam się przestać śmiać - dla jasności też Cię lubię i to bardzo ale pojęcie "lubię" jest bardzo płytkie, nie sądzisz ? - powiedziałam kusząco - kocham Cię!!!!! ale jestem na tyle durną i pustą osobą, że się tego wypieram... dla jasności nie będę  z tobą... a dokładniej rzecz biorąc nie teraz... do tej pory ty mi uprzykrzałeś życie więc czas na zemstę... innymi słowy od teraz ja będę robić bardzo podobne rzeczy do Ciebie, a może pewnego dnia... - przystanęłam z moim monologiem... patrząc chwilę na zaskoczoną i zarumienioną twarz Karmy... przy okazji poprawiłam włosy:) - hhihihaa nie mogę... poczekaj sekundkę... - odchrząknęłam- będziemy oficjalną parą :) - i na koniec pięknie się uśmiechnęłam

- j-a...

- nie musisz nic mówić... A teraz chodźmy na lekcję, okej?

- mmm- przytaknął i uśmiechnął... później już wracaliśmy to szkoły :)

Koniec( oczywiście żartuję )

--------------------------------------------------------------
PO PRAWIE MIESIĘCZNEJ PRZERWIE OTO JEST NASZ UKOCHANY ROZDZIAŁ 12 CIEKAWE JEST TO, ŻE PISZĄC GO W OGÓLE NIE MIAŁAM POMYSŁU NA NIEGO, AŻ TU NAGLE W ŚRODKU Z SYTUACJI JAKĄ STWORZYŁAM WYSZŁO COŚ TAKIEGO... DLA NIE KTÓRYCH MOŻE BYĆ TO JUŻ KONIEC ALE NIE... :) JA SIĘ DOPIERO ROZKRĘCAM
PODEJRZEWAM, ŻE ZAMKNĘ TO W OKOŁO 5 ROZDZIAŁ  NO WIĘC CZEKAJCIE :)  A I JESZCZE PODOBAŁO SIĘ ?????? ROZDZIAŁ MA 785 SŁÓW (DUŻO MINEK DAWAŁAM )


--------------------------------------------------------------

wasza pisareczka !!!
Życzę miłego dnia/wieczoru

oc x Karma Akabane  ( Tajemnica )Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz