6

220 12 2
                                    

NASTĘPNEGO DNIA

- Kana - chan ? - zapytał Akabane

- tak?

- wiesz, zastanawiałem się ostatnio...

- ty się lepiej nie zastanawiaj!!! - krzyknełam  wstając z ławki

- pozwól mi dokończyć - powiedział łapiąc mnie za rękę - zastanawiałem się czy miałabyś ochotę wybrać się ze mną na kawę?   - spokojnie dokończył swoją wypowiedź

- nie, nie miałabym - wystawiłam mu język

- wiesz czemu nie masz powodzenia u płci przeciwnej? - ...

- a co ty do cholery możesz wiedzieć!!!!- krzyknełam zdenerwowana, może nie potrzebnie, to nie jego wina, tylko dlaczego nie chcę by ludzie o tym  wiedzieli? Może chce żeby ludzie mieli mnie za bezbronną nastolatkę? I znów za dużo myślę - przepraszam... - szepnęłam cicho wyrywając rękę i odchodząc a jedyne co zobaczyłam to ta mina Karmy, która jest w szoku

- Kana? - to ostatnie słowa które usłyszałam a potem wróciłam do domu.

NASTĘPNEGO DNIA

Następnego dnia ( wtorek ) nie było mnie w szkole ponieważ się trochę pochorowałam bo po wyjściu ze szkoły kupiłam sobie loda a jest wczesna wiosna, ciągle zastanawiałam się czy może nie zraniłam Karmy, ja na jego miejscu bym miała jakieś mieszane uczucia, ktoś poprostu mnie skrzyczał a ja byłabym w ogóle nie świadoma co się stało, najwyraźniej jest mi go żal.

_________________________________________

Perspektywa Karmy
_________________________________________

Ciągle zastanawiam się co zrobiłem źle, że Kana tak się zdenerwowała innym pytaniem, które krążyło w mojej głowie to dlaczego dzisiaj nie ma jej w szkole. Obecnie jest przerwa więc mogę sobie to trochę posklejać w głowie. Na lekcji było mi trochę trudno bo pisaliśmy kartkówkę.

- Karma, czemu tu tak stoisz zamyślony? - zapytał mnie mój przyjaciel Nagisa

- a bo tak- odpowiedziałem trochę chamsko ale...

- Nagisa!!!! pomożesz mi tu trochę??? - krzykneła Panna z kitkami

- tak, Kayano -odkrzyczał pan z kitkami- do zobaczenia, Karma - i pobiegł...

_________________________________________

Perspektywa Kany, z powrotem
_________________________________________

Termometr pokazuje 38,4 °C
No to troszkę sobie poleżę...
_________________________________________

Perspektywa Kayano

_________________________________________
*telefon dzwoni*

- Halo-halo?
- cześć....
- Kana?
- tak
- po co dzwonisz ? I czemu Cię dzisiaj w szkole nie było?
- wiesz, dzwonię żebyś mi podała lekcje a w szkole nie byłam...
- poczekaj chwilkę... zsdz fhdvv etddgg, no?
- nie było mnie w szkole bo jestem chora
- ach biedna jesteś
- czy ja wiem leżę sobie z telefonem i herbatą w łóżku
- dobrze, hihihi przyślę Ci zdjęcia zeszytów i książek mailem, dobrze?
- dobrze to ja będę czekać.
- no, papa życzę szybkiego powrotu do zdrowia
- dzięki, papa Kayano

--------------------------------------------------------------

KONIEC ROZDZIAŁU JUŻ SZÓSTEGO CHOĆ BYŁ ON TROCHĘ KRÓTKI MAM NADZIEJE, ŻE AKCJA POSZŁA W DOBRĄ STRONĘ, DZIĘKUJE ZA WSZYSTKIE GWIAZDKI I WYŚWIETLENIA  DLA OSÓB, KTÓRE CZYTAŁY MOJĄ KSIĄŻKĘ BORUSARA OSTATNIO ZROBIŁAM W NIEJ DIALOGII I TROCHĘ JĄ POPRAWIŁAM ROZDZIAŁ MA 425 SŁÓW

KONIEC ROZDZIAŁU JUŻ SZÓSTEGO CHOĆ BYŁ ON TROCHĘ KRÓTKI MAM NADZIEJE, ŻE AKCJA POSZŁA W DOBRĄ STRONĘ, DZIĘKUJE ZA WSZYSTKIE GWIAZDKI I WYŚWIETLENIA  DLA OSÓB, KTÓRE CZYTAŁY MOJĄ KSIĄŻKĘ BORUSARA OSTATNIO ZROBIŁAM W NIEJ DIALOGII I TROCHĘ JĄ POPRAW...

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Papa, życzę miłego dnia / nocy
--------------------------------------------------------------

oc x Karma Akabane  ( Tajemnica )Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz