Odcinek 2 : Pierwsza Noc

159 17 187
                                    

Golden Guard wyszedł zza ramienia Willow i podszedł do drzwi, po czym pociągnął za klamkę

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Golden Guard wyszedł zza ramienia Willow i podszedł do drzwi, po czym pociągnął za klamkę. Widać było, że wkłada w to wiele siły, o czym mówiły trzaski od drzwi, jednak widząc, że za chwilę wyłamie zamek postanowił odpuścić.

- Świetnie... - odwrócił się do tłumu i teraz każdy mógł zobaczyć, że ma na sobie swoją złotą maskę. - Wygląda na to, że nas zamknęli. Ma ktoś telefon?

Wszyscy automatycznie sięgnęli do kieszeni bądź plecaków i wyciągnęli telefony. I tutaj nie było żadnego rozwiązania. 

Niebieska obudowa telefonu Luz z skrzydełkami nietoperza lekko się otarła, kiedy ostatnio spadł jej ze schodów. Pamiętając to wydarzenie przypomniała sobie, że poprosiła mamę o nowy i jeszcze czeka.

Fioletowa obudowa telefonu Amity mieniła się brokatem, aczkolwiek jej telefon był starym gratem i także czekała na nowy.

Edric i Emira mieli identyczne obudowy z czerwonymi nożami, tyle tylko, że Emira miała na białym tle, a Edric na czarnym. Brak sygnału.

Boscha pluła sobie w brodę, że zapomniała telefonu. Jak miała sprawdzić Instagrama? Powinna była to przewidzieć.

Willow i Gus nie mieli telefonów. Czekali, aż rodzice je im kupią, ale to raczej dopiero na wiosnę.

- A ty nie masz telefonu? - zapytała Boscha. Golden Guard tylko pokręcił głową. - Uuuughhh...

 - Oj tam, nie załamuj się Baśka! - Boscha odwróciła się do Edrica i ściągnęła swój czarno-żółty but.

- Nazwij mnie Baśka jeszcze raz... - zagroziła mu. Jednakże, Edric nie potraktował tego ani trochę poważnie.

- Coś nie tak, Basiuniu? - Edric zrobił słodkie oczy, po czym uniknął trampka. Pech chciał, że trafił Emirę.

- Ej! - wyższa pomasowała teraz czerwony policzek. - Miss Pink chyba powinna mieć różowe buty! 

- Zamknij się! - warknęła niebieskooka.

- Hej, nie sądzicie, że to zły czas na kłótnie? - zapytał Golden Guard. - Może lepiej będzie znaleźć miejsce, gdzie będziemy spać? Bądź co bądź, nie mamy szans stąd wyjść., a chyba nikt nie chce dostać hipotermii.

- Mów po ludzku. - odpowiedziała Emira, kierując się do szatni. - Cóż, ja idę po moją kurtkę. Zimno tutaj jak w sercu Mitty.

- Nie nazywa mnie tak. - burknęła Amity, podążając za swoją siostrą. Edric uśmiechnął się szerzej.

- Ja też pójdę po kurtkę. Blights out! - następnie pobiegł po schodach do "podziemi". Boscha warknęła coś pod nosem i poszła w swoją stronę, biorąc pod uwagę, że już miała swoje rzeczy.

- Czemu nie wyjdziemy oknami? - zapytała Luz.

- Sprawdziłem wszystko i okna są zamknięte od zewnątrz. - odpowiedział jej Golden Guard.

‧₊˚໑ ✧ 𝐒𝐩𝐞̨𝐝𝐳́𝐦𝐲 𝐒́𝐰𝐢𝐞̨𝐭𝐚 𝐢 𝐅𝐞𝐫𝐢𝐞 𝐰 𝐒𝐳𝐤𝐨𝐥𝐞!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz