Odcinek 7 : Magia Świąt

74 9 40
                                        

Normalna Wigilia polega mniej więcej na tym, że dzieciaki oglądały prezenty, a dorośli rozmawiali

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Normalna Wigilia polega mniej więcej na tym, że dzieciaki oglądały prezenty, a dorośli rozmawiali. Wigilia w Hexside polegała na tym, że Amity i Golden Guard prezentowali najróżniejsze układy akrobatyczne, próbując nie wpaść na biegających Gus'a i Edrica, Emira i Boscha nakładały do stołu, a Luz i Willow zajęły się przygotowywaniem wszystkim 'łóżek' - jeśli mogę tak nazwać poduszki, materace i koce ze świetlicy, które wykradły i położyły pod choinką.

- Ała! - zawołał Gus, kiedy Boscha zdenerwowała się i rzuciła w niego jednym z kryształów, które wyciągnęła właśnie z plecaka.

- Możesz przestać biegać? - warknęła. Niższy przewrócił oczami.

- Oczywiście, królowo najjaśniejsza. - odparł. - Powiedz, drogi aniele, czy to bolało gdy spadłaś z poziomu swojego ego na IQ? - następnie wykonał unik przed kolejnym kryształem, podczas gdy Luz, Edric, Emira i Willow ryknęli śmiechem.

- Nie, - odpowiedziała różowowłosa. - ale boli mnie patrzenie na twój krzywy ryj!

- Ooooo~ - zawołała Emira, po chwili znów śmiejąc się do rozpuku. Golden Guard pochylił się lekko, próbując ukryć chichot, podczas gdy Amity umieściła krakersy i oranżadę na stole, uśmiechając się lekko.

- Pst, Luz. - szepnęła do niej Willow. - Czemu dałaś Amity swoją poduszkę? - Luz z cichym piskiem zabrała sporą, niebieską poduszkę w kształcie gwiazdy.

- Ah, sorki! - uśmiechnęła się przepraszająco. - Gdy byłam mała, mami zawsze pozwalała mi spać pod choinką i czekać tam na prezenty. Dostawałam wtedy ciasteczka, książki, materac, mój ulubiony kocyk w renifery i wielką poduszkę w kształcie gwiazdy, która normalnie należała do mamy. - odwróciła wzrok na ziemię. - Chyba po prostu uznałam, że dawanie komuś poduszki w kształcie gwiazdy, by spał pod choinką, to część świątecznej tradycji. - Willow poklepała ją po plecach.

- Nie ma sprawy. Nie czepiam się o to, ani nic. - zapewniła o tym Luz, uśmiechając się do niej. - Zwyczajnie byłam ciekawa. Poza tym, ja czasami też śpię pod choinką.

- Serio? - zapytała ją hiszpanka, na co ta pokiwała głową.

- Pod ogrodową. - dodała okularnica. - Nie zgadniesz, ile razy dostałam za to ochrzan od tatów. - obie nastolatki zaśmiały się z tego, podczas gdy przy stołach Amity ścisnęła lekko kubek, patrząc na nie, a Boscha i Gus zrobili sobie konkurs na jechanie po sobie.

- Jesteś tym typem osoby, która spojrzałaby na bezdomnego i odwróciła wzrok! - wytknął jej Gus.

- Kolego, ty JESTEŚ bezdomnym! - okrzyknęła, na co bliźniaki zrobili odgłos 'Ooooo!', a GG nie wytrzymał i wybuchnął śmiechem.

 ༊*·˚

Wafle ryżowe i sok burakowy były nieco dziwnym połączeniem, ale nawet smakowały. Emira po chwili dostała od Amity po łapach za próbę kradzieży pierniczków. Niestety, machnęła ręką tak, że jeden z kubków oranżady wylał swoją zawartość na Boschę.

‧₊˚໑ ✧ 𝐒𝐩𝐞̨𝐝𝐳́𝐦𝐲 𝐒́𝐰𝐢𝐞̨𝐭𝐚 𝐢 𝐅𝐞𝐫𝐢𝐞 𝐰 𝐒𝐳𝐤𝐨𝐥𝐞!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz