Ostrzeżenie!
Książka nie będzie miała wiele wątków powiązanych z książkami od J.K. Rowling postacie i kilka ważnych informacji zostają prawie takie, jakie powinny być np. Miejsce zamieszkania. Mam nadzieję, że wam się spodoba ta powieść i mam nadzieję, że będzie miała dobry odbiór jak wszystkie moje inne dzieła. To tyle zapraszam do czytania. :3
-Harry! Wstawaj mam dobre wieści... Tak właściwie to, co robi w twoim pokoju psycholog? Może lepiej zapytać czemu z tobą spał.-Powiedziała Luna, patrząc w stronę łóżka, na którym leżał Harry, razem z Draco. (Nie będę pisać z psychologiem, bo to dziwnie brzmi ok?)
-Luna która godzina?-Zapytał Harry, nadal przytulając się do Draco.
-Po szóstej, ale chce ci coś powiedzieć.
-Dlaczego tak wcześnie?
-Za dwie godziny mnie już nie będzie. Wypisują mnie i będę mogła, robić co chce.
-och...-Chłopak ewidentnie nie wiedział co teraz powiedzieć.
-Nasza przyjaźń się przez to nie zerwie. Przysięgam.
-Trochę szkoda, że zostawiasz mnie tutaj samego.
-Myślę, że pan Psycholog się dobrze tobą zajmie.-Powiedziała, robiąc dwuznaczną minę.
-Luna proszę cię.
-Dobra wy tu sobie rozmawiajcie, ja muszę iść pracować.-Powiedział psycholog, wstając z łóżka Harry'ego.
Harry wstał z łóżka, stanął na wprost psychologa, po czym go pocałował.
-Jak uroczo. Wygląda to trochę jak słaba komedia romantyczna. Jeszcze brakuje mi popcornu i byłoby zajebiście.-Powiedział Luna z uśmiechem.
-A idź Ty.-Mruknął Harry w jej stronę.
Psycholog zapiął swoją koszulę, po czym wyszedł z pokoju Harry'ego, zostawiając chłopaka z Luną.
-Już wiesz, że wychodzę z psychiatryka, to teraz mi powiedz, co robił u Ciebie psycholog.
-Rozmawialiśmy.
-Na rozmowie nie przestaliście.
-No może kilka pocałunków i kilka malinek, ale nic poza tym.
-No dobra wierze ci.
-Na całe szczęście.
Rozmawiali jeszcze do czasu, w którym Luna mogła już na zawsze, opuścić to miejsce, obiecała Harry'emu, że będzie go odwiedzać.
Powieść została stworzona, Na prawdziwych zdarzeniach była pisana z Pomocą Harry'ego.P. i Dracona.M.
Nie wiedziałam jak zakończyć tę książkę, mimo że rozpoczęłam ją w 1997, a kończę dzisiaj, czyli 30 września 2012 roku szukałam idealnych słów, na zakończenie tej książki idealnymi słowami według mnie mogą być:
Dwa nietoperze w nocy się spotkały i nagle 'Zing' już się zakochały. Wiedziały, że będą razem już cały czas, bo w życiu takie 'Zing' zdarza się raz.
Jeśli to czytasz, oznacza to, że jesteś potomkiem Draco.M. oraz Harry'ego.M.
Violet dziewczyna o jasnych włosach i zielonych oczach zamknęła notatnik, który przed chwilą skończyła czytać. (Tamto na górze lol), po czym ruszyła do salonu.
-Ciociu nie widziałam, że pisałaś książkę.-Rzuciła w stronę Blond-włosej kobiety siedzącej na Fotelu.
-To nie była książka, była to opowieść? O moim przyjacielu, czyli o twoim ojcu, a nawet o dwóch ojcach.
-Tatusiu! Czy to prawda, że chciałeś zabić swojego wujka?-Zapytała dziewczyna, patrząc w stronę czarnowłosego.
-Violet już ci tłumaczyłem, że nie możesz zadawać takich pytań.-Powiedział Blond włosy, przytulając swojego męża od tyłu.
-Ale tato obiecałeś mi, że dzień przed ukończeniem 17 lat będę mogła zapytać, o co będę chciała.
-Kochanie obiecałem Ci to ale to są bardzo kruche tematy dla Twojego ojca.
-Dlaczego nigdy mi nie mówiłeś, że byłeś psychologiem taty?
-Nie było okazji, by o tym rozmawiać.
-No to teraz jest okazja.
-Violet wydaje mi się, że twój chłopak na ciebie już czeka.-Powiedziała Luna, patrząc na zegarek.
-No Tak dziękuję ciociu!-Krzyknęła dziewczyna z przedpokoju, biorąc swoje rzeczy i wychodząc z domu.
-Tylko nie wspomnijcie jej o tej sytuacji, gdzie Harry próbował Cię postrzelić Draco. Gdybyś nie był psychologiem, tylko jakimś dupkiem to byś pewnie już nie żył.
-Teraz będziesz to wypominać?
-Dobrze wiesz, że Harry wyszedł za wcześnie z psychiatryka.
-Dlaczego Tak mówisz.
-Draco on próbował Cię zabić już 5 razy.
-Ja tu nadal jestem.-Powiedział Harry.
-Co nie zmienia faktu, że powinniście zacząć uważać macie córkę, jeśli przez waszą głupotę coś jej się stanie to, nie będziecie w stanie sobie tego wybaczyć.
-Luna proszę Cię, przestań już o tym mówić, po co podłożyłaś Violet ten notes?
-Powinna znać prawdę.
-Luna nie po to z nami zamieszkałaś, by wszystko utrudniać.
-Ja utrudniać? I kto to mówi wielki pan psycholog, który dzieckiem się nie może zajmować, bo cały dzień siedzi w pracy.
-Do jasnej cholery zamknijcie się, jeśli Violet chce się czegoś dowiedzieć o swoich rodzicach to dlaczego jej tego nie powiemy?-Powiedział Harry.
-Będzie bardzo dumna, jak się dowie, że tak naprawdę twoja matka zabiła Twojego ojca.
-Draco obiecałeś, że o tym nie wspomnisz.
-Będzie trzeba zabezpieczyć noże.-Stwierdziła Luna.
-O co Ci chodzi?-Zapytał Draco.
-Tu dobrze wiesz o co.-Powiedziała Luna z uśmiechem.The end
Dziękuję za cztanie kolejnej mojej marnej powieści
Możecie zostawić opinie
Miłego dnia lub nocy.
CZYTASZ
start with a new one~Drarry(Zakończone)
FanfictionHarry przystojny brunet o pięknych zielonych oczach, trafia do Psychiatryka przez próbę zabicia swojego wuja. Co było powodem jego złości? Zapraszam na Historię Drarry.