03

18.9K 1K 209
                                    

W myślach błagałam, abym stała się niewidzialna. Dlaczego on tu jest? Oficjalnie nienawidzę Pani Lawrence jeszcze bardziej.

Chłopak stanął na środku sali i uśmiechnął się.

- Cześć, jestem Zayn, możecie mówić mi po imieniu. Specjalizuję się w graffiti i dzięki zaproszeniu otrzymanym od Pani Lawrence mogę was nauczyć jak posługiwać się puszką farby tworząc coś pięknego. - zaczął lustrować zebrane osoby, aż w końcu jego wzrok padł na mnie, a jego uśmiech stał się jeszcze szerszy.

Opuściłam wzrok na telefon udając, że go nie poznałam, chociaż wątpię, że mi uwierzył. Cholera dlaczego muszę mieć takiego pecha, żeby spotkać go drugi raz tego samego dnia.

- Może, teraz przedstawicie się po imieniu, żebym nie musiał zwracać się do was "Ej ty". W końcu będziemy mieć razem kilka zajęć. Potem, możecie zadawać mi jakiekolwiek pytania. - No świetnie, już miałam nadzieję, że przyszedł tu tylko dziś. Zabijcie mnie!

Nie zauważyłam, że w pomieszczeniu panowała cisza, a wzrok wszystkich skierowany był na mnie.

- Co?

- Jak masz na imię? - kąciki ust Zayna niemalże niezauważalnie drgnęły do góry.

- Susane - powiedziałem.

- Susane, Sue... Postaram się zapamiętać.

Nie musisz, naprawdę.

Chlopak poprowadził nas do innej sali. Był to duży składzik na sztalugi, płótna i tego typu rzeczy. Teraz było tu pusto, a na ziemi rozłożony był biały papier.

- Pani Lawrence udostępniła nam to pomieszczenie, więc śmiało możemy malować po ścianach - powiedział z uśmiechem. - Ale najpierw podstawy! - klasnął w ręce i podszedł do wiaderka, z którego wyciągnął pisak.

- Na początku musimy zrobić szkic wstępny tego co chcemy namalować. Oczywiście jeśli jesteście już doświadczeni nie musicie tego robić. Chyba tyle, co tu dużo gadać, resztę powiem wam, gdy przejdziemy do dalszego etapu. - westchnęłam, ponieważ przynudzał.

- Teraz niech, każdy znajdzie dla siebie kawałek wolnej przestrzeni, a w miedzy czasie możecie zadawać mi pytania. - zrobiliśmy tak jak kazał.

Nie było nas dużo, ponieważ tylko dwanaście osób, a pomieszczenie było duże, więc mieliśmy duże pole do popisu. Wcześniej chwyciłam jeszcze jeden z pisaków i zajęłam miejsce obok Nicka.

- Jest przystojny. - powiedział bezgłośnie.

Pokręciłam głową rozbawiona. Nick był gejem i czasem zastanawiam się czy nie interesują mężczyźni nie interesują go bardziej niż mnie.

Zaczęły padać pytania, więc odwróciłam się by rozglądnąć się po sali.

Dziewczyny pożerały Zayna wzrokiem, nie dziwię się, ponieważ jest mimo wszytko jest przystojny. Spostrzegłam, że chłopak wybrał miejsce dokladnie na przeciwko mnie. Nie wiem czemu, ale wydaje mi się, że zrobił to specjalnie.

- Ile masz lat? - padło.

Szczerze, sama byłam tego ciekawa. Nie wygląda staro, może mieć nieco ponad dwadzieścia lat.

- Dwadzieścia pięć.

- Masz dziewczynę?

- Nie - mówiąc to zerknął na mnie.

Odwróciłam się, aby nie mieć z nim kontaktu wzrokowego i zaczęłam rysować.

Postanowiłam na jednrożco- pegaza.

Sinner ▼ z.m ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz