34

11.7K 875 50
                                    

Zayn POV.

Zgodnie z prośbą Sue wziąłem Pioruna na spacer po czym nasypałem mu karmy do miski. Jest naprawdę słodki, ale będzie z nim gorzej, gdy urośnie. Drugi raz dzisiaj słyszę dzwonek do drzwi. Przysięgam, że jeśli to kolejny liścik z pogróżkami to z tym facetem będzie źle jak go znajdę. Jednak moja irytacja podnosi się, gdy widzę blondynkę stojąca w moich drzwiach.

- Hej Zayn - powiedziała słodko i mija mnie w drzwiach.

- Co ty tu robisz? - pytam chłodno.

- Wróciłam do Londynu i postanowiłam Cię odwiedzić. - Lina wyjechała dwa lata temu do Argentyny, ponieważ rodzice kazali jej się tam przeprowadzić, ponieważ dostali w spadku wille po babce, Lina miała wtedy osiemnaście lat, więc nie miała za dużo do gadania. Zanim wyjechała spełniała moje zachcianki seksualne. Wiem jestem od niej starszy o pięć lat, ale wtedy mi to nie przeszkadzało. Ucieszyłem się kiedy oznajmiła mi, że wyjeżdża, ponieważ jak to głupia nastolatka zakochała się we mnie chociaż milion razy tłumaczyłem jej, że to tylko seks i odstraszała mi laski co było bardzo wkurwiające.

- Nie musiałaś - burczę.

- Wiem, że tęskniłeś. - wchodziła wgłąb mojego mieszkania.

- Lina wyjdź z mojego mieszkania. - starałem się być spokojny. Fakt faktem była kobietą.

- Dlaczego?

- Bo Cię tu nie chcę, to co było kiedyś to rozdział zamknięty.

- Jeśli chcesz, żebym stąd wyszła musisz mnie złapać - chichocząc wbiegła po schodach na górę. Zaraz mnie kurwa szlak trafi. Zaciskając pięści ruszyłem za nią. Spostrzegłem uchylone drzwi do mojej sypialni, oczywiście bo gdzie by miała być. Wszedłem do środka, dziewczyna stała do mnie tyłem, w końcu się obróciła, a w rękach trzymała stanik Sue. Ojejku jaki peszek.

- Kogo to? - warczy przez zaciśnięte zęby.

- Chuj Cię to. Myślałaś, że będę trzymał celibat i czekał grzecznie na ciebie abyśmy żyli długo i szczęśliwie? - wiem, że jestem nie miły, ale do niej nic nie dociera.

- Podobno nie sprowadzasz dziwek do mieszkania.

- Nie robię tego, bo mam żonę i to należy do niej.

- Ty i małżeństwo? Jasne zobaczysz wiecej ciała i już lecisz ruchać w życiu się nie ustabilizujesz.

- O widzisz, a tu jednak niespodzianka. Teraz wyjdź! - chwytam ją za ramię i wyprowadzam z pomieszczenia.

- Boisz się, że żonka się o wszystkim dowie? - pyta kiedy wchodzimy do kuchni.

- Nie wkurwiaj mnie.

- Wiem, że chcesz mnie przelecieć. Zerżnąć ma na tym blacie - powiedziała siadając na wysepce kuchennej i rozpinając guziki koszuli.

- Nie próbuj się rozbierać! - warczę, ale ona nic sobie z tego nie robi.

- Nic przecież nie powiem twojej "ukochanej" - robi cudzysłów w powietrzu potem znów wraca do rozpinania guzików. W końcu pozbywa się jej całkowicie i rzuca na podłogę. Szybko podnoszę ubranie i podchodząc rzucam nim w nią, ale ona zdążą złapać mnie za koszulkę, przyciągnąć do siebie i rozpiąć spodnie. Wyrywam się jej i w tym samym czasie słyszę przekręcanie zamka w drzwiach. Dziewczyna posyła mi perfidny uśmiech i powoli zakłada koszulę, ja jak najszybciej staram zapiąć spodnie, ale jak na złość zaciął się zamek. W tym samym czasie w drzwiach kuchni staje Sue z szokowaną miną. Wiem jak to dla niej musi wyglądać i jest to dla mnie straszne. Do kurwy ja ją kocham, a ona pewnie myśli, że posuwałem wlaśnie inną.

- Lina wypierdalaj - warczę w stronę blondynki.

- Nie musi, ja po prostu wyjdę, nie przeszkadzajcie sobie. - widzę łzy w jej oczach, kiedy spogląda na mnie po raz ostatni i wychodzi z pomieszczenia. Lina uśmiecha się perfidnie po czym zeskakuje z blatu. Nie interesując się nią dalej wbiegam do pokoju mojej dziewczyny.

Zastaję ją zgarbioną i plączącą na łóżku.

- Sue przysięgam, że to nie tak jak wygląda.

- No to niby jak!? - krzyczy.

- Wysłuchaj mnie. Lina wprosiła sie do naszego mieszkania i chciała się ze mną pieprzyć, ale ja tego nie chciałem. Rozebrała się i rozpięła mi spodnie, ale do niczego nie doszło. Musisz mi uwierzyć. - klękam przed nią kładąc dłonie na jej kolanach.

- od tak obca dziewczyna przyszła do Ciebie do mieszkania i chciała się z tobą pieprzyć? Czy ty uważasz mnie za głupią?

- Znałem Line dwa lata temu. Byliśmy coś na rodzaj seks przyjaciół, ale tam nawet przyjaźni nie było. Zakochała się we mnie i wyobrażała sobie nie wiem co na całe szczęście wyjechała, a dziś wróciła i myślała, że będzie tak jak dawniej. Na litość boską powiedziałem jej nawet, że jesteś moją żoną, aby się odpieprzyła. - Sue nie patrzyła na mnie. Widać było, że się wahała.

- Przysięgasz? - pyta, gdy odwraca głowę w moją stronę.

- Na życie moje i mojej rodziny - mówię kładąc rękę na sercu.

- Przepraszam, ale to naprawdę tak wyglądało.

- Nie musisz przepraszać to moja wina powinienem zatrzasnąć jej drzwi przed nosem. - przytulam jej dobre ciało do siebie.

- Okej teraz idę wywalić to dziwke na zbity pysk - warczy i wstaje z łóżka.

Oczywiście Lina jak jakaś idiotka stoi w kuchni i ogląda swoje paznokcie. Sue szybkim krokiem rusza w jej stronę po czym chwyta ją za włosy i ciągnie w stronę wyjścia. Wygląda to trochę śmiesznie.

- Puszczaj mnie idiotko! Jesteś pojebana? To boli! - Lina próbuje się wyrwać, ale na marne.

- Jeszcze raz Cię tu zobaczę, a nie skończy się to tak przyjemnie - wypycha ją za drzwi i zatrzaskuje je. Widzę jak jej klata piersiowa unosi się i opada. Widać, że jest wkurzona.

- Chodź tu moja mała słodziutka złośnico - podchodzę do niej i obejmując ją przywieram do jej warg.

Jak mógłbym chcieć kogoś innego skoro mam przy sobie taki skarb.

•••••••••••••••••••••••••

Po półtorej godziny trzymania w napięciu dodaję rozdział.

Jeszcze nie czas na drama time :D

Juz nie musicie grozić przyrodzeniu Zayna xD

Mam pytanko, bo nie wiem czy zrobić dwie części czy jedną dłuższą.

I zastanawiam się czy zmienić okładkę

Sinner ▼ z.m ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz