17

17 1 0
                                    

Powiedziałam że nie chcę nią być i powiem to Andrzejowi, ale on mnie złapał za rękę i zaprowadził mnie do swojego królestwa. Królestwo było na chmurach burzowych z których gdy Ostry cień mgły jest zły lecą pioruny. Wokół zamku były domki też z chmur jak zamek ale były na zwykłych chmurach. Zaprowadził mnie do lochów w których był jakiś chłopak. Wyruchałam sie z nim odrazu na oczach Waldka a on tylko na to bym przestała bo "moja asystentka nie będzie dziwką". Powiedział że póki się nie ogarnę będę tu mieszkać.
Minęło parę dni. Tak dokładniej 21 dni. Jestem dalej w lochach z chłopakiem którego imienia nie znam. Ciekawe czy Andrzej się martwi. Z myślenia o Prezydencie wyrwał mnie Waldek.
- słuchaj mam dla Ciebie nie duży pokój
- ok to teraz prowadź
Weszłam mu na barana i poszliśmy.
Pokój miał ściany z chmur...twardych chmur więc nie uciekne pozatym gdybym uciekała pewnie bym spadła na ziemię bo nie wiem co jest za ścianą. Podłoga taką jak ściany. Łóżko z drewna, szafka nocna i komoda też. W rogu obok drzwi była lampa naftowa. Na przeciwko lampy były też drzwi do łazienki w której był prysznic, kibelek i umywalka.

Andrzej duda kocham Cię!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz