18

13 1 0
                                    

Pov: Andrzej
Gdy wróciłem do domu nie było Olivii. Od razu wiedziałem że to ostry cień mgły. Ponieważ gdy kogoś nawiedza to mgła się unosi dopóki ja- Andrzej Duda prezydent polski i pogrąmca ostrego cieniu mgły nie przyjdę w to miejsce. Zmieniłem ubrania na żółtą czapke wpiedolke z daszkiem, zielone majtki odstraszające ostry cień mgły i różowe cropsy. Klatę miałem gołą a na niej napisane w języku mglistym " oddawaj Woldek mą Olivie bo cię wciągne jak powietrze!". Do torby włożyłem słownik "nieznane języki: język mglisty" w którym miałem słowa i zdania którymi mogę się z nimi porozumieć. Mam też ściąge z alfabetem jakbym miał coś pisać. Z broni to wciągacz 3000 XXL z jakiegoś bazarku i rozpuszczatoinator od Dundersztyca. Ta pierwsza broń służy do wciągania a druga do rozpuszczania potworów którzy pilnują miasta na chmurach dzikich. Zadzwoniłem do byłej żony która była w Afryce i powiedziałem by przyjechała i zajęła się willą ale ona że nie i znalazła ze chłopa który mieszkał w Sudanie i ma z nim bachory. Zdenerwowałem się bo nie mam osoby która zajmie się hałupą. Poszłam do Madzi bo jak nie ona to się chyba zabije. Powiedziała że ma czasu trochę wiec ok. Ja więc poszłam do garażu i kliknąłem guzik ukryty pod szafką. Zamiast samochodu pojawił się Latomuch do którego wsiadłem. Wyglądał trochę jak samochód ale nim nie był. Miał duże skrzydła ze złota, śmigło na końcu, miał bardzo małe kółka z plastiku, 2 fotele że skóry i klimatyzację.

Andrzej duda kocham Cię!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz