20

14 2 0
                                    

Pov: Teresa Dźwig
Idę do Andrzeja. Jego moce są zbyt silne jak na prezydenta. On musi coś brać co polepsza mu moce. Pfff, Powinnam mu je dawno zabrać bo wykorzystał mnie tylko by dać te moc. Wiem do najładniejszych dziewczyn nie należę, mam ludzkie 37 lat, czarne  włosy z zielonymi końcówkami które sięgały mi do łokci. Ubieram się zazwyczaj jak nastolatka więc może dlatego nie mam chłopaka? Ale ja wyglądam na 24 lata jak to ludzie uważają. Cóż przynajmniej ludzie nabierają się na ten kamuflaż bo naprawdę jestem kosmitką z planety Feuxe i mam 68 lat. Zielona skóra, odstające uszy, małe oczy, dwa nosy i duża buzia. Dobra koniec myślenia i wyglądzie Idę do tego prezesa...czy tam prezydenta. Pukam do drzwi i otwiera mi je jakaś babka.
- witam panią kim pani jest? - powiedziała pokojówka
- Tereska dźwig ja do dudy.
- proszę za mną - powiedziała i zaprowadziła mnie do chyba salonu. Poszła gdzieś a mi tylko przyniosła herbatę z pokrzywy.

Andrzej duda kocham Cię!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz