druga część poprzedniego działu :)
Jak widzicie jest piosenka w mediach, więc się przygotujcie. Będzie możliwość puszczenia sobie jej do sytuacji w książce, dla lepszego odczucia. Ta piosenka ogółem ma mega vibe.Uwaga. Ponad 3k słów :D
W poprzednim dziale:
Podszedłem do szafek za chłopakami, po szklanki, aby już teraz przygotować parę rzeczy i nie zostawiać wszystkiego na głowie George'a, który dopiero wyszedł ze szpitala.
Ale ty się do niego łasisz — skomentował Alastair (Eret).
— Co? — zapytałem w tym samym momencie co George.
Popatrzył na nas.
— Mówiłem o Patches. Zobacz jak się przymila do George'a —
— Bo ma jedzenie — powiedziałem, śmiejąc się i zamykając szafkę.
---
POV. Dream
— Co dzisiaj będziemy robić? — zapytał George.
— Jeść — odpowiedziałem, kładąc szklanki na blat.
— I? — zapytał ponownie przerywając mieszanie w garnku.
— Jeść.... — powtórzyłem z lekkim zawstydzeniem.
— Nie masz żadnego planu prawda? —
— Nie mam dla wszystkich... — sięgnąłem po wodę.
— Co masz na myśli mówiąc 'wszystkich'? — zapytał ciekawy mojej odpowiedzi.
Westchnąłem, nalewając wodę.
— Wyszedłeś ze szpitala i pomyślałem, że mógłbym ci pokazać miejsca, które planowałem, ale nie zdążyłem do tamtego czasu i, na które mam szansę teraz — wytłumaczyłem, kończąc wypełniać kubki wodą.
Spojrzał na mnie podejrzliwie, po czym zaczał nowy temat.
— Karl, Dream. Może jakiś horror pod wieczór? — zapytał, zwracając wzrok na nas.
— Może być ciekawie — zaśmiałem się, po czym wziąłem jeden kubek i napiłem się z niego.
Dobrze wiedziałem, że Sapnap nie przepada za takim rodzajem filmów.
— Mi pasuje, oczywiście — powiedział Karl wychodząc z pokoju, a następnie wszedł na górę.
— Dream~ — zaczał jęczeć Eret i przybliżać sie do mnie, coś chciał.
— Co chcesz? — spojrzałem na niego, opierając się przy okazji o jeden z mebli kuchennych.
— Moge zostać na noc? — spojrzał mi w oczy swoim proszącym wzrokiem.
Nie dał mi dojść do głosu, kiedy znowu sam zaczął się tłumaczyć.
— MOGE SPAĆ NAWET NA WYSEPCE KUCHENNEJ. NIE MAM Z KIM ROZMAWIAĆ, BŁAGAM — był tak blisko mnie, że nasze twarze były oddalone od siebie o 4 centymetry.
— Odwdzięczam ci się za ostatnie — uśmiechnąłem się przebiegle, nadal z kubkiem w ręku.
Chłopak westchnął, ale wcześniejszy entuzjazm nie zszedł z niego.
— To co na obiad? — chciałem, aby George się odezwał.
— Ryba, ziemniaki z kaszą. A ty zrobisz Guacamole, słyszałem, że to najlepsze co umiesz zrobić — (to akurat jest prawda).
CZYTASZ
Zawsze i na zawsze || DreamNotFound
FanfictionCzy Dream to zniesie? George przyjeżdża z wizytą, ale czy wiadomość, z którą przylatuje, dobrze wpłynie na jego pobyt u przyjaciół? Jakie skutki będzie miała przeszłość Dreama i Sapnapa na dalsze ich losy? Czy wszystko w końcu wyjdzie na jaw? ("Obli...