42.

3.9K 293 1.6K
                                    

2/2

W poprzednim dziale:

- Spójrz na niego. Jest taki mały - powiedział ze śmiechem George - Jest ledwo co widoczny. No spójrz tylko jak mały on jest. Nie za bardzo można stwierdzić, co to jest, zanim.... no wiesz... zanim przyjrzysz mu się dokładnie - tutaj już nie wytrzymałem i prawie wyważyłem drzwi wchodząc.

- GEORGE NIE PRZESADZAJ ON NIE JEST TAKI MAŁY. JEST PONAD NORMĄ, NIE WIEM JAK WY MACIE W TEJ WIELK--- - spojrzałem na chłopaków, którzy byli wpatrzeni z podziwem na jakąś małą rzecz, ale obecnie na mnie. Wycofałem się powoli w ciszy z dwoma tymbarkami w ręku.

Muszę odstawić to co biorę.

---

POV. Dream

- Co to było? - zapytał brunet.

- Uwierz... Też bym chciał wiedzieć - powiedziałem, patrząc na niezamknięte drzwi, które pozostawił po sobie Sapnap.

- Czekaj, to wy..? - zaczął zadawać pytanie.

- Odstaw to w niepamięć i nie przypominaj mi mojej traumy - wytłumaczyłem szybko - NICK! - zawołałem - DO MNIE.

Usłyszeliśmy kroki i w drzwiach pojawił się z powrotem chłopak.

- Co chciałeś? - zapytałem, patrząc się na szatyna, trzymającego dwie butelki.

- Żebyś wybrał tymbarka.

- Jakie masz?

- Te dwa - powiedział, podchodząc i pokazując mi dwa dostępne smaki.

- I ja mam wybrać?

- Tak.

- Ten z miętą - wyciągnąłem rękę, aby złapać rzucone przez mojego przyjaciela picie.

- Myłeś zęby dzisiaj? - zapytał.

- Nie? - odpowiedziałem - wstałem jakieś parę minut temu.

- Ah! To dlatego z miętą. Zejdźcie zaraz na dół. Śniadanie robię - poinformował nas w chwili, gdy wychodził z pokoju.

Odwróciłem się w stronę George'a. Posłałem mu zdziwone spojrzenie i nie przestając patrzeć się na chłopaka, otworzyłem butelkę i napiłem się, aby spróbować soku.

- Coś masz w tych oczach - powiedziałem do chłopaka, po napiciu się. Najwidoczniej moja uwaga go zszokowała.

- Co masz na myśli? - zapytał, aby dowiedzieć się o co mi chodzi.

- Trudno mi to jakoś określić. Ale pewno jak zapytasz się Sapnapa to też to potwierdzi - chciałem znowu się napić, ale George wyrwał mi z ręki butelkę, po czym napił się.

- To się przekonamy - uśmiechnął się i wstał, oddając mi butelkę i kładąc wcześniejszą 'małą' rzecz, którą oglądaliśmy.

- Woah. Niewerbalny pocałunek z George'm - zaśmiałem się również wstając. (tak chyba to się nazywa)

- Ciesz się, bo innego nigdy nie doświadczysz od nikogo - zaśmiał się, przeciągając.

- Skąd taka pewność? - zapytałem, ciekawy co odpowie.

- Neh - zamamrotał, kierując się do drzwi.

- To nie jest odpowiedź - chciałem podejść, ale chłopak już wyszedł z pokoju. Z tego powodu udałem się na dół za nim.

- Co na śniadanie? - zapytałem, będąc już w kuchni.

- Naleśniki z owocami. Pasuje? - spojrzał na mnie Nicka.

Zawsze i na zawsze || DreamNotFoundOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz