media(tło): yitus na twitterze
!!TW: Nóż!!
!!TW: Mocny język, kontrowersja!!
W poprzednim rozdziale:
— "Przewagę?" — zapytałem, nie zrozumiawszy za pierwszym razem.
— A co mi zrobisz ze związanymi rękoma i nogami? George, życie to nie film — przystopował na chwilę, przeskanował moją twarz — Zawsze wiedziałem, że Dream ma gust co do mężczyzn — powiedział po cichu, następnie wstał z krzesła i ruszył w stronę drzwi, nie wypowiadając żądnego słowa. Otworzył je i ujrzałem znów tych samych typków co wcześniej.
— Zmieniam plan — powiedział, po czym zatrzasnął drzwi, zostawiając mnie samego.
Nie miałem pojęcia, co mógłbym zrobić w tym momencie. Właściwie, to nawet nie mam żadnej opcji.
Po niedługiej chwili drzwi znowu się otworzyły i do pomieszczenia weszła Patches — moja jedyna nadzieja.
---
POV. George
Podeszła do mnie i wskoczyła na mnie, łasząc się.
— Patches co my teraz zrobimy? — spojrzałem na nią zrezygnowany, a następnie rozejrzałem się dokładniej po pomieszczeniu w poszukiwaniu jakiegoś pomysłu na wydostanie się.
Nagle Patches wskoczyła jeszcze wyżej i dostała się na okno, którego nie dało się niestety otworzyć.
— Dobre sobie, ale nie uda się to — szepnąłem, próbując ją zgonić. Znowu usłyszałem dźwięki zza drzwi, ktoś znowu chodził po drugiej stronie. Można było usłyszeć również szemry i czasem podnoszony bardziej głos. Znowu ktoś otworzył drzwi.
Do pokoju, jeżeli tak można go nazwać, wszedł znowu brunet.
— Tęskniłeś? — zapytał z uśmiechem, od razu zamykając drzwi. Spojrzał na Patches, lekko westchnął i przewrócił oczami. Podszedł do mnie i znów usiadł na krześle — Jak ci się podoba? — zadał pytanie.
— Dość przytulnie jak na gównianie urządzony pokój, bynajmniej nie śmierdzi — uśmiechnąłem się. Gdybym nie wiedział o nim nic, bałbym się go jak cholera.
— Zadziorny jesteś. Podoba mi się to — skomplementował mnie, przysuwając się coraz bliżej. Siedział cicho. Może wykonywał jakiś chwyt psychologiczny? Jakoś chciał na mnie zadziałać? — Ale radzę się tak do mnie nie zwracać. Nie jestem twoim przyjacielem — Nagle wyjął nóż, ostrze, coś ostrego.
Nie było już tak spokojnie, nastała przerażająca aura. Schylił się i przeciął linę, która związywała moje nogi. Może jednak nie chce zrobić mi krzywdy?
— Czego chcesz? — znowu zadałem to pytanie. Będę je powtarzał aż do skutku.
— A ty nadal to samo? — jęknął ze znudzenia.
— Raczej wole wiedzieć, jakie mój oprawca ma widzenie i jaki jest powód zamieszania mnie w nie — rozluźniłem nogi, a następnie rozdzieliłem je, aby nie były ze sobą.
— Miałem zamiar cię zabić, aby mieć Clay'a na swoją własność, ale mi się spodobałeś — usiadł, trzymając nadal ostrze w ręku — Z fascynacją będę na ciebie patrzeć, jak cierpisz, George.
— Nie zrobisz tego, Bryce — zaparłem się.
— 'Bryce'? Jednak powiedział ci moje imię. Jak miło z jego strony. Inaczej się czuje, kiedy słyszę je z twoich ust. — uradował się wręcz na tę wieść — Nawet nie wiesz jak dobrze, że wyręczył mnie z zapoznaniem. Na pewno dużo złego o mnie mówił — powiedział zamyślony. — Dziwka z niego też niezła była — zerwałem się z krzesła ze złości, a bynajmniej spróbowałem. Związane ręce nie pozwoliły mi na łatwe powstanie.
CZYTASZ
Zawsze i na zawsze || DreamNotFound
FanfictionCzy Dream to zniesie? George przyjeżdża z wizytą, ale czy wiadomość, z którą przylatuje, dobrze wpłynie na jego pobyt u przyjaciół? Jakie skutki będzie miała przeszłość Dreama i Sapnapa na dalsze ich losy? Czy wszystko w końcu wyjdzie na jaw? ("Obli...