jimin

365 25 3
                                    


XXII
_______


      Westchnęłam, rzucając telefonem na łóżko w moim pokoju. Przeczesałam palcami włosy, stając na środku sypialni.

Od kilku godzin próbuję dodzwonić się do Jungkooka, ale on ani razu nie odebrał telefonu.

Napisałam do niego w piątek, kiedy tylko przypomniałam sobie o plecaku, ale nawet nie odczytał wiadomości.
Potrzebuję książek, a w poniedziałek mam ważny test. Już prawie koniec pierwszego semestru i ta ocena będzie oceną końcową, dlatego nie mogę sobie pozwolić na nie uczenie się. Tym bardziej ze względu na rodziców. Obiecali, że wyjedziemy gdzieś w ferie zimowe jeśli dostanę dobry wynik... Rzadko gdzieś wyjeżdżamy, dlatego zależało mi na tym jeszcze bardziej.

- Co jest z tobą nie tak... - powiedziałam sama do siebie, siadając na łóżku.

Pomyślałam przez chwilę, ale jedyne co przychodziło mi do głowy to powiedzenie o wszystkim mamie, albo zapytanie Eunji o książki.
Jeżeli zabiorę jej książki, ona nie będzie miała z czego się uczyć...

Spojrzałam na drzwi i wzięłam głęboki oddech. Wstałam z miejsca i wyszłam na korytarz, rozglądając się dookoła.

- Mamo? - zapytałam szukając jej w sypialni rodziców, ale jej tam nie było.

- Tutaj! - usłyszałam jej głos dochodzący z gabinetu taty.

Poszłam w jego stronę i zapukałam do drzwi.

- Coś się stało? - zapytała podczas zapisywania czegoś w notatniku.

- Właściwie to tak... - usiadłam przy biurku na przeciwko niej, a ona rzuciła mi szybkie spojrzenie.

- Powiesz mi?

- Nie mam książek. Ani plecaka. - zacisnęłam wargi.

- Nie masz czego? - zamknęła notatnik i spojrzała na mnie.

- Nie mam plecaka, a w środku były książki. W poniedziałek mam test, ale nie mam z czego się uczyć. - podrapałam się po karku, unikając kontaktu wzrokowego.

- Jak to się w ogóle stało...? - zamknęła oczy i zaczęła masować skronie.

- Nie wiem. - wzruszyłam ramionami. - Zorientowałam się w piątek przed spaniem.

- Może zostawiłaś go u Eunji? Mówiłaś, że poszłaś tam po szkole.

- Tak... Możliwe, ale nie jestem pewna.

- Nie jesteś pew... Nancy, wiesz gdzie masz plecak, czy nie?

Zastanowiłam się przez chwilę, ale uznałam, że to nie najlepsza pora, żeby mówić jej o Jungkooku.

- Wiem. Pewnie jest u Eunji albo w szkole.

- Pewnego razu zostawisz gdzieś głowę. - powiedziała i wróciła do poprzedniej aktywności.

Wstałam z miejsca i poszłam z powrotem do swojego pokoju i niechętnie spojrzałam w stronę łóżka.
Uznałam, że powinnam spróbować jeszcze raz, dlatego sięgnęłam po telefon i do niego zadzwoniłam.

Tym razem nic się nie zmieniło.

Uznałam, że do niego pojadę. Inaczej mama na pewno nie da mi spokoju, tym bardziej, że teraz wie, że ja wiem gdzie jest mój plecak.


***


- Nancy! - usłyszałam za sobą głos mojej mamy.
Odwróciłam się, chwytając za klamkę.

- Tak?

- Możesz po drodze kupić kilka pomidorów? - uśmiechnęła się, podając mi pieniądze. Schowałam je do kieszeni kurtki po czym wyszłam zamykając za sobą drzwi.

Numbers - Jeon Jeongguk |✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz