zapoznanie

642 29 4
                                    


V
_

______

- Tak, wszystko jest gotowe. - powiedział tata, rozmawiając przez telefon.

Spojrzałam na mamę, która zakładała swoje nowe, złote kolczyki. Podeszłam do niej i usiadłam obok, wpatrując się w nią.

Po chwili odwróciła głowę w moją stronę, unosząc brew i mierząc mnie wzrokiem, na co uśmiechnęłam się szeroko.

- Co znowu?

Zmarszczyłam brwi.

- Nic, po prostu nie mam ochoty tam iść.

- Będzie Jungkook. - uśmiechnęła się jednym kącikiem ust i spojrzała na mnie, oczekując mojej reakcji.

- To co?

- Myślałam że go lubisz.

- Powiedzmy że jest do zniesienia... ale i tak nie chcę tam iść. Nie będzie nikogo w moim wieku.

- Będzie Charlie.

- Ale on nie jest w moim wieku i jest dziwny. - przewróciłam oczami.

- Możemy wychodzić. - powiedział tata i chwycił kluczyki od auta. Zeskoczyłam ze stołka i leniwie wyszłam za drzwi.

***


Stałam obok mamy, która rozmawiała z żoną Bill'a - jednego ze współpracowników taty. Ma dziś urodziny, dlatego musieliśmy tu dziś przyjechać.

Staliśmy razem z nim i jego żoną, kiedy on anagle zwróciła się do mnie.

- Urosłaś od kiedy cię ostatnio widziałam.

Nie wiedziałam jak jej odpowiedzieć, dlatego po prostu pokazałam jej nieśmiały uśmiech.

Rozejrzałam się dookoła szukając Jungkooka, ale nigdzie go nie znalazłam. Zauważyłam jedynie chłopaków, których poznałam jakiś czas temu w kawiarni. Są przyjaciółmi Jungkooka więc może wiedzą gdzie jest.

Podeszłam do nich i cicho odchrząkęłam, przerywając im rozmowę. Pierwszy zauważył mnie Jimin.

- Oh, hej! Nie wiedziałem, że tu będziesz. - uśmiechnął się delikatnie i reszta chłopaków mnie przywiała.

- Musiałam przyjechać z rodzicami... widzieliście może Jungkooka? - zapytałam, a oni zerknęli na siebie, a ptem z powrotem na mnie.

Hoseok wzruszył ramionami - Był tutaj jakiś czas temu, ale wyszedł bo ktoś do niego dzwonił. Może jest na zewnątrz.

- Dzięki... pójdę go poszukać -  uśmiechnęłam się i odeszłam.

***

Wyszłam na zewnątrz i zobaczyłam tłum ludzi. Rozejrzałam się dookoła, ale nigdzie nie widziałam Jungkooka. Nagle poczułam dłoń na moim ramieniu, więc odwróciłam się, ale był to tylko mój tata. Pokazałam sztuczny uśmiech, a on przyciągnął mnie bliżej śmiejąc się.

- To Nancy. - uśmiechnął się do kobiety stojącej przed nim.

- Cześć, jestem Caroline. - uśmiechnęła się, podając mi rękę, którą potrzasnęłam.

- Dzień dobry. - powiedziałam cicho.

Kobieta miała gdzieś około metr osiemdziesiąt w szpilkach.
Miała jasne włosy i zielone oczy.

Numbers - Jeon Jeongguk |✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz