1.

218 34 11
                                    

Już kilka dni później miałem coraz to lepszy kontakt z Kacchanem. Dużo rozmawialiśmy na lekcjach na których siedzieliśmy razem a jak siedział z Ochako to pisaliśmy sobie kartki. Mimo to nie chciałem by Uraraka czuła się źle.

Akurat siedziałem z Kacchanem. Na następnej lekcji też mieliśmy siedzieć razem. Kacchan przywłaszczył sobie kilka stron mojego zeszytu gdzie często rysował lub pisał. Lekcja się skończyła, a do mnie podeszła Uraraka.

- Izuku, mam małą prośbę - powiedziała z uśmiechem.

- Tak?

- No więc chciałam zapytać czy zapytasz Katsukiego czy jest mną zainteresowany... - mruknęła rumieniąc się.

- Nie ma problemu - powiedziałem z uśmiechem. Tak, przyjaźnie się z Uraraką ale nie chce by się spotykali. Sam nie wiem dlaczego. Po przerwie, usiadłem do ławki gdzie po chwili dosiadł się do mnie Kacchan.

- Hej Kacchan

- No hej, ponownie - zaśmiał się.

- Mam pytanie

- No co tam? - spojrzał na mnie zaciekawiony. Przez jakiś czas patrzyliśmy sobie w oczy.

- E.. No więc chciałem wiedzieć czy jesteś zainteresowany Uraraką - przerwałem uśmiechając się.

- W sensie tą brunetką co z nią czasem siedzę? - wskazał palcem na Urarakę, a ja kiwnąłem głową.

- Jest miła i ładna, ale nie w moim typie. Więc można powiedzieć że nie jestem. Czemu pytasz?

- Z ciekawości. Dzięki - szczerze to odetchnąłem lekko z ulgą. Uśmiechnął się i wrócił do pisania.

***

Minęło kilka lekcji, i była to ostatnia. Kacchan siedział z Ochako. Podczas gdy pisałem podał mi kartkę na ławkę.

,,Czy ten jakże bardzo zajęty chłopak siedzący za mną, o zielonych włosach i oczach imienia nie pamiętam (pamiętam :P) chciałby się spotkać po lekcjach na jakieś lody?"

Spojrzałem na niego z uśmiechem, on także się uśmiechał.

,,Nie wiem nie wiem. Chyba ten wysoki blondyn o czerwonych oczach musi poczekać bo mam cały zajęty grafik :)"

,,Nie daj się prosić.."

,,Jakie to lody by były?"

,,A jakie lubisz?"

,,Waniliowe"

,,Będą waniliowe :)"

,,Może uda mi się ciebie wcisnąć. Pasuje godzina 15:40?"

,,Ależ oczywiście. Do zobaczenia zielono włosy, niski, piegowaty chłopaku :)"

,,Do zobaczenia wysoki blondynie z czerwonymi oczami :)"

Kartkę przykleiłem do zeszytu, bo zawsze to robię. Lekcja minęła szybko, a ja wyszedłem z klasy patrząc na zegarek. 15:36, będę szybciej. Wyszedłem z szkoły i zastałem blondyna stojącego przed szkołą z rękami w kieszeniach. Chyba jednak nie będę szybciej...

- Witaj - zaśmiał się.

- Przepraszam, znamy się? - powiedziałem z lekkim uśmiechem.

- Nie, ale możemy się poznać - zaśmiałem się.

- Nie mam nic przeciwko

- Co powiesz na lody waniliowe?

- Skąd wiedziałeś że to moje ulubione? - zaśmialiśmy się obaj, zaczynając iść w stronę lodziarni.

- Mam swoje źródła - roześmialiśmy się jeszcze bardziej. Ale nie wiedziałem wtedy że za nami w wejściu do szkoły stała Ochako i na wszystko patrzyła. Mimo tego była szczęśliwa że jej przyjaciel jest blisko z osobą która jej się podoba, bo mogą się do siebie zbliżyć. Jednak myśl że Izuku jest gejem, i może jej go odbić nie dawała jej spokoju...

***

Po spotkaniu wróciłem szczęśliwy do domu. Przez całe spotkanie nie żartowaliśmy, bo po konwersaji pod szkołą już zachowywaliśmy się normalnie. Ale naprawdę było fajnie. Wziąłem telefon do ręki opadając z uśmiechem na łóżko.

Kacchan: I jak się podobało?

Ja: Było serio dobrze :3

Kacchan: To się cieszę. Musimy to powtórzyć :P

Ja: Jasne. Przez cały tydzień jestem wolny ;)

Kacchan: Spoko. Jakie lody następne? Czy może sernik? Lub cokolwiek chcesz •-•

Ja: Ty wybierz

Kacchan: Mam lepszy pomysł. Zabiorę w super miejsce :)

Ja: Jakie?

Kacchan: Nie mogę ci powiedzieć. Byłem tam raz, i to sam. Całkiem niedawno. I jest tam serio piękne :3

Ja: Już się nie mogę doczekać (. ❛ ᴗ ❛.)

Pisaliśmy prawie całą noc. Do 2:45 uśmiech nie schodził mi z twarzy.

Ja: Już się robię zmęczony. Chyba będę już leciał spać

Kacchan: W porządku. Tak więc dobranoc, wyśpij się ( ̄︶ ̄)

Ja: Dobranoc, i nawzajem。◕‿◕。

Odłożyłem telefon, by zaraz po tym szeroko się uśmiechnąć i położyć na boku przykrywając się kołdrą. Odrobinę żal mi Ochako. Ale ja po prostu w towarzystwie Kacchana czuje się taki szczęśliwy i wyjątkowy... Jeszcze jego uśmiech, żarty, sposób w jaki że mną rozmawia i jak na mnie patrzy gdy rozmawiamy o tym co mnie interesuje... Ja się chyba zakochałem...

W ciągu nocy || Bakudeku Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz