Będzie 18+ :p
Pov Deku
Dziś odbywała się impreza organizowana przez Denkiego. Było to bez okazji, tak po prostu by się pobawić. Cała klasa została zaproszona, i nie tylko. Ale oczywiście każdy z każdym się znał. Niestety nie mogę pójść tam razem z Kacchanem bo on musiał zawieźć Kirishime wcześniej i w dwójkę mu pomagają wszystko przygotować, dlatego spotkamy się dopiero na miejscu. Uraraka musi pomóc rodzicom i będzie później tak więc pójdę sam. Ubrałem czarne spodnie z dwoma dziurami na kolanach, i czarną koszulkę bo zbliża się godzina rozpoczęcia. Dlatego też wziąłem potrzebne rzeczy i podszedłem.
Gdy już byłem na miejscu zapukałem do drzwi i usłyszałem głośne ,,otwarte!" Tak więc wszedłem. Od razu poszedł do mnie Denki i przytulił.
- Hej! Tak myślałem że wcześniej przyjdziesz - zaśmiałem się, i następnie przywitałem się z Kirishimą, a potem z Kacchanem. Kacchan stał trochę dalej od Kirishimy i Denkiego, którzy zresztą i tak poszli do góry coś zrobić. Kacchan nawet nie zauważył że to ja wszedłem. Przytuliłem go od tyłu a on lekko się wzdrygnął.
- Hejka - powiedziałem z uśmiechem, a gdy on odetchnął cicho się zaśmiałem.
- Cześć - odpowiedział z uśmiechem i się odwrócił do mnie przodem. Położyłem ręce na jego karku całując go krótko w usta a on ręce umieścił na mojej talii.
- E... - od razu z Kacchanem spojrzeliśmy na schody gdzie stał Denki lekko zszokowany. Dobrze że tylko Denki...
- Kurwa - warknął Kacchan odchodząc ode mnie i podchodząc do Denkiego.
- Gdzie Eijiro?
- Na balkonie
- W porządku. Jak ktoś się dowie to cię rozszarpie, zrozumiałeś? - kiwnął głową i go ominął, a do mnie się uśmiechnął.
- Przyjdzie też ta szatynka? Jak ona miała..
- Ochako?
- O, tak
- Tak, przyjdzie
- Zaś się będzie do mnie kleić - wzdychnął, ale miał rację. Na pewno tak będzie a ja nie będę mógł nic z tym zrobić bo przecież nikt nie może się dowiedzieć.
- Tylko nie rób znowu czegoś ,,bym był zazdrosny" - blondyn się zaśmiał pozostawiając się swojej twarzy uśmiech.
- Mówię poważnie!
- No dobra dobra, postaram się - przekręciłem oczami.
Już po godzinę wszyscy byli. Uraraka przyszła ostatnia i od razu zaczęła szukać Kacchana by się z nim przywitać. On przywitał się z nią tylko kiwając głową i wrócił do rozmowy z Denkim.
- O Jezu.. - dziewczyna usiadła obok mnie podpierając głowę ręką.
- Co?
- Kacchan nie odezwał się dzisiaj do mnie ani razu! Zaczynam tracić nadzieję że coś z tego może być..
- Wiesz, ja ci bardzo życzę powodzenia ale z drugiej strony jeżeli on nie jest zainteresowany powinnaś odpuścić - wzdychnęła i już się nie odezwała.
***
Już minął spory czas odkąd impreza się zaczęła, i wszyscy byli już dosyć pijani. Nawet ja. Wyszedłem na taras pooddychać świeżym powietrzem bo w środku było duszno. Nagle poczułem jak ktoś rękami owija się wokół mojego brzucha, więc odwróciłem głowę w bok i był to Kacchan. Na szczęście..
- O, to tylko ty.. Wystraszyłeś mnie
- Tak, to ja - było słychać i czuć że już trochę wypił. Zaczął wsadzać ręce pod moją koszulkę.
- Przestań bo jeszcze ktoś tu przyjdzie - on nie słuchał, i zaczął całował mnie po karku i szyi.
- Kacchan, powiedziałem ci coś
- Ale ja chce - wymruczał mi do ucha.
- Ale co chcesz? - zaśmiałem się.
- Ciebie - wzdychnąłem, i tak wyciągając jego ręce spod mojej koszulki.
- Nie będę się powtarzał - powiedziałem stanowczo, patrząc mu w oczy.
- Jak nie tutaj to gdzieś indziej - złapał mnie za rękę, i zaprowadził do środka po czym do góry. Po zamknięciu drzwi przybił mnie do ściany i zaczął namiętnie całować, ponownie wkładając ręce pod moją koszulkę i trzymając mnie w talii. Poprowadził nas na łóżko i położył się na mnie. Przekierował pocałunki na szyję tym razem nawet nie uważając na to by nie zrobić malinek. Odchyliłem głowę do tyłu ciężko dysząc.
- Chcesz to teraz zrobić? - Kacchan oderwał się ode mnie.
- Tak
- Na pewno? - już nie odpowiadając ponownie go do siebie przyciągnąłem całując. Chłopak włożył mi język do ust, zaczynając ściągać moją koszulkę przy okazji ściągając swoją. Zsunął moje spodnie do kolan wkładając rękę do bokserek przez co jęknąłem cicho. Uśmiechnął się do siebie, następnie ściągając swoje spodnie. Wsadził we mnie swoje dwa palce zaczynając nimi poruszać przez co zacząłem trochę głośniej jęczeć.
- Ale my nie jesteśmy w tym domu sami skarbie - mruknął mi do ucha z uśmiechem.
- W-wiem..
- Więc odrobinę ciszej - wyjął palce i wsadził coś innego, wcześniej zakładając prezerwatywe. Łzy zaczęły mi napływać do oczu ale mimo to starałem się być cicho. Dał mi się przyzwyczaić, i zaczął się poruszać najpierw wolno ale z czasem coraz to szybciej. Mimo tego że był pijany, robił wszystko z głową co mnie akurat cieszyło. I miałem wielką nadzieję że nikt akurat nie wejdzie do pokoju bo drzwi nie są zakluczone.
Gdy już wyszedł, położył się na chwilę obok mnie by uspokoić oddech. Potem wstał i zaczął się ubierać tak samo jak ja.
- A teraz tam wrócimy, i w razie czego nie byliśmy w tym samym miejscu w tym samym czasie - wyszedł z pokoju z uśmiechem. Ja wyszedłem po kilku minutach i starałem się niezauważalnie przejść do salonu. I impreza trwała dalej.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Wyszłam z prawy w opisywaniu stosunku więc przepraszam XDDD

CZYTASZ
W ciągu nocy || Bakudeku
Fiksi PenggemarPrzyjaciółka Izuku, mianowicie Uraraka zakochała się w pewnym blondynie z naszej klasy. Nie widziała jednak, że ten blondyn zakochany jest w kimś innym. Czy z wzajemnością? Przekonacie się w tej książce ! sceny 18+, przekleństwa, możliwość zachodz...