Rozdział 13

775 48 7
                                    

hej wam sorka za taka nie aktywność ale jakoś nie mam pomysłu na to opowiadanie
:/...... wiem jestem okropna miłego dzionka . Czyta to wgl ktoś jeszcze?

_______________________________________________

-musze kończyć na razie- usłyszałam jak drzwi od mojego pokoju się zamykają, otworzyłam oczy i usiadłam na łóżku.

Nadia i Matteo znają się... ale jak przecież Matteo jest tu nowy i.... kim jest ta trzecia osoba?...co tu jest grane?- pomyślałam

Usnęłam nawet nie wiem kiedy ,ale obudził mnie hałas z dołu wiec wstałam przeciągając się przedtem i zeszłam na dół 

- wpuść mnie jestem z nią umówiona!-krzyknęła jedna osoba 

- nie ona śpi a poza tym po co miałaby się z tobą umawiać?- krzyknęła Nadia 

-po to żeby... o jesteś Alison powiedz cos tej wariatce- odezwała się Camila gdy weszłam do korytarza

- Camila ty tu?- powiedziałam zaspanym głosem 

- miałyśmy się spotkać u ciebie o 13 która już jest pamiętasz?

- a tak pamiętam niech wejdzie- powiedziałam do Nadii

-ale to Camila-odpowiedziała

- niech wejdzie musimy zrobić projekt do szkoły Nadi- jej mina mówiła cos w stylu ^mówisz poważnie?^

- okej to ja wychodzę musze pomóc mamie w....sprzątaniu tak to papa kochana- podeszła do mnie i dała buziaka w policzek następnie minęła blondynkę w drzwiach

- to co chciałaś mi powiedzieć?- zapytała  niebieskooka gdy zamykała drzwi

- choć do salonu- ruszyłyśmy w jego stronę- chcesz coś do picia?

-nie dzięki- odpowiedziała i po chwili już siedziałyśmy na kanapie- to co chciałaś mi powiedzieć?

- nie wiem jak zacząć- spuściłam głowę na dół

- no najlepiej od początku...dlaczego wczoraj mówiłaś że coś może mi się stać?

- bo ktoś napisał mi że zrobi ci krzywdę chyba że do ciebie zadzwonię a ty pójdziesz do domu- spojrzałam na nią

- co kurwa?!-krzyknęła zła- jak to ktoś ci pisał?

- dobra wyjaśnię ci to....-zaczęłam jej wyjaśniać powiedziałam jej wszystko od początku pisania z tajemniczą Moongirl do teraz

-czyli chcesz mi powiedzieć że grasz w grę z jakąś psychopatką która daje ci zadania a ty musisz je wykonać bo inaczej dostajesz kare a wczoraj ta sama osoba chciała mnie skrzywdzić?- wstała i zaczęła chodzić w tę i we w tą po salonie

-tak...ale nie wiedziałam że ta osoba jest taka pojebana myślałam że to jakieś żarty czy coś...

- czy coś...czy coś! czy ty jesteś taka głupia kto normalny zaczyna grać w takie gry z kimś kogo nie zna do tego teraz grozi mi niebezpieczeństwo przez ciebie!-krzyknęła wkurzona- coś ty w ogóle sobie myślała zaczynając z nią w to grać że będzie fajnie czy że może okaże się to bogaty mafioza który cię porwie i będziesz jego niewolnicą ale za to bogatą?!- przetarła dłońmi swoją twarz- jak można być takim idiotą wytłumacz mi to Alison bo kurwa tego nie rozumiem!

-ja...ja myślałam że to ty bo...-przerwała mi

- ja?....JA?! kurwa po chuj miałabym do ciebie pisać na chuj miałabym zacząć cos takiego -spojrzałam na podłogę i zaczęłam ba3wić się swoimi palcami od dłoni

- odpowiedz coś - nadal milczałam- powiedz coś kurwa!- krzyknęła i podeszła do mnie nachylając się nade mną a ja podniosłam głowę i krzyknęłam jej prosto w twarz

- nie wiem. nie mam pojęcie okej ...nie wiem co sobie myślałam. nie wiem co mnie podkusiło by zacząć to gówno!- wstałam z kanapy i podeszłam do okna- nie mam pojęcia dlaczego to zrobiłam... myślisz że ja sobie z tego nic nie robię? Wczoraj bałam się , wręcz byłam przerażona że zmieniłaś numer i naprawdę mogło ci się coś stać w życiu bym sobie tego nie wybaczyła-spojrzałam w jej stronę- byłam przerażona że ktoś mógłby cię zranić przeze mnie...-łzy zaczęły mi spływać po policzkach nawet na to nie zważałam tylko mówiłam dalej- myślisz że tylko ty się boisz?...ja nie spałam całą noc rano miałam jakieś omamy że widziałam kogoś w lustrze i że słyszałam jakiś głos nawet nie wiedziałam że zadzwoniłam do Nadii by do mnie przyszła...najpierw moja mama wyjeżdża, potem ta pieprzona impreza następnie kłótnia z Danielem i teraz to- machnęłam sfrustrowana rękoma- myślisz że naprawdę chciałam tego wszystkiego?-upadłam na kolana i zaczęłam płakać. Oczy miałam tak załzawione że wszystko mi się rozmazywało. poczułam tylko jak ktoś mnie przytula a potem usłyszałam głos Camili:

- przepraszam nie powinnam tak na ciepie naskakiwać -wtuliłam się w nią i dalej płakałam jej w ramię.

_______________________________________________
siema zostaw gwiazdkę <3

piszcie czy wgl wam się to podoba.

Wróg... czy może kochanka?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz