Rozdział 15

837 55 11
                                    


Siema a macie dzisiaj też rozdział co mi tam <3 

(!!!ZOSTAW GWIAZDKĘ!!!)


W tym momencie poczułam jakby czas zwolnił...była tak blisko...jej dotyk stał się tak przyjemny...w ten dziewczyna zaczęła się powoli pochylać w moją stronę a ja...


Ja czułam się jak zaczarowana mój wzrok z jej oczu samoistnie przeszedł na jej usta i znowu wrócił do jej oczu.

- Wiem że to tylko chwila i pewnie gdy wrócimy do szkoły wszystko wróci do poprzedniego stanu ale...-zaczęła mówić blondynka a swoją jedną dłoń umiejscowiła na moim policzku a ja wtuliłam się w nią- nie chcę cię znowu stracić...chcę być znowu twoją Camz...chcę znowu być twoja...

- Camila...- złapałam jej dłoń na moim policzku- nic nie musi wracać do tego co było...-sama nie wiem co robimy ale my chyba się....godzimy? - możemy zacząć od nowa...w sensie no wiesz sprzed czasów liceum...możemy znowu być koleżankami bądź przyjaciółkami... - dziewczyna spojrzała na moje usta a potem na oczy i tak jeszcze parę razy

- a co jeżeli ja chcę zacząć to w inny sposób?...co jeżeli nie chcę być twoją tylko przyjaciółką?

- w jakim sensie mam rozumieć  "nie chcę być twoją tylko przyjaciółką"?

- na przykład taki że... zamiast być twoją tylko przyjaciółką będę kimś więcej?- teraz dziewczyna położyła również swoją drugą rękę na moim drugim policzku i zaczęła pocierać delikatnie moje policzki

- nie rozumiem o czym mówisz Camila...- dziewczyna zaczęła przybliżać swoją twarz do mojej i gdy nasze usta miały się spotkać dziewczyna zatrzymała się

- nie chcę być twoją tylko przyjaciółką bo...zależy i zależało mi na tobie znacznie bardziej niż na przyjaciółce to dlatego byłam taka zła i zerwałam kontakt...- dziewczyna odsunęła się ode mnie a ja poczułam dziwną, straszną pustkę

- co masz na myśli Camila?- jestem obecnie totalnie zdezorientowana

- chodźmy stąd dobrze?- powiedziała i zeszłyśmy ze strychu od razu potem kierując się do mnie do pokoju


* W moim pokoju*

Obecnie siedzimy na moim łóżku i czekam aż dziewczyna sama zacznie temat ale do tego nie raczej nie dojdzie więc sama go zacznę

- Camila o czym mówiłaś gdy byłyśmy na strychu?

- w ósmej klasie ja...

-ty co?...powiesz to wreszcie?

- ja wcale nie czułam niczego do Leona...-zrobiłam zaskoczoną minę a ona opuściła głowę

-jak to przecież szalałaś za nim pamiętam jak mówiłaś ze jaki to on nie jest super i w ogóle...-przerwała mi

- mówiłam tak bo nie wiedziałam jak zareagujesz na prawdę...pamiętasz gdy chciałam powiedzieć ci kto mi się podoba?... Mówiłam że ta osoba ma zielone oczy i brązowe włosy a ty...wtedy wystrzeliłaś z tym Leonem  i jak byśmy to ładnie ze sobą nie wyglądali a ja nie wiedziałam jak powiedzieć ci że to nie on tak się cieszyłaś tym....

- chcesz powiedzieć że przez ten cały czas udawałaś że to on ci się podoba?

-yhym...

- oh...

Wróg... czy może kochanka?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz