>Rozdział 5. W stronę końca<

12 2 0
                                    


"Daleko jeszcze?" pyta Ziemniaczek po całodziennej podróży "Chyba nie, ale jak chcesz możemy się gdzieś tu zatrzymać, zaraz i tak zaraz nie będzie zbyt nic widać" odpowiedział Shadow. "Ok" odpowiedział zmęczony już kucyk. Poczym poszli spać. Rano obudziło ich kamyki rzucane obok nich. "C-co się dzieje" spytał Ziemniaczek. "Teren gówniaka - wstęp wzbroniony". "Co?" "Tylko czytam" odpowiedział Shadow. W tym samym momencie w ich stronę zaczął biec dwa razy mniejszy od Ziemniaczka kucyk, ledwo co chodził ponieważ jego tłuszcz zachaczał prawie o ziemię (w tym momencie nie chce obrażać żadnych grubszych osób, nie mam innego pomysłu na pisanie). "Emm, ktoś tu biegnie?" powiedział Ziemniaczek "Ty pytasz czy odpowiadasz" Odpowiedział znużony Shadow. "Nie wiem czy to ktoś czy coś" W tym momencie mały kuc zdarzył dobiec do koni. "Kogo ty nazywasz kimś, hm?, hm?" sekundę potem dodał "Odpowiadasz? A zresztą nieważne, jesteście przed moim terenem idźcie z tąd" mówi dość szybko i zdenerwowanie kucyk "Nie twój teren jeszcze, możemy tu być" powiedział Shadow. "To prawie mój teren, idźcie z tąd" W tym samym momencie kiedy to mówił kuc zaczął brykać. "Aha?" dopowiedział Ziemniaczek. "Dobra gówniak, idziemy inną stroną" powiedział Shadow. "Nie mów tak do mnie, nie nazywam się gówniak" Odparsknął kucyk. "Czyli to nie twój teren, bo to teren gówniaka, tak jest podpisane, Ziemniaczek idziemy" i zaczęli iść dalej przed siebie. "Ejj, mój teren nie wolno wam tu wchodzić" gadał mały kuc "Nazywasz się Gówniak?" spytał Shadow. "Nie, żaden Gówniak nie istnieje" Powiedział po czym kopnął Ziemniaczka który zaczął galopować. "Czyli to niczyi teren" Shadow również zaczął galopować, aby uciec nieznośnemu kucowi".  "Nadal nas goni?" Pyta Ziemniaczek gdy Shadow go dogonił "nie wiem" odpowiada Shadow po czym się odwraca "On jest zadziwiająco bardzo..." W tym momencie Shadow się o coś potknął, a kuc (nie ziemniaczek) wbiegł mu w zad. Ziemniaczek pada i zaczyna się śmiać z tego co się stało. "Nie śmiej się!" mówi Shadow i kuc w tyłku."   " Nie mogę to jest zbyt śmieszne "odpowiada Ziemiaczek lekko powstrzymując się od dalszego śmiechu. Shadow zaczął się podnosić, ale wtedy ciężar zada bardzo się zmienił więc nie mógł go podnieść. " Możesz ze mnie wyjść? To nie jest przyjemne " mówi Shadow  " Po pierwsze nie, po drugie jesteś różowy w środku" odpowiedział mały kucyk  " Łał, nie wiedziałem wiesz?" Odpowiada ironicznie. " Ziemniaczek, chodź tu go wyciągnij" dopowiada koń "Mnie tu nie ma" odpowiada  "Jesteś, jesteś" Kilka min później udało się wyciągnąć Kucyka z tyłka i uciekł od nich od razu, a oni znowu galopowali przed siebie. Po pewnym czasie gdy już szli na spokojnie usłyszeli stukot kopyt innego konia i głos człowieka "Powinien być gdzieś tu" powiedział człowiek  "O nie.." Powiedział Shadow  "Co?" spytał Ziemniaczek. "Znalazła nas... Musimy uciekać! " W tym momencie Shadow zaczął biec ile ma sił w nogach, a Ziemniaczek chwilę po tym go zgubił, bo nie umie aż tak szybko biec. W końcu człowiek złapał Ziemniaczka na lasso i pojechała z nim w inną stronę.

Ziemniaczek na krańcu świata.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz