Kucyki stały wryte kilka minut i patrzyły się na Shadowa z granatowymi skrzydłami i srebrnym rogiem. Wkońcu tę niezręczną cisze przerwał Shadow: "No, to ja może pomogę i pójdę już sobię". W tym samym momencie przybliżył swój róg do ziemniaka, który znów zmienił się w kucyka, po tym poleciał w swoją stronę. " C-co się stało, g-gdzie ja jestem?" powiedział Ziemniaczek który był trochę osłabiony po ostatnich przeżyciach. Gdy tylko Gwiazdka zaczęła opowiadać mu o wszystkim kucyk upadł na ziemię. Obudził się wieczorem przy drzewie, nikogo dookoła nie było Kucyk czuł się zbyt zmęczony, aby cokolwiek zrobić więc poszedł dalej spać. Obudził się około dwa dni później kiedy Felek z Gwiazdką szli z nim przez las. Leżał chwilkę bez słowa, bo nawet nie wiedział co powiedzieć, chwile później zaczął "Emm, hej?" Powiedział Ziemniaczek. "Oo hej, już wstałeś, jak się czujesz?" powiedziała Gwiazdka. "Wydaje mi się, że dobrze, mógłbym zejść?" spytał Ziemniaczek "Jasne, czemu byś nie mógł" powiedział Felek kucyki postawiły Ziemniaczka na kopyta, zakręciło mu się trochę w głowie, ale nic nie powiedział, bo nie lubiał być aż tak w centrum uwagi. Szli wolniej niż zwykle i trochę dłużej im to zajęło. "Gdzie jest tak wogle Shadow?" zapytał zaniepokojony niebiesko-włosy kucyk. "On? Odleciał" Powiedział Felek. "Ale jak to odleciał?" Zapytał znów Ziemniaczek. "A kto to wie jak on to zrobił, zamienił się w alikorna zmienił cię w kucyka i odleciał". Powiedziała Gwiazdka. "Mhm" powiedział pod nosem trochę zawiedziony kucyk. Nagle poczuli się śledzeni przez kogoś, ale nikt nie zwracał na to większej uwagi i popostu szli dalej. Kilka minut później pewnen uroczy izabelowaty haflinger wyskoczył przed nich i ich wystraszył "DŻEMDOBEREK" powiedział "EJ NIE STRASZ MNIE BUŁKO" wykrzyczał Felek. "NIE JESTEM BUŁKĄ, JESTEM HAFLINGEREM O ODCIENIU BUŁKOWATYM" odkrzyczał haflinger. "OK, ALE NIE KRZYCZ JUŻ NA MNIE" odparła "OK" "OK" "Too, kim ty jesteś?" zapytał Ziemniaczek. Gdy haflinger zobaczył Ziemniaczka trochę go zatkało, ale zaraz po tym odpowiedział "Jestem Haflingerem, Karmelką się zwie krzyczeć lubie też plus jestem samotnym kuckucem" powiedział już normalnie izabelowaty kucyk. "A chciałabyś się może do nas dołączyć? Szukamy takiej jednej krainy z legendy" powiedział podekscytowanie Ziemniaczek. "No mogę, nie mam i tak nic ciekawego do roboty." No i poszli dalej. Jakiś czas później (wim, dużo tego, że jakiś czas potem). nadal szli przez las "Patrzcie, wodospad i tęcza wygląda jakby w niego wpadała, chodźmy tam, to może tam" powiedział Ziemniaczek po czym zaczął biec w stronę wodospadu.
CZYTASZ
Ziemniaczek na krańcu świata.
HumorCzy marzyłeś kiedyś o przeżyciu magicznej przygody? Czy kochasz ziemniaki? Czy kochasz kucyki? Jeśli tak to ta książka jest dla ciebie! *** Siema ziomeczki kochane! Zapraszam do przeczytania totalnie zajebistej, jedynej w swoim rodzaju książki o...