George wszedł do swojego nowo wynajętego mieszkania. Przyleciał na Florydę, prosto z Londynu po otrzymaniu zlecenia. Będzie prowadził śledztwo wraz z jakimś detektywem. Ma tylko nadzieję, że okaże się on porządnym człowiekiem, a nie kimś z wygórowanym ego. Miał do czynienia z takimi policjantami i szczerze wolałby już pracować w pojedynkę.
Za dwie godziny ma pojawić się na tutejszej komendzie. Ma czas, by się rozpakować i pomyśleć o sprawie. Zdjęcia, raporty i wszystkie potrzebne informacje dostanie dopiero na miejscu. Wie tylko tyle, że w przeciągu 20 dni zginęła trójka dzieci w przedziale wiekowym 10-12 lat. Wczoraj zostały odnalezione pierwsze zwłoki i George żałował, że nie udało mu się wczoraj tu dostrzec. Widok na żywo ciała i miejsca zbrodni zawsze lepiej wpływa na analizę ale będzie musiał zadowolić się zdjęciami i rozmową ze śledczymi, którzy akurat byli na miejscu. Nic więcej na ten moment nie może zrobić. Zostawi sobie analizę ciała na potem. Skoro jest to seryjny morderca to działa z pewnym motywem albo dla jakiegoś celu. Musi zobaczyć te zdjęcia.
Gdy w końcu skończył się rozpakowywać, zobaczył, że jeszcze ma trochę czasu do odjazdu. Zdąży zaparzyć sobie herbatę. Wszyscy się mu zawsze dziwią, dlaczego nie pije kawy. W końcu to ona pobudza ale George woli zostać spokojny. Woli mieć poukładane myśli, w czym herbata okazuje się bardzo pomocna.
Skoro morderca zabija w tak krótkim odstępie czasowym, to zostanie złapany raczej wcześnie. Prędzej czy później popełni błąd. Zawsze tak jest. Najgorsze jest to, ze jego ofiarami są bezbronne dzieci. Zaraz po prostytutkach i dziewczynach wracających do domów późnymi porami, są najłatwiejszym celem. Rodzice spuszczą swoje pociechy z oczu na parę sekund i już może dojść do tragedii. Dlatego też George nie chciałby nigdy mieć dzieci.
Spojrzał ponownie na zegarek i uznał, że zadzwoni do swojego brata, który został w Londynie z rodzicami. Jest jeszcze niepełnoletni i ma szkołę do skończenia. Wybrał numer i po chwili usłyszał jego głos.
- Już myślałem, że nie zadzwonisz. Jak nowa sprawa? Masz już jakieś podejrzenia?
- Toby, uspokój się. Dopiero będę wybierał się na komendę. Tam dowiem się o szczegółach i wreszcie zagłębie się w sprawę.
- Co już wiesz o mordercy? Wciąż nie mogę uwierzyć, że masz taką pracę po tym wszystkim.
- Dobrze wiesz, że nikt mi wtedy nie uwierzył. Jesteś jedyną osobą, która to zrobiła ale mniejsza z tym. Teraz pracuje i mam twarde fakty na wszystko. Nikt nie będzie podważał mojego zdania.
Gadali jeszcze chwilę o jakiś pierdołach. Brązowowłosy opisał młodszemu z grubsza swoje mieszkanie, a ten mu opowiedział o jakiejś głupiej bójce w szkole. Davidson usłyszał przez telefon jak jego brata woła matka. Chyba coś wspomniała o odkurzaniu.
- Dobra George, ja muszę kończyć. Mama każe mi coś sprzątać. Zgadamy się się jeszcze. Jak dowiesz się czegoś ciekawego to dzwoń!
- Dobrze, dobrze. Pa.
- Pa.
Rozłączył się i spojrzał na zegarek. Wreszcie może udać się na komendę. Wyszedł z mieszkania i sprawdził parę razy czy drzwi na pewno są zamknięte. Ma małą obsesję na tym punkcie. Złapał taksówkę i od razu podał kierowcy adres. Został zapewniony wcześniej przez tutejszego przełożonego, że na miejscu otrzyma samochód służbowy. Nie będzie przecież wydawał swoich pieniędzy na głupie taksówki.
Gdy nareszcie dotarł na miejsce, zapłacił taksówkarzowi i udał się na komendę. Podszedł do recepcji.
- Dzień Dobry, nazywam się George Davidson. Zostałem przydzielony do śledztwa, mogłaby mi Pani powiedzieć gdzie znajdę moje biuro?
CZYTASZ
Wszystko dla niego | DNF
Misterio / SuspensoJego grupą docelową są dzieci. Śledczy na Florydzie myśleli, że widzieli już wszystko, lecz zwłoki pozostawione na placu zabaw zmieniają kompletnie ich zdanie. Makabryczne zbrodnie sprowadzają na miasto falę paniki, a on nie przestaje. Nie, dopóki n...