— Czyli dostałeś od niego z liścia? — zapytał Semi dla pewności.
— Ile jeszcze razy każesz mi to powtarzać? — jęknął Tendo, a następnie ukrył twarz w dłoniach.
— Wybacz — powiedział Eita, próbując stłumić cisnący mu się na usta śmiech. — Po prostu to dość zabawne, widzieć cię w takiej sytuacji.
— Nie dla mnie — odpowiedział Tendo przytłumionym przez ręce głosem.
— Ale to dziwne, że ci nie uległ — zastanawiał się na głos Semi. — Zwykle bez problemu owijasz sobie ludzi wokół palca. Tak jakbyś znał ich pragnienia i oczekiwania...
— Tylko że Sugawara jest inny — odparł Satori, odsłaniając twarz, żeby spojrzeć na swojego współlokatora.
— I na czym polega ta różnica? — zapytał Semi, unosząc jedną brew w geście zdziwienia.
— Nie potrafię i nie mogę ci tego wytłumaczyć — odpowiedział Tendo ze znużeniem, a następnie oparł głowę na ręce i zaczął spojrzeniem wodzić po pomieszczeniu.
On oraz Semi przebywali aktualnie w ich nowoczesnej kuchni. Tendo siedział przy stole, a z kolei Eita stał oparty o blat i założonymi rękami przyglądał się swojemu przyjacielowi. Byli w trakcie tak zwanej narady wojennej. To znaczy tylko Tendo tak to określał, bo Semi wolał się powstrzymać od komentarza.
— Dobra, nie będę w to wnikał — stwierdził wreszcie Eita z westchnieniem rezygnacji.
Sam jest sobie winien. Był zbyt pewny siebie i teraz będzie za to płacił. Kretyn.
— Przestań myśleć obelgi na mój temat — powiedział Tendo stanowczo, zatrzymując spojrzenie na Semim.
Eita przewrócił oczami.
— Ciesz się, że nie wypowiadam ich na głos.
— Bez znaczenia — odpowiedział Satori, a następnie machnął ręką.
— Czyli co teraz zrobisz? Poddasz się? — dopytywał Eita.
— Nienawidzę przegrywać — stwierdził Tendo, krzywiąc się przy tym.
— Ale lubisz też dobrze się bawić i rzadko kiedy się w cokolwiek angażujesz — zauważył Semi. — A z twojego opisu wynika, że ten cały Sugawara nie jest kimś, kto da się sobą zabawiać.
— On naprawdę może być wyjątkowy... — Tendo zamyślił się nad tym.
Tymczasem Semi westchnął przeciągle i spojrzał na swojego przyjaciela z politowaniem.
— Naprawdę ciężki z ciebie przypadek — skomentował.
— Co powinienem teraz zrobić, Semi Semi? — zapytał Satori, nic sobie nie robiąc z przytyków Eity.
— A chcesz się w to zaangażować na poważnie?
— Nie zamierzam przegrać! — odparł Tendo stanowczo.
— No dobra — powiedział Semi spokojnie. — W takim razie idź i go przeproś.
— To wystarczy? — zapytał zaskoczony Tendo.
— Jeśli nie zrobisz przy tym jeszcze czegoś głupiego, to powinno na razie wystarczyć — stwierdził Eita ze wzruszeniem ramion.
Tendo wstał ze swojego miejsca i w kilka sekund znalazł się obok Semiego, próbując zamknąć go w swoim uścisku.
— Jesteś jednak świetnym kumplem, Semi Semi — powiedział radośnie, kiedy drugi mężczyzna z całych sił próbował się od niego oderwać.
CZYTASZ
Secrets of my heart || TenSuga
FanficSugawara Koushi przeprowadza się do Tokio, gdzie ma zacząć swoje studenckie życie. Jego największymi problemami wydają się być ogarnięcie komunikacji miejskiej oraz to, że nie zna absolutnie nikogo na swojej uczelni. Jest jednak pozytywnie nastawion...