millie
Obudziłam się z okropnym bólem głowy.
usiadłam i rozejrzałam po swoim pokoju. trochę syf. no ale czego mogłam się spodziewać po sylwestrze.
ściągnęłam z siebie rękę Iris i wstałam z łóżka. przeciągnęłam się się ogarnęłam włosy z twarzy.
prawie wywaliłam się o Sadie leżącą na podłodze przez co rudowłosa się obudziła.
- która godzina? - zapytała przecierając oczy
- Nie wiem, właśnie szukam telefonu
- Yhym... obudzić ją?
- możesz-
- IRIS, STARA KROWO WSTAWAJ! - na krzyk Sink, Iris gwałtownie się podniosła
- która jest kurwa godzina że śmiesz mnie budzić?
- mówiłam że szukam telefonu - odpowiedziałam szukając komórki w bałaganie na biurku
- znalazłam! jest... kurwa za pięć minut, dwunasta- No i?
- trzeba zdążyć na śniadanie zanim Lucas wszystko zeżre - powiedziałam biorąc jakąś bluze z krzesła
- No dobra już idę - powiedziała Apatow wstając z łóżka
we trójkę zeszłyśmy do jadalni gdzie zastaliśmy tylko mojego brata.
- luca, gdzie rodzice? - zapytałam siadając naprzeciwko chłopaka
- wydaje mi się że rozmawiają z jakimś chłopakiem. podobno nowy ochroniarz dla ciebie.
- znowu go zmieniają? dlaczego?
- jeśli znowu będziesz zastraszać ochroniarza albo błagać żeby cię rozdziewiczył to będziesz ich zmieniać często
- Jezu to były tylko żarty - powiedziałam nakładając sobie gofra na talerz
- naprawdę twoje nękanie ludzi jest naprawdę straszne
- japierdole to był jakiś stary chłop. wyglądał jak jakiś rasowy pedofil więc myślałam że zna się na żartach
- On był gejem - powiedziała Sadie a Luca jej powtórował
- wielkie rzeczy. to tym bardziej powinien wiedzieć że to żarty - mruknęłam sięgając po Nutelle
- Millie, to twój nowy ochroniarz. Finn, poznaj nasza córkę Millie - zobaczyłam rodziców w drzwiach, a obok nich stał młody i ładny chłopak. wyglądał na niewiele starszego ode mnie i nie był zbyt umięśniony jak inni.
- miło mi panią poznać... pani Brown - powiedział chłopak z nerwowym uśmiechem podając mi rękę
- miło mi cię poznać. panie...?
- Wolfhard - odpowiedział mi tata
- panie Wolfhard - powiedziałam i uścisnelam rękę chłopaka
- Finn zacznie pracę od jutra. wkońcu ktoś musi zawieźć do szkoły
- A Luca?
- Lucas nie może. musi się skupić na sobie bo w tym semestrze czeka go matura, więc do szkoły i ze szkoły będzie cię wozić Finn.
- dobrze - powiedziałam lekko się uśmiechając
- my już musimy iść a wy jedzcie śniadanie. smacznego - powiedziała moja mama i wyszli z jadalni.
- proszę pani, pani Brown - zaczął śmiać się Lucas
- A spierdalaj, panie brown - odpowiedziałam mu i wzięłam się za swojego gofra
czuje że ten "pan" Wolfhard będzie ciekawy...
__________
nie martwcie się, inne rozdziały będą dłuższe tylko jakoś musiałam to zacząć
CZYTASZ
bodyguard ||fillie||
Fanfictiongdzie millie przekonuje się, że miłość potrafi być suką 1 w #fillie - 05.05.2022r.