millie
już o 7:40 byłam gotowa i siedziałam gotowa w salonie.
piłam już drugą kawę, a Lucas doperio teraz zszedł na dół.
- jedziesz sam, Finn i ja nie będziemy na ciebie czekać.
- domyśliłem się. - powiedział i poszedł do kuchni
- Millie, chodź Już będziemy jechać. - powiedział Finn wchodząc do domu
- już idę - powiedziałam odkładając kubek na stolik
ubrałam się w kurtkę i założyłam buty, po czym wyszłam z domu za brunetem.
wsiedliśmy razem do auta i Finn znowu się nie odzywał, ale o dziwo przerwał pierwszy ciszę gdy ja to miałam zrobić.
- nie wiem dlaczego wczoraj to zrobiłaś ale nie powinnaś. nie możesz tego robić.
- to przecież nic takiego. brata też czasami całuję w policzek i nic mu nie jest. ale jakbyś chciał to mogę zrobić coś lepszego - powiedziałam a chłopak przewrócił oczami
- Millie, te żarty nie są śmieszne
- Ja nie żartuję. - powiedziałam całkowicie poważnie
- nadal nie śmieszne.
- nawet moja facetka od matmy jest mniej sztywna niż Ty - powiedziałam i przewróciłam oczami
- znamy się 3 dni. nawet nie wiem ile masz lat.
- jakbym miała odpowiednio dużo to byś się dał?
- Nie, bo stracił bym przez to pracę.
- jeszcze zobaczymy... - powiedziałam cicho
- pojedziemy do Starbucksa?- za 5 minut masz szkołę.
- No i? mogę raz opuścić lekcje.
- jeśli nikt się nie dowie... To możemy tam pojechać
- wkońcu mniej sztywny! - krzyknęłam z radością
- nikt się o tym nie dowie?
- nikt. raczej
- Millie.
- jak dodam na prywatnego instagrama?
- niech Ci będzie no wiem że nie dasz mi spokoju.
- jej - powiedziałam i się uśmiechnęłam
dojechaliśmy pod kawiarnie i weszliśmy do środka.
- Ja stawiam - powiedziałam wyjmując portfel
- niech będzie
- co chcesz?
- herbatę brzoskwiniową.
- ok... ja chyba też sobie wezmę bo 3 kawa to chyba nie dobry pomysł
CZYTASZ
bodyguard ||fillie||
Fanfictiongdzie millie przekonuje się, że miłość potrafi być suką 1 w #fillie - 05.05.2022r.