finn's povMinęło już pięć dni odkąd wsadzili Millie na odwyk.
Tęsknię za nią cholernie ale nie zamierzam się do niej wybrać bo nadal czuje się zraniony a ona chyba nie do końca zrozumiała swój błąd.Od paru dni planowałem porozmawiać z rodzicami Millie i to o nie byle czym. Musiałem im powiedzieć co nas łączy żeby wytłumaczyć im dlaczego mój były przyjaciel próbował ją zabić oraz dlaczego muszą go pozwać.
Gorzej jak mnie też pozwą...Westchnąłem i wybrałem numer ojca Millie aby uprzedzić ich o moich planach co do rozmowy z nimi.
- Dzień dobry, Panie Brown. Mam nadzieję, że nie przeszkadzam.
- Nie, jasne że nie przeszkadzasz Finn. Coś się stało, że dzwonisz?
- Chciałbym przyjechać do państwa bo muszę z państwem o czymś porozmawiać i nie jest to rozmowa na telefon.
- Oh w porządku. Wpadaj spokojnie, zawsze jesteś u nas mile widziany.
Myślę, że po tej rozmowie już nie będę.
Ogarnąłem się i wyszedłem z domu w stronę mojego samochodu.
Wsiadłem do auta i chwilę siedziałem bez ruchu.- Japierdole co ja robię ze swoim życiem? - zapytalem sam siebie i westchnąłem. Sięgnąłem do schowka z którego wyciągnąłem fajki po czym wyciągnąłem jednego papierosa z paczki i go zapaliłem. Już się wszystko jebie więc mam wyjebane w swoje zdrowie.
Ruszyłem z pod domu w stronę domu Millie.Gdy dotarłem chwilę posiedziałem w samochodzie na podjeździe aż w końcu zebrałem się w sobie i wyszedłem i poszedłem w stronę drzwi wejściowych.
Zapukałem i po chwili otworzyła mi matka Millie.- Dzień dobry Finn, zapraszamy do środka - uśmiechnąłem się tylko lekko i wszedłem do środka.
- Oo cześć Finn, o czym chciałeś porozmawiać? - zapytał ojciec Mills gdy wszedłem do salonu
- Może usiądźmy. - powiedziałem po czym oni usiedli na kanapie a ja na fotelu na przeciwko nich. - Nie wiem jak to zacząć, ale powinni państwo wiedzieć nawet jeśli stracę przez to pracę.
- O czym ty mówisz Finn? - zapytał zakłopotany pan Brown
- Mnie i państwa córkę jakiś czas temu połączyło wyjątkowe uczucie... - powiedziałem, a mężczyzna zmarszczył brwi
- To znaczy?
- Kocham państwa córkę, ale nie możemy być razem. Możliwe że zranię ja tym co teraz mówię ale będzie dla niej lepiej gdy znikne z jej życia. - dopiero teraz gdy odwróciłem wzrok zobaczyłem stojącego Lucasa w wejściu do salonu a gdy napotkałem się z jego wzrokiem, chłopak pokręcił głową i odszedł
- Finn... To... Jestem wdzięczna, że nam o tym powiedziałeś - powiedziała po chwili mama Mills
- Miłości się nie wybiera i rozumiem ale będziemy musieli cię zwolnić... - westchnął pan Brown.
- Rozumiem jak najbardziej. Uważam że to bardzo rozsądna decyzja i tego się spodziewałem. Wyjadę z miasta. Tak będzie najlepiej dla Millie. - powiedziałem a oni pokiwał głowami
- Jeżeli tak uważasz to cię nie powstrzymamy... Byłeś świetnym pracownikiem i będziemy tęsknić - powiedział Pan Brown ściskając moją dłoń i odwzajemniłem lekki uśmiech.
- A no i prawie bym zapomniał - powiedziałem wyciągając kopertę z kieszeni - Proszę przekażcie to Mills - i wręczyłem im kopertę podpisana Mills. - Będziemy się jeszcze kontaktować w sprawie tego psychopaty, który ją prześladował i pojawię się w sądzie ale nie będę lepiej z nią rozmawiał.
- Jasne, powodzenia Finn - powiedział mężczyzna a ja podziękowałem i ruszyłem do wyjścia ale napotkałem Lucasa.
- Jesteś chujem. - powiedział bez zastanowienia a je westchnąłem
- To dla jej dobra. - powiedziałem i nie chciałem dalej prowadzić tej rozmowy
- Było by jej lepiej z tobą Wolfhard. Ona się zabije jak ciebie nie będzie.
- Poradzi sobie. Wierzę w to - powiedziałem i wyszedłem z domu a później odjechałem i wróciłem do domu.
Ona mnie znienawidzi...skip time
millie's pov
W końcu wróciłam do domu. Stęskniłam się za wszytskimi ale najbardziej za Finn'em. Nie odwiedził mnie ani razu i było mi trochę przykro ale pewnie się złościł, no ale trudno. Spędziłam trochę czasu z rodzinką i przyjaciółmi aż w końcu postanowiłam pójść do swojego pokoju.
Odłożyłam swoje rzeczy obok drzwi i miałam zamiar walnąć się na łóżko ale zobaczyłam na nim jakąś kopertę i była podpisana moim imieniem. Szybko usiadłam na łóżku i ją otworzyłam.
Droga Mills,
Przepraszam, że nie powiem Ci tego osobiście ale tak będzie lepiej. Jak to czytasz to już wyjechałem z miasta i nie szukaj mnie słońce bo to nie potrzebne.
Jestem Ci wdzięczny za to co razem przeżyliśmy, jesteś najlepszą dziewczyną jaką poznałem i nigdy o tobie nie zapomnę. Zawsze będę pamiętać, że gdzieś na świecie jest taka dziewczyna, która uwielbia kolor fioletowy, Lane Del Rey, czerwone Marlboro, brzoskwiniową ice tea z starbucksa, nienawidzi Billie Eilish i teraz pewnie też mnie.
Wyjechałem dla twojego dobra bo po prostu oboje nawzajem pogorszalismy swoje zdrowie psychiczne i zasługujesz na lepsze życie beze mnie kotku.
Kocham cię i zawsze będziesz w moim sercu,
Finnie.Siedziałam i zalewałam się łzami i cała się trzęsłam. Nie wiedziałam co mam kurwa ze sobą zrobić i miałam nadzieję że to wszytsko to tylko jakiś głupi żart mimo, że nim nie był. Jak on mógł coś takiego zrobić?
Finnie
*** *** ***Ja
Pierdol się Finn'ie Wolfhardzie.Ten numer cię zablokował.
Przeklęłam pod nosem czując swoje słone łzy.
Nigdy ci tego nie wybaczę, Wolfhard.
______
hehhe...Ale spokojnie, to nie koniec :*
CZYTASZ
bodyguard ||fillie||
Fanfictiongdzie millie przekonuje się, że miłość potrafi być suką 1 w #fillie - 05.05.2022r.