millie's povObudziłam się z okropnym bólem głowy. Spojrzałam na zegarek, który wskazywał na trzynastą trzydzieści trzy.
Chyba wczoraj ostro zabalowałam bo urwał mi się film po drugiej kresce.Uniosłam się na łokciach i aż podskoczyłam jak zobaczyłam Finn'a siedzącego na brzegu mojego łóżka.
- hej, Finnie co tu robisz? - zapytałam i brunet się odwrócił i zobaczyłam jego posiniaczoną twarz, a nad skronią widniał świeży opatrunek. Od razu szybko się podniosłam - Jeju kto cię tak załatwił? - zapytałam chcąc położyć rękę na policzku Wolfhard'a, ale on się odsunął. Co do chuja?
- Nie dotykaj mnie. - warknął na co zmarszczyłam brwi.
- Finn, o co chodzi?
- Jestem gówniany więc mnie nie dotykaj. - mruknął z grymasem na twarzy nawet nie patrząc mi w oczy
- Kto powiedział, że jesteś gówniany?-zapytałam oburzona. Kto śmiał mu to powiedzieć.
- Ty, Słońce.
Zabijcie mnie.
- Żartujesz, prawda?
- Jestem gówniany bo uratowałem cię od zaćpania się jak jakaś jebana ćpunka.
- Nazywasz mnie jebaną ćpunką? - zapytałam wstając z łóżka na co chłopak również wstał wzdychając
- Znowu sobie targnęłaś na życie! Jeszcze jedna kreska i było by po tobie! Dokładnie wiesz, że nie wolno ci brać narkotyków bo wyniszczysz sobie organizm już do końca, Millie! - miał rację ale to nie było miłe.
- Nie drzyj się tak bo rodzice usłyszą.
- Wiedzą. Wieczorem jedziesz na oddział. - zamarłam, bo wcale nie chciałam tam wracać
- To nie jest śmieszne, Wolfhard.
- Nie żartuję. Zawozimy cię tam jak na razie na dwa tygodnie.
- Nigdy w życiu nie wrócę do tego piekła! Oni są chorzy!
- Ty też jesteś chora! Dwubiegunowość, depresja i narkomaństwo to też choroby!
- Nie pojadę tam za żadne skarby kurwa! - krzyknęłam a Finn przewrócił oczami. - Byłam czysta przez tyle czasu! Jeden wieczór niczego nie zmieni. Obiecuje, że nie tknę koki ani innych gówien. I nie jestem narkomanką.
- Millie, kocham cię ale nie ja o tym decyduje. To Twoi rodzice. Dali ci drugą szansę i ją straciłaś. - spojrzałam na chłopaka pustym wzrokiem i usiadłam na łóżku załamana
- Na którą mam być spakowana? - zapytałam ale chłopak wzruszył ramionami
- O dziewietnastej już tam musisz być.
- Świetnie. - mruknęłam
- No to na razie, do zobaczenia wieczorem - mruknął chłopak i otworzył sobie drzwi żeby wyjść ale go zatrzymałam.
- Kto cię pobił? - zapytałam stanowczo nadal patrząc na jego poobijaną twarz
- Typ, który chciał cię zabić. - powiedział bez zastanowienia, a ja zmarszczyłam brwi
- Wiesz kto to? - zapytałam, a on tylko kiwnął głową i wyszedł z pokoju i od razu pobiegłam za nim - Wolfhard! Kto to kurwa jest?!
- Na razie Mills - powiedział ignorując moje krzyki
Wkurzona wróciłam do pokoju i usiadłam na podłodze bo nie miałam pojęcia co mam robić.
Chyba zjebałam coś co było między mną a Finn'em.
___
sorki ze taki krótki ale nie pamiętam kiedy coś ostatnio wstawiałam i niedługo postaram się coś wstawić jeszcze.
CZYTASZ
bodyguard ||fillie||
Fanfictiongdzie millie przekonuje się, że miłość potrafi być suką 1 w #fillie - 05.05.2022r.