Pierwszy Dzień Szkoły

1.2K 53 3
                                    

Hejka Misie!

To nowa książka z okazji pierwszego dnia szkoły. Spokojnie ja też jej nienawidzę, ale mam nadzieję, że ta opowieść poprawi wam chumor, chociażby troszkę.

//Naruto//

Biegnąc pomiędzy uliczkami i wchodząc już na teren szkoły, Naruto wpada na kogoś. Jak się okazało był granatowo-włosy chłopak z bladą cerą i czarnymi oczami.- Sasuke..

- Naruto..- Granatowo-włosy stał przez chwilę i się wpatrywał zanim ośmielił się podać rękę niższemu. Ten jednak nie skorzystał z pomocy i sam wstał, otrzepał z bródu i odbiegł bez słowa. Błękitno-Oki wbiegł do toalety i usiadł pod ścianą próbując złapać oddech.

- Naruto?- W drzwiach stał Iruka. Brązowo-włosy mężczyzna, który jest opiekunem prawnym Naruto. Tak właściwie to jest dla Naruto jak Brat.- Dobra oddychaj powoli. Połóż się i oddychaj.- Pomogło, a atak paniki minął. Naruto uniknął odpowiedzi mówiąc, że musi iść na lekcję. Wziął torbę i uciekł nim Iruka co kolwiek odpowiedział. Niebiesko-Oki wszedł do sali, nauczyciela nie było, ale za to była tylko jedna wolna ławka. Naruto bez zastanowienia w niej usiadł, nie minęło kilka minut, a Blondyn usłyszał jak ktoś siada obok. Chłopak jednak to zignorował i przeglądał coś w telefonie.

- Panie Uzumaki, proszę odłożyć telefon i skupić się na tym co mówię.

- Dobrze, przepraszam Sensei Sarutobi.- Starszy nauczyciel wrócił na czele klasy.

- Musisz przestać wpadać kłopoty Naru. Heh.. już zapomniałem jak to jest siedzieć z tobą w ławce.- Naruto nawet nie musiał się obracać by wiedzieć kto siedzi obok.

- I po chuj siadałeś obok.- Chłopak nie oczekując odpowiedzi wziął głęboki wdech i próbował skupić się na lekcji.

- Wciąż masz mi to za złe, prawda?

- Ciężko nie mieć.- Wysyczał i wyszedł równo z dzwonkiem. Kierując się od razu do sekretariatu po kluczyk od pokoju.

- Dzień dobry. Ja po kluczyk..

- A tak, nazwisko?

- Uzumaki..

- Pokój 304, trzecie piętro.- Kobieta podała klucz i wróciła do swoich zajęć.

- Dziękuję, dowidzenia. Miłego dnia.- Wyszedł i pokierował się w stronę akademików. Naruto zaklinał w myślach by współlokatora jeszcze nie było. Jak na złość współlokator już był. Naruto spochmurniał, Sasuke w międzyczasie go zauważył. Naru jednak się tym nie przejął, złapał za klucz i wyszedł kierując się do sekretariatu.

- Naruto, wiem co masz zamiar zrobić, ale to ostatni wolny pokój i wątpię, że pozwolą Ci go zmienić.- Powiedział idący obok Sasuku. Naru tak jak poprzednio zignorował go i wszedł do sekretariatu.

- Przepraszam, chciałbym zapytać czy jest możliwość zmiany pokoju.

- Przykro mi, ale nie.. Może gdybyś wcześniej sobie go zarezerwował to co innego, ale jak narazie musisz czekać do końca semestru.

- Dobrze rozumiem, dowidzenia.- Naruto wyszedł mijając czekającego granatowo-włosego chłopaka, który zdawał się nie przejmować emanujacym rozpaczą i nie zadowoleniem Naruto, wręcz przeciwnie on się cieszył z braku możliwości zmiany pokoju.

Obaj studenci wrócili do pokoju akademickiego. Blondyn rozpakował się do końca, zamknął w łazience spokojnie wziął prysznic i położył do łóżka. Gdy rano się obudził poczuł przyjemne ciepło i odruchowo się do niego przytulił, lecz zaczęło mu coś nie pasować otworzył oczy i ujrzał dobrze znane mu czarne tęczówki. Naruto momentalnie i mimo spotkania z podłogą, udało mu się zdobyć koc, którym się opatulił.

- Co ty kurwa robisz w moim łóżku!

- Przecież mamy wspólny pokój.

- No właśnie POKÓJ, a nie ŁÓŻKO!

- Oj no nie przesadzaj, wcześniej ci to nie przeszkadzało.

- Zrozum kurwa, że NIE JESTEM TWOJĄ ZABAWKĄ!- Blondyn wstał zabrał ubrania z szafy i zamknął w łazience.

Współlokator //Sasunaru/Narusasu//Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz