genre: angst, thriller, romance, comedy, obvious yandere au, toxic relationships
word count: 3,5k
warnings: yandere behaviour, mentions of blood and suffering, killing, jealousy (isn't it obvious?), mentions of widespread depression and negative thoughts, broken hearts, broken souls
Cała piwnica śmierdziała wszelakiego rodzaju chemikaliami - Hyunjin zużył z piętnaście butelek lisolu i mniej więcej trzydzieści litrów wybielacza, by wybawić z kamiennej posadzki pozostałości krwi i fetoru rozkładającego się ciała. Jedna zapałka, a cała chałupa poszłaby z dymem - więcej alkoholu można chyba spotkać jedynie w alejce monopolowej w hipermarkecie. Odkąd doprowadził do rozstania Bang Chana i Chaeyeon, Hwang popadł w jeszcze większe szaleństwo - jeżeli wcześniejsza obsesja była niezdrowa, teraz stała się nowotworem. Ku jego uciesze, wszystko szło zgodnie z planem - tylko kilka dni dzieliło go od uczynienia z dziewczyny swojej własności.
Oślepiony zdradliwym wpływem Sama uważał, że wszystko co robi jest jak najbardziej normalne. Stworzył w piwnicy coś na miarę drugiego mieszkania Chaeyeon, tyle że śmierdzącego rozkładającym się truchłem i szczurzymi odchodami. Ponoć lisol miał załatwić sprawę.
Chłopak wyciągnął z kieszeni zmięte zdjęcie swojej przyszłej ofiary i wtulił się w nie, jakby było żywą istotą.
- Nie martw się, Yeonnie. Jeszcze moment i będziemy już na zawsze razem - ucałował fotografię, bez problemu wyobrażając sobie, że skrada pocałunek z ust żywej Chaeyeon.
Rzeklibyście, że to zwierzę. Zaczął już nawet upodobniać się do otaczających go gryzoni, tracąc z twarzy wszelki kolor i drgając co chwilę w nerwowym tiku. Ten chłopak naprawdę potrzebował pomocy...
A zamiast niej otrzymywał wykańczającą go juz od środka obecność Sama. Gdyby nie jego wola przetrwania i czynienia większego zła, Hyunjin juz dawno by się przekręcił.
CZYTASZ
❝ 'till death do us part❞ hwang hyunjin
Fanfiction"Uwielbiał patrzeć jak w skupieniu wypełnia jego kartotekę, przy okazji marszcząc uroczo czoło, które zawsze potem wracało do swojej gładkiej formy. Uwielbiał czuć jej dotyk, gdy mierzyła mu ciśnienie lub przyglądała się ranom, którymi w przypływie...