suprise, noona

435 46 18
                                    

➤ genre: angst, thriller, yandere au, psychological topics

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

genre: angst, thriller, yandere au, psychological topics

word count: 1,5 k

warnings: mentions of blood and death, obsessive and sadistic behavior, making out (?), the characters' age was changed for the needs of the story

➤ warnings: mentions of blood and death, obsessive and sadistic behavior, making out (?), the characters' age was changed for the needs of the story

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

"Kochać to niszczyć, a być kochanym, to zostać zniszczonym"

"Ludzie zastanawiają się, dlaczego to złe charaktery są zawsze najbardziej podziwiane  przez odbiorców - co mają takiego w sobie te czarne owce, że każdy patrzy na nie, jak na właściwych superbohaterów.

Aż tak trudno to zauważyć? Oni pokazują nam, że nie jesteśmy jedynymi błędnymi kawałkami układanki."


Chaeyeon zamrugała leniwie zmęczonymi oczami, czując czyiś dotyk na plecach, który powolnym ruchem zsuwał się coraz niżej, zahaczając o jej biodra i zatrzymując się na udzie. Zignorowała jednak to uczucie, będąc pewną, że to tylko wyczerpany umysł płatał jej figle i przerywał sen o gadającym popcornie. Próbowała ponownie wkroczyć do Fistaszkolandii i spytać orzeszka Hipolita, gdzie kupił te sztruksowe spodenki, ale mimo klejących się powiek, nie była w stanie ponownie zasnąć. Przekręciła się na drugi bok i ze zdumieniem stwierdziła, że to wcale nie jest jej perfekcyjnie zagracony pokój, a jakieś kompletnie nieznane jej pomieszczenie pełne męskich ciuchów porozrzucanych po podłodze.

Nagle wspomnienia minionej nocy spłynęły na nią ze zdwojoną siłą, tak że Chaeyeon musiała chwycić za piekące skronie, czując, jakby czaszka miała jej za chwilę wybuchnąć od tego nadmiaru obrazów, do których prawdziwości aż wstyd było się przyznać. Nie do końca ufając swojej pamięci, w przerażeniu zerknęła pod kołdrę, ale wszystkie ciuchy, które wczoraj miała na sobie, leżały na swoim miejscu i ku jej uldze, nie świadczyły o tym, że poprzedniej nocy doszło do czegoś więcej.

Chaeyeon przykryła się mocniej kołdrą z zamiarem dłuższego poleniuchowania, ale na nogi postawił ją gardłowy krzyk, który przeszył całe mieszkanie. Bała się sprawdzić, co było źródłem tego dźwięku, od razu zakładając najgorsze i wyobrażając sobie nieprzyjemne scenariusze, które miały ją zaskoczyć po opuszczeniu sypialni. Usłyszawszy jednak kolejny wrzask, który sprawił, że jej ciało zaczęło się niekontrolowanie trząść, zebrała w sobie wszystkie siły, jakie mogła wykrzesać i otworzyła drzwi na korytarz. Rozejrzała się dookoła, ale wszystkie meble były nienaruszone i w żadnym przypadku nie świadczyły o tym, że Jeongin przypadkiem zahaczył o kant komody i z krzykiem upadł na podłogę. Powoli ruszyła w stronę salonu, mając dziwne przeczucie, że to tam znajdzie chłopaka. Prosiła Boga, aby całe to zamieszanie okazało się jedynie wytworem jej zaspanej wyobraźni, a nie kolejnym dowodem, że na podstawie jej życia można by było napisać scenariusz do jakiegoś thrillera z marną obsadą i niszową gażą, której do tej pory jej nie wypłacono.

❝ 'till death do us part❞ hwang hyunjinOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz