01 | Minho's stupid ideas

495 44 32
                                    

genre: angst, thriller, romance,comedy, obvious yandere au

word count: 2k

warnings: none yet; mentions of blood and death

warnings: none yet; mentions of blood and death

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

"... dla niego ogół dziewcząt na świecie dzieli się na dwa gatunki: pierwszy - wszystkie dziewczęta na świecie prócz niej; są to zwykłe sobie dziewczęta, mające wszelkie ludzkie niedoskonałości; i drugi gatunek - ona jedna, bez żadnej ułomności, górująca nad wszystkim, co ludzkie."

„Policja potwierdziła, że znalezione kilka dni temu ciała to studenci Uniwersytetu Yonsei – Park Jeongwoo oraz Jang Hwangsu. Powód morderstwa pozostaje nieznany, ale podejrzewa się działanie z premedytacją, tudzież z zemsty. To już druga para ofiar w ciągu miesiąca. Poprzednia została znaleziona niespełna dwa tygodnie temu i również nosiła na sobie ślady po uduszeniu, otruciu, postrzeleniu, kilkadziesiąt ran ciętych..."

Chaeyeon szybko wyłączyła radio, zanim kobieta zdążyła wymienić wszystkie sposoby, na które zabito studentów. Sama myśl o okrutnym mordercy, który tak torturował swoje ofiary, sprawiała, że zaczynała żałować, że miała za kilka dni miała zacząć naukę na tej samej uczelni. Ekscytację sprzed kilku dni szybko zastąpiła wątpliwość, czy dożyje końca pierwszego semestru.

Odsunęła od siebie talerz z niedojedzoną kanapką, czując, że nie przełknie już nic, wyobraziwszy sobie, jak ci chłopcy musieli wyglądać... Cali we krwi, poobijani z każdej strony, patrzący pustym wzrokiem, który zachował w sobie ten strach sprzed zabójstwa... Dziewczyna nie bała się tego, jak pozbawiono ich życia – pierwsza kula, która przeszyła ich ciało z pewnością szybko pozbawiła ich świadomości i uchroniła przed dalszym bólem. Przerażał ją fakt, że morderca wciąż pozostawał nieuchwytny dla policji i nawet teraz mógł szukać sobie nowego celu...

*

 - No weź! Musisz się w końcu ruszyć z tego domu – Minho jęknął do słuchawki, słysząc, że Chaeyeon znowu nie może się z nim spotkać – Jakie istnieje prawdopodobieństwo, że zabije akurat ciebie? Póki co wszystkie ofiary to mężczyźni, więc to ja powinienem zabarykadować się we własnym mieszkaniu, a nie ty.

Chłopak miał rację. Dziewczyna przyznała w duszy, że jej zachowanie zaczynało podchodzić pod nieco paranoiczne. Dobrze, że zdążyła wcześniej zrobić większe zakupy,bo inaczej prędzej by zginęła z głodu niż od jakiegoś arszeniku.

- Ta cisza jest dla mnie wymowna – Lee zaśmiał się, kiedy dziewczyna nie odpowiadała przez chwilę. - To co? Wpadasz do mnie? Wciąż tonę w kartonach, ale wstępnie mam chociaż łóżko. Poza tym mój lokator w końcu raczył się pojawić...

Chaeyeon jęknęła, wyobrażając sobie jak Minho wymownie porusza brwiami i uśmiecha się w ten typowy dla siebie sposób. Mogłaby przysiąc, ze ten chłopak nie potrzebuje do życia tlenu, ale kogoś, komu mógłby szukać drugiej połówki. Dobrze, że miał ją, bo inaczej już dawno by się udusił...

❝ 'till death do us part❞ hwang hyunjinOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz