Me: Śmieszy cię moje cierpienie?
Me: Łeb mnie napierdala, pomoz mi lepiej
Zho <3: Widać.
Me: Po czym?
Zho <3: Po tym jak piszesz.
Zho <3: Idioto.
Me: Pan ''Idealny"
Zho <3: Oczywiście.
Me: Zabawne
Me: Dawniej taki nie byłeś, Zhongli
× Nie wysłanoMe: Obraziłeś się?
Zho <3: Już piszesz po ludzku?
Me: ZAMKNIJ SIĘ
Me: Miej szacunek do umierającego
Zho <3: Trzeba było nie pić, anonimie.
Me: Sam jesteś kurwa anonim
Zho <3: Co, to nie ma sensu nawet.
Me: Ide sie przejsc, wal sie
Zho <3: Groźnie.
CZYTASZ
lekarstwo -childexzhongli
FanfictionPijany rudzielec zaczyna wypisywać do swojego dawnego przyjaciela lecz z innego numeru. Niczego nieświadomy Zhongli postanawia odbić pałeczkę i zakolegować się z 'anonimem'