Me: Cholera, spotkałem mojego byłego przyjaciela.
Me: Nie umiem go nienawidzić, jest wspaniały.
Me: Jestem hetero, ale nawet jest przystojny.
Me: Pierdolony Tartaglia.
Me: Po co ja Ci to pisze?
Me: Przepraszam, anonimie.
Me: To głupie.
Me: Chyba Ci trochę zaufałem.
Me: Dobranoc.
A rudemu nie schodził uśmiech z twarzy.
CZYTASZ
lekarstwo -childexzhongli
FanficPijany rudzielec zaczyna wypisywać do swojego dawnego przyjaciela lecz z innego numeru. Niczego nieświadomy Zhongli postanawia odbić pałeczkę i zakolegować się z 'anonimem'