Ja powinienem Cię przeprosić
Draco pov
Otworzyłem powoli oczy i przez jakiś czas czołem ból z tyłu głowy. Patrzyłem się ciągle na biały sufit, dopóki nie chciałem ruszyć ręką i poczułem lekki ciężar na niej, więc powoli obróciłem głowę w tamtą stronę.
Nie mogłem uwierzyć w to co zobaczyłem. Głowa Blunt, leżała na łóżku, a jej dłoń trzymała moją. Całą noc ze mną przesiedziała?
Czyli jednak potrafi ze mną trochę wytrzymać w jednym pomieszczeniu.Powoli zabrałem dłoń i zacząłem gładzić jej miękkie włosy. Jest piękną dziewczyną, ale nie sądzę, żeby nasza relacja miała szansę na więcej po tym co jej zrobiłem. Trudne byłoby dla mnie przeproszenie jej.
- Blunt... - szepnąłem ledwo, ale spróbowałem jeszcze raz. - Blunt. - zabrałem rękę, kiedy się powoli podniosła. Jeszcze bardziej zaskoczył mnie widok jej oczu, które wyglądały jakby cały wieczór płakała.
Zmarszczyłem brwii. - Płakałaś.
Słabo się usmiechnęła i przetarła oczy. - Obudziłeś się już... jak się czujesz?
- Nie odpowiadaj pytaniem na pytanie.
Wywróciła oczami. - Znasz chyba odpowiedź na to pytanie, nie chcesz chyba usłyszeć nie tej odpowiedzi? - poprawiła włosy.
- Miałaś nie płakać przeze mnie w mojej obecności. - westchnąłem cicho.
- Przepraszam, to moja wina. - znów zmarszczyłem brwii, kiedy usłyszałem jej kolejne słowa- Gdyby nie to, że znowu Cię pocalowalam, nie było by tego w... - ułożyłem wskazujący palec na jej ustach, żeby ją uciszyć. Nienawidziłem, kiedy ktoś mówi w ten sposób, ale teraz kolej na mnie.
- To ja... ja powinienem przeprosić za moje zachowanie na czwartym roku. - Kiedy to mówiłem, odwróciłem od niej wzrok.
Aurelia pov
Uśmiechnęłam się szczerze na jego słowa. Pansy może i miała rację z tym, że przez wakacje się mega zmienił, ale widziałam jak trudno mu było wydusić z siebie te słowa.
- Oj no już Ci wybacze. - Wywróciłam oczami, patrząc na profil blondyna. Mały uśmiech pojawił się na jego twarzy.
- Jak się czujesz? - Powtórzyłam wczesniejsze pytanie.
- Głowa mnie boli. - przymknął oczy i po chwili je znów otworzył, zerkając na mnie. - Zawołasz panią Pomfrey? - Spytał, a ja kiwnęłam głową i wyszłam z sali, spotykając pielęgniarkę.
- Właśnie miałam po panią iść. Draco woła. - powiedziałam.
- Już idziemy słoneczko. Słyszałam, że spałaś z nim całą noc? - popatrzyła na mnie z uśmiechem.
- Zasnęłam przypadkiem, a tak to bym wróciła spowrotem do dormitorium. - odpowiedziałam cicho, wchodząc do sali.
- Kiedy będę mógł stąd wyjść? - Zapytał wrednie Malfoy.
- Kochaniutki, dopiero tutaj trafiłeś i to w ciężkim stanie. Napewno nie krócej niż za pięć dni. - Powiedziała niezbyt zadowolona pielęgniarka. - Ale za trzy dni jeżeli będziesz w lepszym stanie, to możesz leżeć u siebie w łóżku.
- Może ja wrócę już do siebie... - zabrałam swoje rzeczy i ruszyłam w stronę wyjścia. Kiedy wychodziłam, spojrzałam na blondyna i wyszłam.
Ale wyszłam nieodpowiednim momencie.
- Aurelia. - Usłyszałam głos puchona, który stał oparty bokiem o kamienną ścianę. - Co ty tam robiłaś?
- Nie mam ochoty z Tobą rozmawiać. - Warknęłam i zaczęłam iść w przeciwną stronę, tam gdzie nie ma tych dwóch dupków...
Syknęłam, kiedy uderzyłam o ścianę, na którą popchnął mnie Cedric i spojrzałam na niego. - O co Ci chodzi?
- Lubisz go.
- Problem? - Spytałam.
- On Cię sprowadzi na złą drogę - warknął.
Zaśmiałam się głośno. - No chyba Ty, Diggory. Myślałam, że jesteś inny, a tak naprawdę stajesz się Malfoyem z 4 i 5 roku.
- Zachowuje się tak, bo nie mogę patrzeć na Ciebie, kiedy się tulicie.
- A ja już muszę patrzeć jak wpychasz swoje śmierdzące palce w inne dziewczyny? Poza tym... - na chwilę zamilkłam. - podobał mi się ten pocałunek z Draco. O to Ci chodzi, tak?
- Zrobię wszystko, żebyś była tylko moja. - Powiedział i odszedł ostro wkurwiony. Mało brakowało, żeby zrobił mi krzywdę. Psychopata...
•
Przez jakiś czas dobrze się dogadywałam z Draco Malfoyem. Przeprosiliśmy siebie nawzajem i najwyraźniej żyjemy już w zgodzie. Codziennie odwiedzałam go w skrzydle szpitalnym, a jak wrócił do pokoju, przychodziłam tam. Naprawdę fajnie się z nim spędza czas.
- Jak sytuacja z... - Zaczął Blaise.
- Nie zaczynaj lepiej tego tematu, Zabini. - uprzedziłam go, patrząc na mulata spod oka.
- No już, już... -Wywrócił oczami. - rozluźnij się trochę, dam ci trochę ognistej.
- Nie przesadzasz? Mam złe wspomnienia z alkoholem. - przypomniałam sobie sytuację z czwartego roku. - albo dobra, dawaj.
Mulat się Zaśmiał chwilowo i dał mi szklankę do połowy wypełnioną napojem. Wzięłam jeden łyk, A potem kolejne itd...
- Pogodzilam się chyba z Malfoyem, czaisz? - powiedziałam cicho, odstawiając szklankę na stół.
- Jak, gdzie? - Było widać, że był w szoku.
- No... no w skrzydle szpitalnym, kiedy spędzałam z nim dużo czasu. - wytłumaczyłam, będąc już przymulona lekko.
- No to czemu tu ze mną siedzisz, a nie z Malfoyem? Staraj się o lepsze relacje, młoda. - Zaśmiał sie i pogonił mnie do dormitorium jego jak i Dracona. Wepchnął mnie tam i zamknął drzwii, A ja spojrzałam na blondyna, który był w świetnym stanie. Nie miał już bandażu na głowie i chodził po pokoju, biorąc łyk jakiegoś picia.
- Hej? - przywitałam się.
- Oh, Blu- Sory... Aurelia. - poprawił się szybko.
- Przyzwyczaiłam się już. - Parsknęłam chwilowo śmiechem i spojrzałam mu w oczy.
- Mogłabym usiąść? - Spytałam, pokazując na łóżko. Pokiwał głową na tak, a ja usiadłam i zaczęłam rozglądać sie po pomieszczeniu. Nie trwało to długo, ponieważ przede mną staną chłopak w szarych dresach i białej koszulce.
- Czemu się tak patrzysz? - Uniosłam brew, patrząc na niego z dolu. Usiadł obok mnie po chwili.
- Lia
- Hm?
- Czy ja... mógłbym Cię pocałować? - Spytał niepewnie, patrząc w dół.
Zdziwilo mnie jego pytanie. Czemu nie mógłby pocałować mnie tak po prostu?
Uśmiechnęłam się i pokiwałam głową, powoli się przybliżając. On ułożył swoją rękę na moim policzku, a chwilę później wplątał swoją dłoń w moje włosy. Wreszcie złączyliśmy usta razem, a pocałunek robił się coraz bardziej namiętny. Złapał za moje biodra i przesunął mnie bardziej do jego ciała, a ja usiadłam mu okrakiem na kolanach, nadal całując usta chłopaka.
- Cholera, chciałbym Cię teraz tutaj wziąść. - wysapał.
Odsunelam się i lekko Zmarszczyłam brwii.
- Draco, przepraszam ja... ja po tym chyba na razie... - zacinałam się co chwilę.
- Jeżeli nie chcesz to nie, kochanie. - uśmiechnął się miło. - rozumiem to.
- Uwielbiam Cię - przytuliłam się do niego, a on się położył razem ze mną. Nie sądziłam, że nasza relacja posunie się do tego poziomu po tylu latach.
__________________________________
Spóźniony rozdział kochani😩Mam nadzieję że się podoba i czekam na kom oraz gwiazdki💖

CZYTASZ
First || 18+
FanficKsiążka zawiera sceny nieodpowiednie dla niektórych czytelników, np: Seks, używki, częste przekleństwa, gwałt, znęcanie się oraz przemoc fizyczna jak i psychiczna. Pomysł na ksiązke sama wymyśliłam. Tak sobie przyszła mi do głowy, żeby zacząć pisać...