#6

311 10 2
                                    


Na następny dzień mieliśmy wszyscy się spotkać w barku aby omówić następną a zarazem moją pierwszą akcję. Nie wierzę że jeszcze tu jestem.
Ubrałam dużą, białą koszulę i czarne rurki wraz z białymi conversami. Włosy spięłam w nierówny kok po czym udałam się na to całe spotkanie.
Kiedy tam doszłam, byli tam już prawie wszyscy, poczekaliśmy tam chwilę na resztę.

-Dobra, to możemy zaczynać.
Nie będzie to nic większego ponieważ tym atakiem chcę ich tylko zdekoncentrować. Dlatego zamierzam chwilę pobawić się z bohaterami z tej części miasta (wskazuje na tablecie dany obszar) głównym celem tego ataku jest również unieszkodliwienie Pro bohatera, Edgeshot'a.

Wytłumaczył pokrótce Shigaraki.

-Ty oczywiście nie chcesz przyczynić się do żadnej wyrządzonej krzywdy, co nie?

Kiwnęłam głową na tak.

-A więc ty tylko będziesz nas osłaniać.

Nie podoba mi się to ani trochę no ale nie mam wyjścia. Muszę jak najszybciej stąd odejść.

Potem Shigaraki już tylko dokładniej obmawiał plan.

-------Następny dzień----Pov:Hawks-------

Jest 20.12 nic zbyt ciekawego się dzisiaj nie działo, dalej też nie ma żadnych nowych news'ów o Shiro.
Dlaczego czuje się jak by miała już nigdy nie wrócić?..
Moje przemyślenia przerwał pożar niedaleko który zobaczyłem z góry, inni bohaterowie pewnie też to zauważyli więc nie będe dzwonić i od razu tam polecę.
Gdy dotarłem na miejsce, ujrzałem tam paru bohaterów walczących z ligą złoczyńców, Edgeshot był chyba najbardziej ranny dlatego moim piórem go stamtąd zabrałem po czym skupiłem się na złapaniu złoczyńców, z zaskoczenia chciałem dorwać Dabiego i jak na razie szło dobrze. Jednak kiedy moje pióra miały go unieruchomić, pomiędzy nimi a bliznowatym powstała dość cienka ściana lodu.
Z jakiegoś powodu domyślałem się do kogo należy, ale nie chciałem do siebie nawet dopuszczać tej myśli. Dopóki nie zobaczyłem Shiro w innym stroju niż zwykle.

-Shiro!? Co ty tutaj robisz? Co się z tobą działo? I..... Nie wierzę!

Chciałem do niej podejść by złapać ją za ręke i stamtąd zabrać ale ta się ode mnie odsunęła, spojrzałem się na nią ze znakiem zapytania i szokiem jednocześnie.

-Keigo...
Usłyszałem po chwili głos czarnowłosej.

Miała zaszklone oczy, widać było że psychicznie nie jest z nią najlepiej.
-.... Wrócę kiedy przestanę być takim tchórzem, tylko wtedy będe mogła..
Wydusiła z siebie, a jej głos złamał się na końcu.

-Ale o czym ty mówisz!?
Podleciałem do niej by zabrać ją siłą ale zrobiła kolejny mur z lodu.

Wylądowałem po czym ujrzałem dłoń dziewczyny przyłożoną do lodu z drugiej strony. Zrobiłem to samo, chciałem móc jej dotknąć jednak tamtego dnia nie było mi to dane, wszyscy inni walczyli ze sobą. A ja zauważyłem że Shiro nie atakuje nikogo, tylko broni ligę. Wiem że nie skrzywdziła by bohatera ani cywila.
Wtedy niespodziewanie z tyłu mnie pojawił się nóż który miał mi się wbić w skrzydło, ale Shiro obroniła mnie lodem. Dostała za to zjebe od Shigarakiego.

-Sorry, ale nie pozwolę by stała mu się krzywda.
Powiedziała do niego bez uczuciowo.

-Shiro!
Czy oni ci czymś grożą albo coś!? Odpowiedz mi! Prosze!
Wykrzyczałem do niej z nadzieją na odpowiedź.

-... Powiedzmy..

Gdy było już po wszystkim, bohaterzy gadali ze sobą aby przeanalizować tą sytuację. Oczywiście wszyscy stwierdzili że Shiro nas zdradziła i przeszła na stronę zła, dlatego postanowiłem ją obronić.

-Nie spodziewałem się tego po Sorze, trzeba ją szybko aresztować, będzie dla nas dużym zagrożeniem.
Powiedział jeden z bohaterów.

-Ale z ciebie idiota! Nie wiesz a mówisz. Ona jest Bohaterką a nie złoczyńcą. W dodatku o wiele lepszą od ciebie.

-Hawks! Wiemy że jest ci z tym ciężko ale nie mamy czasu na twoje chumorki.
Powiedziała zirytowana inna bohaterka.

-Zamknij się! Oni czymś ją szantażują.

-Ciekawe czym.

-Nie wiem..
Odwróciłem się do nich tyłem.

-Ale zamierzam ją odzyskać.
Powiedziałem po czym wzbiłem się w powietrze.

Akurat w dobrym momencie, gdyż zauważyłem że innych bohaterów dorwali media a ja miałem dzisiaj od tego spokój.

Jak zwykle od jakiegoś czasu, myślałem o Shiro. Czym ją szantażują? Tyle jej szukałem, a kiedy miałem ją dosłownie przed sobą, nie byłem w stanie nic zrobić. Ona zawsze mi pomagała i była dla mnie gdy jej potrzebowałem, ja też chcę jej pomóc, chce ją odzyskać i zrobię to!

Kiedy tak sobie myślałem, zauważyłem że ktoś okrada jakąś staruszkę, ehhh.. Trzeba się tym zająć..

----------------Pov:Shiromi----------------

Gdy wróciliśmy, od razu poleciałam do swojego pokoju, nie płakałam ale czułam się gorzej niż okropnie. Tak bardzo chciałam wtedy przytulić Keigo i wrócić z nim do domu..
Nie czułam już nic, jedynie pustkę. I w tamtym momencie znowu poczułam jak lód ukradkiem dostaje się na moje ciało, ale tym razem lód przeniósł się również na podłogę i ścianę.
I akurat w tym najgorszym momencie kiedy wszędzie był mój lód, wszedł Dabi, oczywiście bez pukania.

-Co tu się stało?
Zapytał zszokowany rozglądając się po pokoju.
I wtedy spojrzał się na mnie, a byłam cała w lodzie.
-Co ci się stało?
Spytał jeszcze bardziej zszokowany chłopak.

-Nie umiesz pukać?
Spytałam troszkę głośniej na co on nic nie odpowiedział. Tylko zamknął za sobą drzwi a ja spojrzałam się na niego ze znakiem zapytania.

-A ty nie umiesz odpowiadać?
Co ci się dzieje?

Spytał może lekko zmartwionym głosem? Nie wiem, może mi się wydawało.
Wachałam się chwilę czy powiedzieć mu prawdę czy nie. W końcu jest złoczyńcą, czemu mam mu zaufać?
No ale z jakiegoś powodu czuję że mogę mu powiedzieć.
Jednak on mnie wyprzedził.

-Kiedy czujesz negatywne emocje, ciężej ci jest panować nad lodem. Twój własny lód chce się ciebie pozbyć, co?

Powiedział uciekając gałkami ocznymi gdzieś na bok.

-Skąd ty to wiesz?
Jakim cudem wszystko o mnie wiecie?

-Kto powiedział że wszyscy o tym wiedzą?

Spojrzałam się na niego wyczekując na te słowa.

-Wiem tylko ja.

-Chociaż tyle.. A ty skąd to wiesz?
Spytałam po raz drugi.

-To jest moja słodka tajemnica.
Powiedział z uśmiechem zakrywając usta palcem wskazującym co oznacza ciszę.

Trochę podejrzane ale i tak się "ciesze" że z ligi wie tylko on.

-To kiedy się stąd ulatniasz?
Spytał szybko.

-Huh?

-Jakoś nie umiem sobie wyobrazić że zostaniesz tu na zawsze.

-Najszybciej jak się da.
Powiedziałam z z małym westchnieniem.

W sumie prywatnie on nie jest taki zły, ale nie mogę też zapomnieć o tym że na co dzień jest naprawdę niebezpiecznym przestępcą.

Przysięgam że od jutra zacznę się zastanawiać jak powiedzieć o tym Keigo, nie zamierzam tu siedzieć jeszcze dłużej niż tydzień, w sumie jestem tu już od trzech tygodni...


No dobra dałam radę XDD Wielkie sorry że ten rozdział jest taki nudny i krótki ale przysięgam że następny będzie lepszy, nawet mam już chyba fajny pomysł. Do następnego!

~Itami








WHO ARE YOU IF NOT A LIE || Hawks x OcOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz