#8 (Koniec)

422 18 12
                                    


Leżałam na kanapie w moim domu oglądając telewizor, miałam ostatnie trzy dni wolnego ale nie spędzałam ich niewiadomo jak. Kiedy tak się nudziłam usłyszałam dzwonek do drzwi, zastanawiałam się kto to może być, w końcu jedynym który do mnie czasem przychodzi jest Hawks ale on pracuję. Otwarłam drzwi i okazało się że to jednak był Keigo.

-Co tu robisz? Nie pracujesz?
Spytałam zdziwiona.
-Jak widać, zabrałem se wolne.
Powiedział zadowolony z siebie mężczyzna.
-Zabieram cię na małą wycieczkę.
Pwiedział radośnie blondyn podając mi jakąś kartkę na której najprawdopodobniej widniały jakieś szczegóły.
-Wyspa Mauritius?
-Pięknie tam jest, lepiej się pakuj, wylatujemy za 5 godzin.
Powiedział po czym tak poprostu sobie poszedł.
-Czekaj! Ale..
Krzyczenie czegokolwiek nie miało sensu bo on i tak by to zignorował. No cóż, wygląda na to że muszę sie pakować..

------------- w samolocie-----------------23.37

-Długo nigdzie nie leciałam samolotem.
-ja też nie.

Samolot wystartował i lecieliśmy tak już ze dwie godziny, byłam tak pochłonięta niebem że nawet oka nie zmrużyłam. Nagle poczułam jak coś, a dokładniej Keigo, upada głową na moje ramienie. On oczywiście już dawno poszedł spać.
Wyglądał naprawdę uroczo kiedy spał, wydawał się wtedy taki łagodny i bezbronny. Oparłam się o jego głowę którą miał na moim ramieniu po czym zasnęłam na jakże wygodnej poduszce.

----Po doleceniu i dojeździe do hotelu----

Okazało się że mam jeden pokój z Keigo co niezbyt mi przeszkadzało ale wtedy weszłam do pokoju i zobaczyłam jedno duże łóżko, szukałam rozglądałam się wszędzie za drugim łóżkiem jednak go nie było. Keigo też to zauważył.

-Wygląda na to że się pomylili, pójdę do recepcji.
Powiedział po czym wyszedł z pokoju. Ja se za ten czas podziwiałam z okna piękne widoki póki nie wrócił.

-No więc tak, bardzo przepraszają za błąd i tak dalej ale nie mają już wolnych pokoji. Ktoś zorganizował tu ślub i cała rodzina się tu zatrzymała.

-Rozumiem.. czyli..
Od razu zrobiłam się cała czerwona, Keigo też wyglądał jak burak.

-Cóż.. To... Idziemy spać?
Spytał zawstydzony.

Było by to podejrzliwe gdyby nie to że przecież ustaliliśmy że po dojechaniu od razu idziemy spać. Dlatego wzięliśmy prysznic po czym położyliśmy się na łóżku. Było troszkę niezręcznie ale mimo  wszystko starałam się zasnąć. Po paru długich minutach w końcu mi się udało.

———Keigo———

Shiro już zasnęła, mi się jeszcze nie udało. Jak zwykle Czarnowłosa wtulała się we mnie i zostałem jej prywatnym misiem. Ja nie mogąc się powstrzymać gdyż wyglądała tak uroczo, również to zrobiłem. W taki sposób zasnąłem w dwie sekundy.

Gdzieś koło 7.30 obudził mnie budzik który zazwyczaj budzi mnie do pracy, jakoś zapomniałem go wyłączyć. Nie był na fula więc Shiro się nie obudziła, jedynie przewróciła na drugi bok. Wstałem powolnie z łóżka i udałem się w stronę łazienki, po wzięciu prysznica wyszłem z łazienki lecz nagle na coś wpadłem, była to Sora, z hukiem upadliśmy na ziemię, ja byłem na niej, nasze usta dzieliły już tylko milimetry. Z jakiegoś pwodu zagapiłem się na jej piękne oczy, Shiro próbowała przekonać mnie bym wstał.

-Wstajesz czy nie, Keigo?
Pytała zakłopotana myśląc że odpowiedź jest oczywista, lecz jakże wielkie było jej zaskoczenie kiedy usłyszała

-Nie.. 
-huh?
-Wiem że powinienem ale nie chce wstać.
Wydusiłem z siebie słowa, sam nie wiedziałem co ja robię ale nie mogłem się powstrzymać, znamy się od zawsze, i od zawsze była jedyną która potrafiła wyrwać mnie z tego świata i sprawić bym oszalał na jej punkcie. Kiedy ją straciłem, byłem tego jeszcze bardziej pewny niż dotąd. Ale się powstrzymałem, to tak nie wypada, to zbyt nachalne.

-P-przepraszam! Już schodzę! Ja.. zamyśliłem się..
Powiedziałem schodząc z dziewczyny i podając jej ręke.

-Wszystko dobrze? Ostatnio ciągle chodzisz myśląc o niebieskich migdałach.
Spytała zmartwiona.

-Tak, tak, sorka, nie chciałem cię martwić.
Uśmiechnąłem się cały czerwony.

-No dobrze, to idziemy na plażę?
-Pewnie.

Potem poszliśmy na tą plażę a tam widzę Shiro w bikini, miała niemalże  idealną figurę.

Ja sobię leże na kocu i odpoczywam lecz nagle słyszę  Shiro.

-Hej, Keigo!
-Hm?
Odwróciłem się do niej i dostałem wodą..

-Shiromi Torayoshi, zaczęłaś wojnę!
Powiedziałem poważnym tonem po czym zaczęliśmy się chlapać wodą.
Popływaliśmy, poopalaliśmy się, a na wieczór zdecydowałem że zabiorę ją na kolację. Weszliśmy do windy i wybraliśmy najwyższe piętro bo tam była ta restauracja. Gdy jechaliśmy na górę, winda nagle się zatrzymała.

-Co się stało?
-Winda się popsuła?
Domyślałem się co mogło się stać.
-Wyjdziemy stąd samodzielnie?
Spytałem Shiro pośpiesznie.
-Cóż.. Jesteśmi w połowie piętra, czyli jak otworzymy te drzwi to będzie tam tylko ściana, nie przeciśniemy się. Krótko mówiąc, raczej nie.
Wytłumaczyła mi czarnowłosa.
-Kurcze, zadzwonię do kogoś.
Shiro tylko pokiwała mi głową na tak.
Niestety mój plan legł w grózach bo nie było zasięgu.
Shiro zrezygnowana usiadła na podłodze i oparła się o ściane.

-Co robisz?
Spytałem zaskoczony.
-Siedzę, chcesz tu stać tyle czasu?
Odpowiedziała znudzona Shiro.
-Jak myślisz, ile tu zostaniemy?
Spytałem zsuwając się na podłogę.
-Nie wiem
-Ehh

~po paru minutach~

-Zimno tu.
Powiedziała do siebie drżąca czarnowłosa.
Więc podszedłem do niej i przed nią klęknołem po czym nałożyłem na nią moją kurtkę. Byliśmy dość blisko r ja uznałem że to już ta chwila.
Powoli zmniejszyłem dystans pomiędzy naszymi ustami.

- Kei-
Nie pozwoliłem jej dokończyć gdyż zamknąłem nasze usta w krótkim jednak intensywnym pocałunku.
Na początku Shiro się wahała ale po sekundzie odwzajemniła pocałunek. Przerwaliśmy go by złapać oddech.
-Shiro.. Kocham cię.. <3
-Ja ciebie też  :3
Po czym ponownie się pocałowaliśmy. Byliśmy sobą tak zajęci że nawet nie zauważyliśmy że winda zaczęła jechać na górę a następnie się otworzyła.
Przed nami stała kelnerka która chyba nie mogła uwierzyć własnym oczom.
Szybko wstaliśmy  i świeciliśmy przed nią oczami. Jednak gdy tylko wróciliśmy do miasta, odkryliśmy że cała japonia już o tym wie.. Nie można  więc tego nazwać sekretnym lub prywatnym związkiem...

Doczekaliśmy się!!!   :3

           ———KONIEC———

Uwaga uwaga, decyzja zapadła. Jest to ostatni rozdział tej tragicznej książki, zdecydowałam że nie ma co dalej tego przedłużać. Tym bardziej że mam sporo innych pomysłów. To była moja poerwsza książka na wattpadzie i nie spodziewałam się że choć parę osób będzie to czytać dlatego bardzo wszystkim dziękuje i mam nadzieję że do zobaczenia!

~Itami

WHO ARE YOU IF NOT A LIE || Hawks x OcOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz