#7

304 17 0
                                    

------Sobota---------------------------------
Wcześnie rano, bo o 5.18 wyszłam z kryjówki ubrana w fioletową bluze i czarne rurki, maseczce i kapturze. Po czym udałam się pod dom Hawksa. Do jego skrzynki wrzuciłam list który napisałam i wróciłam do kryjówki zanim ktokolwiek się obudził.

---------------Hawks---------8.32--------

Wstałem powolnie z łóżka kierując się w stronę łazienki, przemyłem twarz i ubrałem się w czarną koszulkę i dresy w końcu dzisiaj mam wolne. Jak zwykle rano poszłem sprawdzić czy jest jakaś poczta no i było tego dość sporo. Zabrałem wszystkje listy do środka no i zacząłem się im przyglądać. Moją uwagę przykół jednak list bez adresu i nadawcy.

Hejj, Keigo

Nie będe się tu rozpisywać więc napiszę tylko to co ważne. Przyjdź dzisiaj o 18 pod most sakurami, powiem ci co musisz wiedzieć, wtedy wrócę. Niezależnie od tego jak bardzo będziesz mnie nienawidzić.

List od Shiro? Przynajmniej tak mi się wydaję. Ale jeżeli to co tu piszę to prawda. To znaczy że wróci, to jest dla mnie najważniejsze, zastanawia mnie tylko czemu miałbym ją znienawidzić. Jedyne co mi zostało to czekać na 18.

--------16.46--------

Siedziałem na kanapie z niecierpliwością czekając na godzinę 18.00, ale wtedy zadzwoniła moja Agencja.

-Hawks! Musisz w tej chwili przylecieć do ****** złoczyńcy walczą tam z bohaterami, jeden z nich prawie złapał Sore!
Wręcz wykrzyczał.
Ja nawet nie odpowiadając przebrałem się i wyskoczyłem przez okno w stronę wyznaczonego miejsca.
Gdy tam doleciałem, faktycznie Shiro szarpała się z jakimś mało znanym bohaterem.
To było przed kryjówką złoczyńców.

Z dużą prędkością leciałem w stronę Shiro i zabrałem ją od tego bohatera, ten strzelał do niej czymś z rąk ale przez przypadek dostałem i ja. Straciłem równowagę i wybijając okno spadliśmy do kryjówki złoczyńców. Kiedy próbowałem wstać, podłoga a raczej tylko jakaś jej część się otworzyła a następnie wpadliśmy tam patrząc jak podłoga czyli przejście się zamyka.

To było ostre lądowanie. Było strasznie ciemno ale na szczęście zawsze miałem przy sobie lampkę w kieszeni. Shiro najwyraźniej też.

------Shiromi-------

Zapaliłam lampkę i nie wiedziałam co mam robić. Wszystko mnie bolało no a ta sytuacja nie była przyjemna. Siedziałam przy ścianie opierając się o nią, Keigo to samo.

-To jak? Co chciałaś mi powiedzieć?
Usłyszałam głos niecierpliwego blondyna.
-Nie chcesz się stąd najpierw wydostać?
Spytałam dla pewności.
-Nie, tam jest straszne zamieszanie a poza tym nie sądze że to będzie łatwe a ja jestem już zbyt zniecierpliwiony.

-Rozumiem. A więc powiem ci teraz, ale jeśli masz mnie znienawidzić to wiedz że jesteś dla mnie bardzo ważny i żałuję że nie powiedziałam wam tego wtedy kiedy powinnam.

Wzięłam głęboki wdech a łzy same napłynęły mi do oczu.

-Jestem tym czego najbardziej nienawidzisz. Jestem mordercą.

Keigo też miał łzy oraz szok w oczach. Ale nic nie mówił więc kontynuowałam.

-Kiedy byłam mała, moi rodzice mieli mnie gdzieś, a jeżeli już mnie zauważali to było tylko gorzej. Ale to już wiesz. Tego dnia gdy wpadła do naszego mieszkania policja, mój ojciec chciał zastrzelić bohatera, i akurat wtedy kiedt wyciągnełam do niego dłoń, pojawił się kolec lodowy który przebił jego brzuch. Matka zabiła się zaraz po tym mówiąc że to moja wina. Spytała, czemu musiała mnie urodzić.
zabiłam własnych rodziców.

WHO ARE YOU IF NOT A LIE || Hawks x OcOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz