Dość nie chętnie wstałam w ten niedzielny poranek. Zrobiłam 15-minutowe rozciąganie, poszłam do łazienki. Zeszłam na śniadanie, które musiało być lekkie. Z lodówce znalazłam pęczek rzodkiewek i sałatę. Zrobiłam sobie kanapki z chrupkiego pieczywa. Siadłam przed telewizorem. Nie było nic ciekawego, ale na MTV podawali szczegóły festiwalu, który miał się odbyć w Berlinie za niecałe 2 miesiące. Podawali nazwy kilkunastu zespołów i piosenkarzy, którzy mieli wystąpić (nie tylko niemieckich) między innymi: Killerpilze, US5, Kelly Clarkson, Green Day, Tokio Hotel, Ramstein, Gosia Andrzejewicz i parę innych. Jak pomyślałam ile układów do tego będzie… No, ale sama chciałam, więc teraz wytrwam. Po śniadaniu ubrałam się i napisałam smsa do Leny.
„Robisz coś ciekawego? Mam chęć iść się przejść gdzieś.”
Po kilku minutach dostałam odpowiedź. „Przyjdź za pół godziny”.
Wyszłam z domu i powolnym krokiem ruszyłam w stronę domu Leny. Stwierdziłam, że pójdę przez dzielnicę willową gdzie mieszkają gwiazdy Magdeburga: Tokio Hotel. Szłam ulicą i myślałam jak fajnie mieszkać w tej dzielnicy, być dobrze kasiastym, ustawionym… Takie życie to fajna sprawa, ale niestety mi nie było dane. Doszłam pod dom Leny. Zadzwoniłam. Otworzyła mi i poszłyśmy.
-To gdzie wędrujemy? –Spytała.
-Nie wiem. Może na razie park?
-Może być. Co tam u Martina?
-Dzwonił wczoraj, chciał się spotkać.
-I, na kiedy jesteście umówieni??
-Nie jesteśmy. Chciał się umówić na środę, ale mam trening.
-Aha. A ty o nim myślisz na poważnie? Będzie coś z tego czy tylko tak się spotykacie?
-Chyba nie będzie. Lubię go i ma te cechy ważne dla mnie, ale to nie to. Czegoś mi brakuje. I mam pewien problem. Jak mu to powiedzieć?
-Najlepiej nie zwlekać, bo go zranisz.
-Nie wiem czy już za długo nie zwlekałam.
-Musisz sprawdzić.
-No dobra, koniec o mnie. A ty kogoś masz?
-Nie. Ciągle szukam. Chociaż mój ideał mieszka w niedalekiej dzielnicy, to jednak jest nie dostępny…
-Lena, Kaulitz nie jest dla ciebie. Nie rozumiesz tego? On nawet na ciebie nie patrzy. Ani jeden, ani drugi. Co ty w nim widzisz?
-Jest przystojny, ma własny styl, fajne czarne włosy…
-Widzę ze ci nie wytłumaczę. Od września będziesz go widywać częściej skoro łączą nasze klasy.
-Cieszę się z tego.
-Ja nie koniecznie. Nie mam nic do nich, ale wolę tak jak jest.
-Wiem, że nie lubisz zmian, ale czasami tak trzeba.
-Wiem. Przyzwyczaję się. Wracamy do domu.
Zaczęły się treningi, pierwszy był najgorszy. Jak zobaczyłam pozostałe 6 dziewczyn to aż mi się niedobrze zrobiło. 4 Z nich były ubrane na różowo. Pozostałe 2 wyglądały normalnie.
-Dzień dobry dziewczęta. Przed próbą przedyskutujemy jak będą wyglądać stroje. Jakieś propozycje?
-Różowo -błękitne- powiedział któraś z panienek.
-Nie zgadzam się. Skoro to lato, to powinny być letnie kolory. Proponuje żółty i czerwony. –2 Normalne dziewczyny przytaknęły i 2 z tych różowych.
-Skoro takie są propozycje wybieram tą druga- powiedziała prowadząca. –Maja zostań później na chwile. Powiesz jak one mogłyby wyglądać.
Zaczęła się męcząca próba jednego z 20 układów. Jednak układy nie były skomplikowane, dzięki czemu szybko się ich uczyłam. Na 2 tygodnie przed festiwalem umiałyśmy już wszystkie i tylko je doskonaliłyśmy 3 razy w tygodniu. Przeniosłyśmy się na scenę, na której miały odbywać się koncerty.
CZYTASZ
Tony
FanfictionZdolna dziewczyna, koncerty, cały świat. Jedna pomyłka sprawi, że to wszystko się skończy. Maja. siedemnastoletnia Niemka. Jej pasją jest taniec. Ma przyjaciółkę Lenę. Dobrze się rozumieją i wiedzą że druga zawsze jest szczera. Maja długo ćwiczy by...