2

62 3 0
                                    

Dość nie chętnie wstałam w ten niedzielny poranek. Zrobiłam 15-minutowe rozciąganie, poszłam do łazienki. Zeszłam na śniadanie, które musiało być lekkie. Z lodówce znalazłam pęczek rzodkiewek i sałatę. Zrobiłam sobie kanapki z chrupkiego pieczywa. Siadłam przed telewizorem. Nie było nic ciekawego, ale na MTV podawali szczegóły festiwalu, który miał się odbyć w Berlinie za niecałe 2 miesiące. Podawali nazwy kilkunastu zespołów i piosenkarzy, którzy mieli wystąpić (nie tylko niemieckich) między innymi: Killerpilze, US5, Kelly Clarkson, Green Day, Tokio Hotel, Ramstein, Gosia Andrzejewicz i parę innych. Jak pomyślałam ile układów do tego będzie… No, ale sama chciałam, więc teraz wytrwam. Po śniadaniu ubrałam się i napisałam smsa do Leny.

„Robisz coś ciekawego? Mam chęć iść się przejść gdzieś.”

Po kilku minutach dostałam odpowiedź. „Przyjdź za pół godziny”.

Wyszłam z domu i powolnym krokiem ruszyłam w stronę domu Leny. Stwierdziłam, że pójdę przez dzielnicę willową gdzie mieszkają gwiazdy Magdeburga: Tokio Hotel. Szłam ulicą i myślałam jak fajnie mieszkać w tej dzielnicy, być dobrze kasiastym, ustawionym… Takie życie to fajna sprawa, ale niestety mi nie było dane. Doszłam pod dom Leny. Zadzwoniłam. Otworzyła mi i poszłyśmy.

-To gdzie wędrujemy? –Spytała.

-Nie wiem. Może na razie park?

-Może być. Co tam u Martina?

-Dzwonił wczoraj, chciał się spotkać.

-I, na kiedy jesteście umówieni??

-Nie jesteśmy. Chciał się umówić na środę, ale mam trening.

-Aha. A ty o nim myślisz na poważnie? Będzie coś z tego czy tylko tak się spotykacie?

-Chyba nie będzie. Lubię go i ma te cechy ważne dla mnie, ale to nie to. Czegoś mi brakuje. I mam pewien problem. Jak mu to powiedzieć?

-Najlepiej nie zwlekać, bo go zranisz.

-Nie wiem czy już za długo nie zwlekałam.

-Musisz sprawdzić.

-No dobra, koniec o mnie. A ty kogoś masz?

-Nie. Ciągle szukam. Chociaż mój ideał mieszka w niedalekiej dzielnicy, to jednak jest nie dostępny…

-Lena, Kaulitz nie jest dla ciebie. Nie rozumiesz tego? On nawet na ciebie nie patrzy. Ani jeden, ani drugi. Co ty w nim widzisz?

-Jest przystojny, ma własny styl, fajne czarne włosy…

-Widzę ze ci nie wytłumaczę. Od września będziesz go widywać częściej skoro łączą nasze klasy.

-Cieszę się z tego.

-Ja nie koniecznie. Nie mam nic do nich, ale wolę tak jak jest.

-Wiem, że nie lubisz zmian, ale czasami tak trzeba.

-Wiem. Przyzwyczaję się. Wracamy do domu.

Zaczęły się treningi, pierwszy był najgorszy. Jak zobaczyłam pozostałe 6 dziewczyn to aż mi się niedobrze zrobiło. 4 Z nich były ubrane na różowo. Pozostałe 2 wyglądały normalnie.

-Dzień dobry dziewczęta. Przed próbą przedyskutujemy jak będą wyglądać stroje. Jakieś propozycje?

-Różowo -błękitne- powiedział któraś z panienek.

-Nie zgadzam się. Skoro to lato, to powinny być letnie kolory. Proponuje żółty i czerwony. –2 Normalne dziewczyny przytaknęły i 2 z tych różowych.

-Skoro takie są propozycje wybieram tą druga- powiedziała prowadząca. –Maja zostań później na chwile. Powiesz jak one mogłyby wyglądać.

Zaczęła się męcząca próba jednego z 20 układów. Jednak układy nie były skomplikowane, dzięki czemu szybko się ich uczyłam. Na 2 tygodnie przed festiwalem umiałyśmy już wszystkie i tylko je doskonaliłyśmy 3 razy w tygodniu. Przeniosłyśmy się na scenę, na której miały odbywać się koncerty.

TonyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz