*RODRICK*- Możesz usiąść, nie będę kazał ci stać - odezwałem się trochę kąśliwie, ale dziewczyna nie skorzystała z mojej propozycji.
Westchnąłem ciężko.
- To co, teraz zaczniesz mnie przekonywać, że naprawdę mnie kochasz i strasznie żałujesz? - zapytałem sarkastycznie.
- Nie. Chciałam się przed tobą przyznać, że jestem głupią pozerką - odparła, patrząc mi w oczy.
Myślałem, że się przesłyszałem, ale po chwili do mnie dotarło, że w rzeczywiście to powiedziała.
- Udawałaś, że mnie lubisz? - zapytałem, a mój głos lekko się złamał.
Odkaszlnąłem, licząc, że tego nie zauważyła.
- Nie - pokręciła głową. - Udawałam kogoś innego, żebyś ty mnie polubił.
Wzięła głęboki wdech.
- Mówiłam, że słucham tej samej muzyki, co ty. To nieprawda. Od rocka i metalu boli mnie głowa, poza tym jestem chyba największą fanką Nicki, jaką widział świat - uśmiechnęła się smutno.
- Mogłem się domyślić, że nie znosiłaś mojej piosenki - mruknąłem.
- Nieprawda. Lubiłam ją, bo była twoja - powiedziała.
Nie utrudniaj mi tego...
- Już nie jesteśmy razem, możesz przestać kłamać - odezwałem się, a ona spojrzała na mnie ze smutkiem.
- Jak myślisz, dlaczego wymyśliłam to wszystko? - zapytała nagle.
- Bo chciałaś wygrać zakład - odpowiedziałem pewnie.
- Na początku tak, ale potem zależało mi na tym, żebyś zwyczajnie mnie lubił - odparła.
- Czemu ja? Masz tylu przyjaciół, w szkole każdy cię zna...
- Każdy ma mnie za drugą Heather - stwierdziła, a ja przypomniałem sobie, co powiedział Ward. - Tylko ty widziałeś we mnie coś, czego oni nie widzieli.
Usiadłem na łóżku i złapałem się za głowę.
- Nie obchodzi mnie wersja ciebie, którą znałem do tej pory. Chcę poznać tą prawdziwą - wyszeptałem. - Więc kim naprawdę jesteś?
- Nie wiem. Ale chcę to odkrywać razem z tobą... - odezwała cię cicho.
Stałem w milczeniu i gapiłem się na sąsiednią ścianę, jakby plakat Misfits był najciekawszą rzeczą, jaką w życiu widziałem.
- Rodrick? - przeszedł mnie dreszcz, kiedy dziewczyna dotknęła mojego ramienia swoją zimną dłonią.
- Nie, Naomi - powiedziałem w końcu. - Lubię cię, nawet bardzo. Ale to nie zadziała, dopóki nie przemyślisz pewnych rzeczy. Sama.
Chyba nie była pewna, jak zareagować, ale ostatecznie powoli pokiwała głową.
- Rozumiem. Cieszę się, że wszystko sobie wyjaśniliśmy - odparła, chociaż wyczułem w jej głosie rozczarowanie. - Pa!
***
Później jeszcze często widywałem Naomi w szkole. Siedziała dwie ławki za mną na egzaminach, a potem pięć rzędów przede mną na zakończeniu roku szkolnego.
Nie spodziewałem się, że wyjedzie na studia aż do Australii. Nie byłem specjalnie zrozpaczony z tego powodu, bo nasze drogi rozeszły się wcześniej - w momencie naszej ostatniej rozmowy. Ale świadomość, że nie było jej już w pobliżu, była trochę uciążliwa, bo przywykłem do jej obecności.
Kogo ja oszukuję? Codziennie o niej myślałem. I dalej myślę.
Może zasługiwała na drugą szansę...
Ale jest już za późno.
___________________________________________
Witam wszystkich ❤️
To nie jest ostatni rozdział 'Plastic Girls', ale zbliżamy się do końca. Mam nadzieję, że wam się podobał. Jak zwykle zachęcam do komentowania i gwiazdkowania.Do następnego,
frenchtimothee
![](https://img.wattpad.com/cover/277805556-288-k508294.jpg)
CZYTASZ
Plastic Girls / Rodrick Heffley ✓
Fanfiction'Plastic people don't got nothing to say They're judging me, I'm judging you We ain't got nothing else to do' ~Palaye Royale~