12. Jestem głupią pozerką

406 25 10
                                    


*RODRICK*

- Możesz usiąść, nie będę kazał ci stać - odezwałem się trochę kąśliwie, ale dziewczyna nie skorzystała z mojej propozycji.

Westchnąłem ciężko.

- To co, teraz zaczniesz mnie przekonywać, że naprawdę mnie kochasz i strasznie żałujesz? - zapytałem sarkastycznie.

- Nie. Chciałam się przed tobą przyznać, że jestem głupią pozerką - odparła, patrząc mi w oczy.

Myślałem, że się przesłyszałem, ale po chwili do mnie dotarło, że w rzeczywiście to powiedziała.

- Udawałaś, że mnie lubisz? - zapytałem, a mój głos lekko się złamał.

Odkaszlnąłem, licząc, że tego nie zauważyła.

- Nie - pokręciła głową. - Udawałam kogoś innego, żebyś ty mnie polubił.

Wzięła głęboki wdech.

- Mówiłam, że słucham tej samej muzyki, co ty. To nieprawda. Od rocka i metalu boli mnie głowa, poza tym jestem chyba największą fanką Nicki, jaką widział świat - uśmiechnęła się smutno.

- Mogłem się domyślić, że nie znosiłaś mojej piosenki - mruknąłem.

- Nieprawda. Lubiłam ją, bo była twoja - powiedziała.

Nie utrudniaj mi tego...

- Już nie jesteśmy razem, możesz przestać kłamać - odezwałem się, a ona spojrzała na mnie ze smutkiem.

- Jak myślisz, dlaczego wymyśliłam to wszystko? - zapytała nagle.

- Bo chciałaś wygrać zakład - odpowiedziałem pewnie.

- Na początku tak, ale potem zależało mi na tym, żebyś zwyczajnie mnie lubił - odparła.

- Czemu ja? Masz tylu przyjaciół, w szkole każdy cię zna...

- Każdy ma mnie za drugą Heather - stwierdziła, a ja przypomniałem sobie, co powiedział Ward. - Tylko ty widziałeś we mnie coś, czego oni nie widzieli.

Usiadłem na łóżku i złapałem się za głowę.

- Nie obchodzi mnie wersja ciebie, którą znałem do tej pory. Chcę poznać tą prawdziwą - wyszeptałem. - Więc kim naprawdę jesteś?

- Nie wiem. Ale chcę to odkrywać razem z tobą... - odezwała cię cicho.

Stałem w milczeniu i gapiłem się na sąsiednią ścianę, jakby plakat Misfits był najciekawszą rzeczą, jaką w życiu widziałem.

- Rodrick? - przeszedł mnie dreszcz, kiedy dziewczyna dotknęła mojego ramienia swoją zimną dłonią.

- Nie, Naomi - powiedziałem w końcu. - Lubię cię, nawet bardzo. Ale to nie zadziała, dopóki nie przemyślisz pewnych rzeczy. Sama.

Chyba nie była pewna, jak zareagować, ale ostatecznie powoli pokiwała głową.

- Rozumiem. Cieszę się, że wszystko sobie wyjaśniliśmy - odparła, chociaż wyczułem w jej głosie rozczarowanie. - Pa!

***

Później jeszcze często widywałem Naomi w szkole. Siedziała dwie ławki za mną na egzaminach, a potem pięć rzędów przede mną na zakończeniu roku szkolnego.

Nie spodziewałem się, że wyjedzie na studia aż do Australii. Nie byłem specjalnie zrozpaczony z tego powodu, bo nasze drogi rozeszły się wcześniej - w momencie naszej ostatniej rozmowy. Ale świadomość, że nie było jej już w pobliżu, była trochę uciążliwa, bo przywykłem do jej obecności.

Kogo ja oszukuję? Codziennie o niej myślałem. I dalej myślę.

Może zasługiwała na drugą szansę...

Ale jest już za późno.




___________________________________________

Witam wszystkich ❤️
To nie jest ostatni rozdział 'Plastic Girls', ale zbliżamy się do końca. Mam nadzieję, że wam się podobał. Jak zwykle zachęcam do komentowania i gwiazdkowania.

Do następnego,
frenchtimothee

Plastic Girls / Rodrick Heffley ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz