20. Dziękuję ci za wszystko ...

1.6K 27 1
                                    


dwa lata później...

-Mami!!! - poczułam ciężar na sobie i pisk mojej córeczki gdzieś obok.

-Mattie zjedź proszę z mamy - powiedział łagodnie Nate.

Poczułam jak małe usteczka dotykając mojego policzka.

-Pseplasam - wyszeptał mi do ucha, a wtedy otworzyłam oczy i przytuliłam do siebie moich dwóch małych chłopców.

Mattie miał już cztery latka, a Dylan trzy. Ukryta w ramionach taty była nasza malutka Alice. Miała roczek, a była już takim wielkim promykiem słońca i szczęścia.

Na moje szczęście urodę miała po mnie.

-Mami mamy dla ciebie sniadanie - krzyknął Mattie troszkę sepleniąc.

-Tak, a z jakiej to okazji? - zapytałam i uśmiechnęłam się czule.

-dzis jest dzień mami - pisnął najstarszy z chłopców.

-Mami - wyszeptał do mojego ucha Dylan - koam cie.

-Pięknie kochanie jeszcze trochę a będziesz już mówił jak duży chłopczyk. - pogłaskałam małego po główce.

-Chłopcy zejdźcie z mamy, bo wasza siostra chce zjeść.- powiedział i podał mi malutką niebieskooką córeczkę.

Przystawiałam ją do piersi, a chłopcy jak zaczarowani patrzyli na swoją siostrę, która zawzięcie przyssała się do mleka.

Nate przyniósł tacę z maślanymi bułeczkami z czekoladą i mleko. Było tego więcej, bo Nate wiedział jak dzieci kochały tą przekąskę.

Nie odmawialiśmy dzieciom słodyczy ale zawsze najpierw musiały zjeść obiad lub posiłek.

Nate usiadł obok nas i wziął chłopców na swoje kolana.

-Tatooo?-przeciągnął Mattie.

-Tak?-zapytał ciepło. Wiedziałam jak jego serce miękło przy nich. Oni byli jak jego mniejsze kopie.

-A cy my tes tak jedliśmy z cycuska mami?- zapytał Mattie.

-Tak, ale byliście mniejsi w wieku waszej siostry. - wytłumaczył, a Dylan zaczął spacerować po naszym łóżku na czworaka, bo uparł się, że on jeszcze nie będzie się uczyć chodzić.

-Tato, a pózniej pójdziemy na plase? - wyszeptał mu do ucha.

-Zapytaj mamy.- powiedział.

Dobrze wiedzieliśmy jak Mattie uwielbiał plaże. Chciał tam przebywać ciągle. Jednak to on był tym grzecznym dzieckiem. Chyba zrozumiał przekaz od Nate'a gdy powiedział mu, że teraz będzie starszym bratem i że będzie kiedyś musiał się opiekować swoim rodzeństwem.

-Mamuś - wyszeptał - a cy pójdziemy na plase?

-Tak kochanie pójdziemy.

Takie poranki kochałam. Wszyscy w jednym miejscu. Gdy urodziła się nam córka musieliśmy z Nate'em kupić większy samochód. Oczywiście mój mąż musiał go przerobić na więcej osób, bo powiedział, że woli sam zadbać o bezpieczeństwo naszych dzieci.

Tak oto mamy nowego mercedesa z ilością na sześć osób.

***

Nate z chłopcami był w ogrodzie, który łączył się z plażą, a my z Alice w kuchni. Ona w bujaczku, a ja przy blacie robiąc obiad. Kroiłam marchewkę i kalafiora by je ugotować. W piekarniku piekły się ziemniaki z dłuższymi kawałkami marchewki. Zrobiłam kilka schabowych z piersi z kurczaka i smażyłam, by były idealnie złociste.

Po kilkudziesięciu minutach ustawiałam już wszystko na stole,a później wyszłam na taras by zawołać moich chłopców na obiad.

Dylan jeszcze nie jadł wszystkiego, ale starałam się mu dawać miękkie warzywa, którymi zajadał się z wielką chęcią.

Kochałam te nasze beztroskie chwile...

***

Dzisiaj był wieczór ktory spędzaliśmy tylko we dwoje bo Alice była u mamy Nate'a, a chłopcy u moich rodziców.

Nate przyciągnął mnie do siebie po upojnych chwilach i pocałował czule w czubek głowy.

Objęłam go rękoma w pasie i splątałam razem nasze nogi.

-Dziękuje ci za wszystko kochanie - wyszeptał Nate po dłuższej chwili.

-Nie masz za co mi dziękować kochanie - powiedziałam cicho i pocałowałam go w miejsce serca.

-Kocham Cię

-Ja ciebie też kocham Nate.

To były nasze chwile, nasze wspomnienia, które zawzięcie tworzyliśmy wspólnie. Gdy byliśmy razem wszystko co stało nam na przeszkodzie przechodziliśmy razem.

Byliśmy szczęśliwi, bo mieliśmy siebie.

Siebie i nasze dzieci.

xxx

A jednak taki krótki przejściowy. Został tylko epilog, który pojawi się w poniedziałek. Chciałam już opublikować wszystkie części, bo nie wiem czy wytrzymałabym. 

Nadrabiam pisanie drugiej części i niedługo możecie się spodziewać jakiegoś rozdziału.

Mam nadzieję, że wam się podoba mój prezent na weekend.

<3

ONE DAY CHANGED EVERYTHINGOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz