18. Muszę ci coś dać...

1.6K 29 0
                                    


Rok później

Ostatnio źle się czuje, a Mattie jakby wyczuwa mój ból, bo jest spokojniejszy. Ma już roczek. Dziś już nie wytrzymałam ubrałam synka i wsadził do wózka, a sama ubrałam sukienkę w groszki i białe trampki.

Odkąd urodziłam małego nie ubierałam szpilek. Moje nogi już i tak dostawały w kość.

Nie chciałam wracać do pracy Nate idealnie zajmuje się firmą i czasem przywozi papiery do podpisania i wymagania niektórych klientów. W czasie wolnym gdy mały śpi staram się tworzyć te projekty.

Wyszłam z domu i skierowałam się w stronę apteki, do której prowadzi droga przez park.

Jako iż staliśmy się rozpoznawalni Nate zatrudnił prywatnych ochroniarzy, którzy mieli być dyskretni, ale za mną i synem mieli chodzić zawsze.

Zatrzymałam się przed budynkiem wyjęłam małego i wzięłam portfel. Obróciłam się i spojrzałam na Aarona - jednego z ochroniarzy.

-Popilnujesz wózka?- zapytałam, a on kiwnął głową.

-Dzień dobry - powiedziałam, a za lady odpowiedziała mi miła brunetka.

-Chciałabym test ciążowy, najlepiej kilka. - powiedziałam.

Dziewczyna podała mi zza lady trzy opakowania i uśmiechnęła się do mnie

-Dziesięć dolarów. - powiedziała.

Gdy zapłaciłam opakowania wsadziłam do torebki i wyszłam. Po kilku minutach byliśmy w domu. Zdziwiło mnie to, że samochód Nate'a jest na podjeździe.

-Kochanie? - powiedziałam gdy weszliśmy do domu.

-W kuchnii.- powiedział więc przeszłam do niej z małym na rękach.

-Co ty tak szybciej dzisiaj?-zapytałam.

-Zapomniałaś.- powiedział poważnie, a ja zaczęłam się zastanawiać o co chodzi. - ale to dobrze. Mam przewagę.

-Nate o co chodzi? rocznicę ślubu mamy 26 sierpnia.- powiedziałam.

-Spokojnie kochanie później ci powiem co dzisiaj za dzień. A teraz daj mi małego i leć odpocząć.- powiedział i zabrał ode mnie uśmiechniętego Matt'a.

Cmoknęłam ich szybko za nim wyszłam i poszłam do łazienki. Jeśli jestem w drugiej ciąży to będę ryczeć.

Przeczytałam instrukcję i zrobiłam jeden test. Odczekałam kilka minut i odwróciłam go.

Pozytywny.

Będę mamą po raz drugi. Ja kurwa nie mogę. W takim wieku już dwójka dzieci. Schowałam testy do torebki i wyszłam z łazienki.

-Nate, poradzisz sobie? muszę pojechać do Evy na chwilkę. - powiedziałam.

-Oczywiście, że sobie poradzimy co nie maluchu?-powiedział do Matt'a.

-Będę na porę karmienia ale może spróbować dać mu mus z jabłka lub banana. - powiedziałam i pocałowałam Nate'a w usta, a maluszka w główkę. - zaraz będę.

Wyszłam i wsiadłam do mojego samochodu i odjechałam w stronę galerii. Poszłam w stronę sklepu dziecięcego. Kupiłam malutkie śpioszki i buciki. Między czasie zadzwoniłam do Mayi i zapytałam czy znajdzie dla mnie chwilkę i kazała mi przyjechać od razu.

-Hej - powiedziałam gdy weszła do jej gabinetu.

-No to o co chodzi - zapytała. A ja wyciągnęłam w jej stronę test. - rozumiem, że chcesz być pewna?

ONE DAY CHANGED EVERYTHINGOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz